niedziela, 8 sierpnia 2021

Colleen Hoover - "Nagie serca"

Autor: Colleen Hoover 

Tytuł: Nagie serca

Wydawnictwo: Otwarte

Data wydania: 2021

Ilość stron: 400

Ocena: 7/10

Opis:

Sięgnij po książkę pod tytułem "Nagie serca" autorstwa Colleen Hoover i przekonaj się, czy rozsądek jest w stanie wygrać z namiętnością!

Relacje międzyludzkie potrafią wprowadzić w życie spory chaos oraz znacząco je skomplikować. Dlatego też wiele osób postanawia trzymać się od innych na dystans lub przynajmniej przesadnie nie angażować w związki.

Los nigdy nie oszczędzał Beyah. Od najmłodszych lat musiała sama na wszystko ciężko pracować, chcąc zrealizować jedno z największych marzeń. Wizja otrzymania stypendium i rozpoczęcia studiów motywowała ją do działania. Gdy matka dziewczyny nieoczekiwanie umiera tuż przed jej wyjazdem na uczelnię, życie Beyah komplikuje się jeszcze bardziej. Przeprowadza się do ojca, gdzie nawiązuje znajomość ze swoim nowym sąsiadem, Samsonem.

Chłopak jest przystojny, charyzmatyczny i wyraźnie zainteresowany Beyah. Oboje postanawiają cieszyć się letnim i niezobowiązującym romansem. Czy aby na pewno nie połączyło ich jednak coś więcej? Odpowiedź znajdziesz tylko w "Nagich sercach".

Recenzja: 

Nowa książka Colleen Hoover! Nie mogłam się jej doczekać - bo kocham tę autorkę całym swoim sercem. Niejedna jej książka dosłownie sprawiła, że zbierałam szczękę z podłogi - a to, jak ona potrafi przedstawiać uczucia i emocje, szczególnie miłość, jest po prostu piękne. Niemniej jednak "Nagie serca" nie wstrząsnęły mną tak bardzo, jak mogły - wydaje mi się, że to przez to, że inaczej wyobrażałam sobie tę historię, jako bardziej podobną do tego, co ta pisarka już stworzyła: a to jednak było całkowicie coś innego, bardziej osadzonego w kategorii Young Adult z elementami tajemnic. Musicie podejść do tej powieści z otwartym umysłem i bez oczekiwań, bo inaczej możecie się troszkę rozczarować, jak ja. Niemniej jednak w ogólnym rozrachunku to naprawdę dobra książka, warta polecenia - ale niekoniecznie fanom ognistych scen miłosnych, bo fajerwerków jest tutaj niewiele, autorka bardziej skupiła się na przedstawianiu relacji, zarysowaniu historii i na aspektach psychologicznych.

Beyah jest córką kobiety, która najpierw uzależniła się od alkoholu, hazardu i facetów, a później od narkotyków, co sprawiło, że główna bohaterka od początku swojego życia musiała walczyć o siebie i o wszystko, co miała. Często chodziła głodna, często nie miała pieniędzy, aby cokolwiek sobie kupić. Jej życie miało się jednak odmienić - bo dostała pełne stypendium sportowe na jednej z uczelni, mimo że nie do końca Beyah lubiła nawet siatkówkę, dzięki której to stypendium dostała. 

Beyah doskonale też zdawała sobie sprawę, ze narkomani długo nie żyją - a jej matka i tak dobrze się trzymała. Do czasu. W końcu przedawkowała, a chwilę później okazało się, że od trzech miesięcy nie płaciła czynszu, więc Beyah musi szybko się wyprowadzić. Tyle, że dziewczyna nie ma do kogo, bo planowała przeprowadzić się dopiero na studia, jakoś w sierpniu - a do tego czasu zostały jakieś dwa miesiące. Chcąc nie chcąc dziewczyna musiała skontaktować się ze swoim ojcem, z którym praktycznie nie utrzymywała kontaktów i który nawet nie wiedział, w jakich warunkach żyje Beyah, bo była skutkiem jednonocnej przygody. Ojciec zgadza się, aby córka przyjechała do niego na wakacje i cieszy się nawet, że w końcu będzie mogła poznać jego rodzinę, czego Beyah dosyć mocno się obawia. 

W nowym miejscu Beyah całkiem szybko poznaje Samsona - swojego nowego sąsiada, którego na początku nie oceniła zbyt dobrze, ale nie minęło dużo czasu, nim zmieniła o nim zdanie. Chłopak wydawał się mieć więcej warstw niż cebula i więcej tajemnic, ale Beyah też nie do końca byłą szczera nawet z własnym ojcem. Para coraz bardziej się poznaje i coraz bardziej się do siebie zbliża. Tylko czy to wszystko przetrwa, gdy prawda wyjdzie już na jaw? Szczególnie, że skrywane tajemnice bywają naprawdę mroczne...

Mam nadzieję, że dzięki mojemu streszczeniu początkowego zarysu w "Nagie serca" zostaliście tą książką zaciekawieni. Jak widzicie, nie ma na początku żadnych gorących scen seksu, które czasem się w twórczości autorki przewijały dosyć wcześnie. Niemniej jednak tajemniczy klimat jest całkiem fajny, super zarysowane jest tło historii (i problemy bohaterów), a do tego wszystkiego: aspekty psychologiczne, jak chociażby rozwijająca się powoli relacja, bardzo pozwoliły poznać psychikę postaci, chociaż szczególnie poznaliśmy Beyah.

Colleen Hoover stworzyła po raz kolejny historię, która jest bardzo ciekawa, wręcz intrygująca, ale nie jest to jakiś romans, który czytałabym z wypiekami na twarzy. Bardziej liczyła się tu jednak relacja, drobne czułości i w ogóle kwestie budowania zaufania. Wydaje mi się, że to dobra pozycja zarówno dla starszych nastolatków, jak i ogólnie dla wszystkich osób dorosłych. Bez wątpienia praktycznie każdy jest się w stanie zakochać w twórczości tej autorki - i ja tak właśnie miałam, całkowicie przepadłam, chociaż bez wątpienia nie jest to moje ulubiona książka spod jej ręki, miała już dużo lepsze, bardziej w moim klimacie. 

Podsumowując: "Nagie serca" są fajne, więc mam nadzieję, że po nie sięgniecie, ale zróbcie to świadomie, żebyście później tego nie żałowali. Jeśli jednak lubicie innego typu opowieści, zobaczcie, co ta autorka ma jeszcze w swojej biografii, bo wydaje mi się, że możecie się zaskoczyć różnorodnością, w jakiej tworzy. Niemniej jednak: polecam, zarówno tę książkę, jak i w ogóle Colleen Hoover, która obecnie jest już marką samą w sobie.


Inne książki dla kobiet możecie znaleźć na TaniaKsiazka.pl!

9 komentarzy:

  1. Renata Kozłowska8 sierpnia 2021 21:02

    Muse przyznać, że nie znam jeszcze twórczości autorki ale nie wiem czy akurat na tą książkę się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham Colleen Hoover pod każdą postacią. Mam na koncie niemal wszystkie książki pisarki, jak tylko zauważyłam "Nagie serca" nie mogłam się doczekać jej wydania. Lektura chwyci za serce, pozostanie w głowie na pewien czas, chyba w takiej wersji lubię pisarkę najlepiej. Niebanalna historia, trudne tematy a przede wszystkim lekkość pióra. U mnie na liście 'must-have'.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam książki Colleen Hoover. Na żadnej się jeszcze nie zawiodłam. Każda mi się podoba i zawsze jakieś ważne tematy porusza. Brawo również dla autorki, że eksperymentuje z gatunkami i świetnie jej to wychodzi. Nie boi się wychodzić poza schemat. I to w niej uwielbiam. Nigdy nie wiadomo co się po niej spodziewać. Do tego zawsze pieknie piszę, tak że czuć emocje. A nie każdy tak potrafi. Jej książki są wyjątkowe, a wydają się takie proste. To jest u niej takie cudowne. Uwielbiam książki tej autorki. Napewno po tą nową sięgnę. I wiem, że będzie to swietna książka idealna dla mnie. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  4. Od kiedy przeczytałam "Coraz większy mrok" chętnie czytam tę autorkę. Zresztą "Coraz większy mrok" od czasu przeczytania czyli ponad 3 lata ciągle "siedzi" w mojej głowie. Dlatego tę książkę przeczytam bez wahania

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam twórczości tej autorki. Może kiedyś wpadnę na jakąś jej książkę i przeczytam. Nazwisko znane mi od dawna. Tyle pozytywnych słów o pisarce i jej powieściach. Jestem zachęcona.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię pióro Colleen Hoover i to jak potrafi pisać o relacjach międzyludzkich. Dawno nie czytałam jej powieści, bo ostatnio skupiłam uwagę na książkach mafijnych. Historia Beyah i Samsona wydaje się być interesująca,więc z przyjemnością zapoznam się z tymi bohaterami.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nagie serce od Collen Hoover pod względem graficznym trafiło w me upodobania, wprost w dziesiątkę. Spodobał mi się fakt realistycznej grafiki, dobrze dobranych kolorów i odpowiedniej czcionki. Zgrywa się nawet z treścią, gdzie otrzymujemy Beyah, której życie nigdy nie rozpieszczało, matka narkomanka, życie, które wcześnie kazało jej dorosnąć, a potem zderzenie z rzeczywistością, gdy po śmierci matki zmuszona wyprowadzić się z mieszkania, a także zamieszkać z ojcem gdzie poznaje Samsona. Charyzmatycznego mężczyznę, który tak się składa, że będzie jej nowym sąsiadem. W sumie co mogłabym powiedzieć? Jest okej, chociaż nie mogę powiedzieć, abym była pod olbrzymim wrażeniem. Po prostu poprawnie jednak nie na tyle, abym od razu bez cieni wahania po nią sięgnęłam. Początkowe pierwsze dobre wrażenie, zelżało po lekturze opisu i recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książkowe serce poczuło do tego serca Hoover,wielkie uczucie,po bardzo lubi,takie książkowe rytmy wybijane do zaczytywania😍Nadają na takich samych falach😍Bardzo lubię tego typu powieści i przygodę z twórczością tej autorki,zacznę właśnie od tej powieści😍Bardzo dziękuję za recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem chyba jedyną tutaj która nie zna książek tej autorki, ale ja obyczajówki czytam rzadko. Ale skoro tak zachwalasz, to może pożyczę coś jej pióra z biblioteki i zobaczę czy to coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń