wtorek, 21 czerwca 2022

Gaet’s, Julien Monier - "RIP, tom 1: Derrick. Cieżko przeżyć własną śmierć"

Scenariusz: Gaet’s
Rysunki: Julien Monier
Tłumaczenie: Jakub Syty
Tytuł: RIP, tom 1: Derrick. Ciężko przeżyć własną śmierć
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Data wydania: 18 maja 2022
Liczba stron: 112
Ocena: 8/10

Opis:

Śmierć niektórych ludzi nikogo nie obchodzi. Zwłoki takich osób czekają nieraz wiele dni nim ktoś je odkryje (najczęściej przez nie dający się znieść zapach). Wtedy wzywany jest Derrick i jego współpracownicy. Trochę thriller, trochę historia obyczajowa - nowa francuska seria komiksowa, reklamowana jako połączenie „Millenium” i „Sześć stóp pod ziemią”.

Recenzja:

Zastanawiasz się, jak wygląda moje życie?
Poczekaj, opowiem ci.
Choć może być ciężko z wytrwaniem do końca.

RIP, tom 1: Derrick. Ciężko przeżyć własną śmierć to jeden z najbrudniejszych komiksów, z jakimi miałam szansę obcować. Historia przesycona jest licznymi obrzydliwościami, nie tylko związanymi z fachem bohaterów, ale i ludzkimi zachowaniami – chciwością, niegodziwością, agresją. Po lekturze nie może mnie jednak opuścić myśl, że jest to w dużej mierze komiks o… samotności, ukazanej w sposób nieoczywisty…

Po tytuł ten sięgnęłam w dużej mierze przez wzgląd na ponurą tematykę, gdyż – nie ukrywam – depresyjne tytuły zawsze dobrze mi podchodzą. A ten niesie ze sobą równie wiele smutnych treści, co refleksji po lekturze, choć nie skupia się jedynie na ludzkiej śmiertelności czy – nie raz okropnym – kontakcie ze śmiercią. Przedstawia nam również wielu bohaterów, którzy zdają się kryć pod powierzchnią interesujące historie, relacje i uczucia (głównie niejasne cierpienie, żal i zagubienie), który w tym tomie możemy zaledwie liznąć, gdyż skupia się on przede wszystkim na postaci Derricka. Ten komiks ma w sobie także wiele z thrillera, ot, karty raczą nas też intrygą czy przemocą, które jeszcze bardziej wpływają na emocje związane z lekturą. Samo zakończenie też było dla mnie dość niespodziewane i makabryczne, gdyż nie sądziłam, że autorzy pójdą w tę stronę, ale… uznaję to za ogromny atut tego komiksu. I – oczywiście – liczę na kolejne tomy RIP niebawem, pogłębiające poznane weń postaci, gdyż jestem ich ogromnie ciekawa!

Wizualne przedstawienie rozkładających się zwłok oraz rozmaitego bezprawia raczej nie jest najprzyjemniejszym widokiem, niemniej po takim tytule raczej nikt nie spodziewa się pięknej kreski i uroczych obrazów. Jak wspomniałam wcześniej, to komiks brudny, utrzymany w ciemnej i przygaszonej kolorystyce, z niezbyt urodziwymi bohaterami i kadrami. A jednak Julien Monier potrafi wywołać tu w czytelniku mnóstwo emocji, a nawet niejako go zachwycić, bo postaci są bardzo charakterystyczne, a ilustracje… zdecydowanie zapadają w pamięć. Podobnie treść – o tym komiksie ciężko będzie mi zapomnieć, a wręcz niełatwo mi się po zapoznaniu z nim spało. I to nie przez wzgląd na wstręt czy strach, a liczne myśli, które wywołał. Co tu dużo pisać, ten tytuł potrafi wiele w czytelniku obudzić…

RIP, tom 1: Derrick. Ciężko przeżyć własną śmierć nie przypadnie do gustu każdemu. To tytuł dla czytelników, którzy chętnie sięgają po brutalne thrillery, mętne, frapujące i dające do myślenia. Choć zabrzmi to może dla wielu niedorzecznie, mnie zachwycił na wielu płaszczyznach, dlatego bardzo gorąco Wam go polecam. To kawał dobrego komiksu – i wstęp do niecodziennej serii, z którą chętnie będę kontynuować swoją przygodę. 💓

8 komentarzy:

  1. YEAH! Też lubię takie mroczne i niepokojące klimaty! O "RIP" jeszcze nie słyszałam, a coś czuję, że znakomicie trafi w mój gust! :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem podziękuję, to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tematyka swietna i ciekawa recenzja☺ Nie czytam jednak komiksów

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście, ciężko przeżyć własną śmierć :O Faktycznie niezły komiks, tylko... straszny. Znaczy strasznych rzeczy dotyka i je wizualizuje, jednak opisy tak nie przerażają jak sugestywne rysunki. Zresztą, jak ktoś pisze jeden z "najbrudniejszych" komiksów, to to już cos znaczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy komiks nie dla każdego, ja się w tym gronie zaliczam. Jak dla mnie za straszna, przygnębiająca opowieść.

    OdpowiedzUsuń
  6. Narazie sobie odpuszczę 🙈

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj nie, zbyt drastycznie i obrzydliwie jak dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Komiksów ostatnio nie czytuję w ogóle, a taki depresyjny to bardziej na jesień bądź zimę niż teraz na lato 😉

    OdpowiedzUsuń