poniedziałek, 24 maja 2021

Julia Quinn - "Propozycja dżentelmena. Bridgertonowie. Tom 3"

Autor: Julia Quinn 

Tytuł: Propozycja dżentelmena. Bridgertonowie. Tom 3

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Data wydania: 2021

Ilość stron: 472

Ocena: 8/10

Opis:

Czy ona przyjmie jego propozycję zanim wybije północ?

Sophie Beckett nigdy nawet nie marzyła, że weźmie udział w słynnym balu maskowym lady Bridgerton, i do tego, że spotka na nim prawdziwego księcia z bajki! Choć jest córką hrabiego, została przez złą macochę zdegradowana do roli służącej. Ale teraz, wirując w silnych ramionach zabójczo przystojnego Benedicta Bridgertona, czuje się jak księżniczka. Niestety wie, że czar tej nocy pryśnie, gdy zegar wybije północ…

Kim była ta oszałamiającej urody dama? Od tamtej magicznej nocy, gdy ujrzał ją po raz pierwszy, Benedict Bridgerton nie może o niej zapomnieć i stał się kompletnie nieczuły na uroki innych kobiet. No może z wyjątkiem jednej z pokojówek, której uroda i wdzięk wydają mu się dziwnie znajome. Przysiągł znaleźć i poślubić tajemniczą pannę z balu, ale ta czarująca pokojówka osłabia nieco to postanowienie…

Recenzja:

Julia Quinn i jej twórczość to klasa sama w sobie - bez żadnego wątpienia. Natomiast seria z Bridgeronami to jest wyższy level dla większości pisarzy romansów historycznych - bo ciężko dorównać tak dobrej serii. Tutaj, dzisiaj, dostajemy "Propozycje dżentelmena" - 3 tom serii, który pokazuje, jak wysoki poziom ma ten cykl - i co więcej, pokazuje, jak kreatywna jest ta autorka. Jeśli lubicie opowieści o Kopciuszku, które są osadzone w dziewiętnastym wieku... To chyba już wiecie, po którą pozycję sięgnąć, prawda? A najlepsze jest to, że w sumie można by było czytać tę część bez znajomości poprzednich - bo aż tak wiele smaczków się nie traci. 

Sophie jest bękartem - ojciec, hrabia, nigdy się do niej nie przyznał, a kiedy umarł, Sophie została służącą, która niczym niewolnik dogadzała swojej macosze i jej dwóm córkom. Nie była to łatwa praca, ale Sophie nie bardzo miała inne wyjście - w końcu gdzieś musiała spać i coś musiała jeść. Nawet, jeśli tak naprawdę majątek należał się jej bardziej niż jej macosze. Szkoda tylko, że jej ojciec tego nie dostrzegał...

Pewnego dnia odbywa się bal u Bridgertonów. Bal maskowy. Oczywiście jest to jedno z najgorętszych wydarzeń sezonu - i oczywiście wybierają się tam dziewczyny, którym Sophie usługuje. W końcu obie są na wydaniu - a Bridgertonowie to świetna partia, na którą każda niezamężna panna chętnie by polowała. Służba, tuż po wyjściu macochy wraz z córkami, namawia Sophie do tego, żeby przebrała się w suknie swojej babki i udała się na tę imprezę, bo w końcu nikt jej nie rozpozna - a Sophie mogłaby spełnić swoje marzenie, żeby uczestniczyć w tak podniosłym wydarzeniu. No i główna bohaterka się zgadza.

Bardzo szybko okazuje się, że piękna, nieznajoma dziewczyna wpada w oko Benedictowi Bridertonowi. Przegadują cały wieczór, trochę tańczą, trochę się śmieją... i się całują. Niestety, wraz z północą Sophie musi zniknąć, a Benedictowi zostają tylko wspomnienia i jedna, stara rękawiczka...

Nie jest to tylko opowieść o Kopciuszku z czasów dziewiętnastego wieku - bo to zaledwie początek, a później jest jeszcze z trzysta kolejnych stron fabuły, więc, jak możecie się domyślić, dużo się dzieje i jest przełamywany wątek Kopciuszka - bo Sophie zostaje rzucona w wir różnych życiowych przygód, w której... pomaga jej między innymi Benedict. Nie jest to też opowieść o miłości od pierwszego wejrzenia - a przynajmniej nie do końca. Bo Benedict, kiedy spotyka Sophie bez maski, nie jest w stanie jej rozpoznać.

Nie jest to moja ulubiona część - bardziej podobał mi się tom pierwszy i drugi, natomiast nie jestem w stanie powiedzieć, że mi się ta pozycja nie spodobała - bo mi się bardzo podobała, stąd ocena osiem na dziesięć gwiazdek. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu - bo chociaż produkcji serialowej (o której krążą pogłoski, że też może mieć osiem sezonów - tak, jak osiem tomów ma cykl książek) nie planuję oglądać i nadrabiać (odpuściłam po czterech odcinkach pierwszego sezonu), to jednak powieści kocham całym serduszkiem, bo są dużo, dużo lepsze od ekranizacji!

Julia Quinn napisała małą cegiełkę - blisko pięćset stron, ale dosłownie od czytania nie da się oderwać, więc czytelnik nawet nie wie, kiedy tę książkę kończy, bo czas mija błyskawicznie. Ja dokładnie tak miałam - zaczęłam czytać i dopiero przyjście mojego narzeczonego z pracy sprawiło, że uświadomiłam sobie, ile godzin już minęło... Dodajmy do tego także to, że Julia Quinn tworzy niesamowicie fajnych bohaterów, cudowne opisy, fajne dialogi, a chemia między bohaterami jest wyczuwalna na każdej karcie. Jakby tego było mało - według mnie są tu bardzo dobrze przedstawione uczucia i emocje. Nie znam drugiej tak dobrej autorki romansów historycznych! 

Podsumowując: "Propozycja dżentelmena" ma tytuł trochę przewrotny, przeciętną okładkę, ale opis i treść są na najwyższym poziomie - co sprawia, że koniecznie musicie przeczytać. Jeśli tylko lubicie tego typu klimaty, musicie sięgnąć po tę pozycję - a najlepiej po całą tę serię. Jestem teraz tylko ciekawa, kiedy wyjdzie czwarty tom, bo ja już się doczekać nie mogę... Szczególnie, że w końcu rozwiążę się chyba bardzo ciekawa tajemnica... 

12 komentarzy:

  1. Już tyle zachwytów słyszałam nad ta seria, że może kiedyś uda mi się dotrzeć do pierwszego tomu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Renata Kozłowska24 maja 2021 16:25

    Ako oderwanie się od codzienności jest niezła. Warto przeczytać, szczególnie jeśli ktoś lubi takie kostiumowe historie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Do książek mnie nie ciągnie, ale z niecierpliwością czekam na 2 sezon!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeee czekałam na to. Uwielbiam tą serię. Bardzi chetnie bede ją widziała u siebie na półeczce. Uwielbiam romanse historyczne, a to czytalam kiedys dawno yemu w starych wydaniach i wiem, ze to coś idealnego dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Filmów w ogóle nie oglądam, ale książkę chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak do tej pory przeczytałam pierwszą część, braci B. jeszcze nie znam ale z wielką chęcią bym ich poznała. Uwielbiam pisarkę oraz rodzina Bridgertonów przypadła mi do gustu. Bardzo lubię czytać książki gdzie przedstawione inne wersje baśni a w szczególności Kopciuszka. Co do serialu chyba nie będę oglądać ale czas pokaże.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta seria była już w Polsce wydana, przez wydawnictwo Amber 😁 więc możesz poszukać kolejnych tomów w bibliotece, jeśli jesteś niecierpliwa 😅 Ja mam trzeci tom, otrzymałam do recenzji, nie mogę doczekać się lektury, bo zaledwie napoczęłam wczoraj ją, ale myślę, że akcja wciągnie mnie raz dwa
    Dzięki powieściom Julii Quinn przekonuję się do romansów historycznych 😍

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak mam się oprzeć, kiedy tak kocham Kopciuszka i wszelkie wariacje z związane z nim? Nie ma szans... po prostu nie ma szans. I nie gwarantuje, że poprzestanę tylko na tej jednej części.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bridgertonowie nadciągają. I to po raz trzeci. Nie pozostaje nic innego, jak tylko cieszyć się. Julia Quinn wypuszcza spod swoich rąk kolejną, mam nadzieję, dobrą pozycję. Lubię jej prozę, mimo iż daleko jej do mistrzostwa Margarett Mitchell i prawdziwej perełki tego gatunku - "Przeminęło z wiatrem", ale utrzymanie kroku takiemu arcydziełu jest rzeczą niezwykle trudną.
    Kopciuszek wiecznie żywy. Fenomen tej baśni nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Historia prosta, banalna i wszystkim doskonale znana, a jednak parafrazowana na wiele sposobów i wykorzystywana jako motyw przewodni ogromnej ilości książek. Gdybyż ten biedny Kopciuszek wiedział...
    Cieszę się "Propozycja dżentelmena" zrobiła na Tobie pozytywne wrażenie. Mimo iż recenzja pozbawiona jest ochów i achów, brzmi zachęcająco. Zajrzę do niej na pewno, tym bardziej, że poprzednie części pozostawiły u mnie spory niedosyt.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  10. Okej przyznam się, że chociaż serial obejrzałam jednym tchem, tak książek jakoś nie jestem w stanie tak szybko przeczytać. I jestem obecnie na lekturze pierwszego tomu, chociaż w planach mam wszystkie części sagi o rodzinie Bridgerton. Automatycznie miałam skojarzenia z historią Kopciuszka, tylko tutaj zamiast bucika mamy starą rękawiczkę. A książę (Benedict) nie rozpoznaje Kopciuszka (Sophie), chociaż nawet staje z nią twarzą w twarz. Przyznam, że jestem pozytywnie nastawiona, tutaj może być to całkiem ciekawa historia, a jak sama autorka recenzji zauważyła, sporym plusem jest to, że nie koniecznie trzeba czytać książki w kolejności. Więc może, jako pierwszą dokończę Propozycję dżentelmena?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta seria jeszcze przede mną. Słyszałam o niej tyle dobrego,że koniecznie muszę przeczytać w czerwcu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostanini bardzo dużo przewija się tej serii w w książkowej krainie,lecz ja jeszcze nie doszłam do spotkania z całą tą serią. Nie widziałam serialu i bardzo jestem ciekawa książkowej wersji. Tylko czy kiedyś, do któreś z tej części serii uda mi się dojść i czytać i czytać i czytać ? Dobre pytanie 🙂 Zdecydowanie lepsze są wersje książkowe 😍 Bardzo dziękuję za recenzję 😘 B.B

    OdpowiedzUsuń