wtorek, 19 kwietnia 2022

Kim Holden - "Promyczek"

Autor: Kim Holden

Tytuł: Promyczek

Wydawnictwo: Filia

Data premiery: 2022 (2 wydanie)

Ilość stron: 592

Ocena: 8,5/10

Opis:

Życie Kate Sedgwick nigdy nie było bezbarwne. Dziewczyna pomimo problemów i tragedii zachowała pogodę ducha – nie bez powodu jej przyjaciel Gus nazywa ją Promyczek. Kate jest pełna życia, bystra, zabawna, ma również wybitny talent muzyczny. Nigdy jednak nie wierzyła w miłość. Właśnie dlatego – gdy wyjeżdża z San Diego by studiować w Grant, małym miasteczku w Minnesocie – kompletnie nie spodziewa się, że przyjdzie jej pokochać Kellera Banksa.

Oboje to czują.
Oboje mają powód, by z tym walczyć.
Oboje skrywają tajemnice.

Kiedy wyjdą one na jaw, mogą uzdrowić…
Mogą również zniszczyć.

Recenzja:

"Promyczek" można kochać za potężną dawkę emocji - albo nienawidzić za to, że w tej małej cegiełce jest umieszczone tyle problemów: od samobójstwa, porzucenia, aż po występowanie zespołu Downa i nowotworu. Jak widzicie po mojej ocenie: ja należę do tej pierwszej grupy. I wcale się tego nie wstydzę - bo dla mnie "Promyczek" jest wielką perełką wśród dzieł współczesnej literatury. 

Wydanie z 2022 roku jest wydaniem 2, ale to wcale nie znaczy, że się czymś różni od wydania 1 - nie licząc daty wydania na stopkach z informacjami o druku. Nawet okładka jest niezmieniona - tym bardziej nie zmienił się środek, który dalej wywołuje u mnie ogromną lawinę łez. Przepłakałam dosłownie połowę tej powieści - więc rekomenduję czytanie przy paczce chusteczek.

Dodam też, że miałam okazję widzieć się z Kim Holden na Targach Książki (bodajże w Warszawie lub Krakowie) - kilka lat temu. Wydawała się wspaniałą osobą, która jawnie okazywała emocje - i właśnie dlatego "Promyczek" według mnie jest pełen emocji: tych pozytywnych i negatywnych. One po prostu są nieodłączną częścią tej autorki - i jej dzieł. Ba, czytałam swego czasu kolejne tomy tej serii (bo są jeszcze dwa!) - i każdy z nich jest równie cudowny, chociaż mało osób w ogóle wie, że później jest jakby swego rodzaju kontynuacja historii chociażby samego Gusa.

Wróćmy jednak może do fabuły: Kate żyje chwilą. Nauczyła się, że najważniejsze w życiu jest podążanie za głosem serca i za marzeniami, bo nikt nie wie dokładnie, kiedy zakończy się jego czas. Kate postanawia wyjechać na studia do bardziej odległego miejsca - do świata, w którym nikt dokładnie nie zna Kate Sedgwick i nie zna jej problemów oraz tajemnic. I nie miało się to zmienić. Dopóki nie poznała Kellera - chłopaka, który od początku zdawał się przebijać przez jej mur obronny.

Nie będę pisała więcej o fabule, żeby nie spojlerować. To jest historia, którą każdy powinien poznać samemu - i co więcej: wydaje mi się, że jest to pozycja, do której się wraca czasem po kilku latach, żeby ponownie przeżyć te wszystkie silne emocje i wzruszenia.

Książka napisana jest w taki sposób, że dosłownie czytelnik przepada w historię Kate i jej życia. Początek trochę się wlecze, bo jest to swego rodzaju zawiązanie akcji, ale jak w ostateczności wszystko już zaczyna przyspieszać, to moje serce biło chyba jeszcze szybciej niż gnała akcja. 

Bohaterów tej powieści nie byłam w stanie zapomnieć od lat - strasznie polubiłam te postacie, ich historię: mocno się do nich przywiązałam. Kim Holden naprawdę zrobiła kawał dobrej roboty, tworząc "Promyczka"! Wspomnę jeszcze raz, że to dopiero początek serii - i warto sięgnąć też po kolejne tomy, które również chwytają za serce i wzruszają!

Ogromnie polecam! Dla mnie "Promyczek" jest jedną z opowieści, które od kilku dobrych lat zajmuje wysoką pozycję w moim sercu - co więcej: nawet po tych kilku latach, jak teraz czytałam tę książkę ponownie, to moje odczucia wobec niej się nie zmieniły. 

Podsumowując:
- must have!
- must read!

Szansa na to, że pokochacie "Promyczka" jest naprawdę duża. Wykorzystajcie ją! 

8 komentarzy:

  1. Ta powieść chwyta za serce. Miałam już przyjemność czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdwcydowanie MUST HAVE. Muszę wreszcie zacząć to czytać, bo od lat leży na mojej półce. Trochę boję się tej lektury. Łatwo się wzruszam, boję się że ta ksiazka mnie zmiażdży emocjonalnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wierzę w takie miłostki, w ogóle nie wierzę w uczucia i szczerą miłość, więc sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Początek tej książki nie zapowiadał co się później działo zemną. Płakałam i nie mogłam przestać. "Promyczek" to piękna, bolesna historia która już na zawsze zemną pozostanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam, ale słyszałam wiele dobrego! Może po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, to jedna z tych historii, które kocha się całym sercem albo nienawidzi. A jak się przekonać o tym, czy ją kochać czy też nie....? Najlepiej samemu przeczytać. Nie miałam tyle szczęścia, co recenzentka i nie poznałam autorki, ale książkę z równie całym sercem polecam, bo sztuka musi wzbudzać emocje. Emocje pozytywne i negatywne, a których więcej odczujecie, to zależy od Was i Waszej wrażliwości. Polecam także.

    OdpowiedzUsuń
  7. Heh, nawet miałam kiedyś ją pożyczać z biblioteki i czytać, bo widziałam wiele pozytywnych opinii i zachwytów. Ale ostatecznie nie przeczytałam jej nigdy. Może twoja recenzja zmotywuje mnie i zapoznam się z nią w końcu 😅

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek czytała coś z twórczości autorki, a na wygląda na to, że to jest czytelniczy błąd, który powinna jak najszybciej naprawić 😍 I bardzo miła chęcią, to uczynię jak tylko nadarzy okazja i od razu zapisuje sobie, aby pamiętać o następnych tomach tej serii😊 Ten tytuł i okładka bardzo są urzekające, a do tego taka recenzja, sprawia, że natychmiast chce się w tej powieści zaczytać. Z okładki bije taki czytelniczy promyczek, który sprawia, że serce czytelnika od razu wybija inny książkowy rytm ❤ Bardzo dziękujemy za świetną recenzje 😘 B.B

    OdpowiedzUsuń