poniedziałek, 13 czerwca 2022

Paul Pope - "Heavy Liquid"

Autor: Paul Pope
Tłumaczenie: Paweł Bulski
Tytuł: Heavy Liquid
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Data premiery: 13 kwietnia 2022
Liczba stron: 266
Ocena: 8/10

Opis:

Paul Pope, jeden z najoryginalniejszych współczesnych amerykańskich twórców komiksu (Batling Boy, Batman - rok setny) w swoim przełomowym dziele. Mroczna, cyberpunkowa historia o pogoni za tajemniczą substancją, która może zmienić świat.

Recenzja:

Mroczne historie w graficznej oprawie bez wątpienia przemawiają do niejednego czytelnika, bo potrafią zaoferować znacznie więcej niepokoju niż wizje przedstawione w prozie. Heavy Liquid jest właśnie jednym z takich komiksów – surrealistyczną i złowieszczą wizją przyszłości, z tajemniczą substancją na pierwszym planie…

Twór Paula Pope już od pierwszych stron wywoływał we mnie niejaki dyskomfort. Nieco koślawe kreacje postaci, stosunkowo psychodeliczne tło, początkowy chaos prowadzenia opowieści – można rzec, że od razu zostajemy tu rzuceniu na głęboką wodę. To zdecydowanie jeden z tytułów z wyższym progiem wejścia, ale jak już się wkroczy w tę mroczną historię – nie można się od niej oderwać, gdyż ta swoiście narkotyczna wizja, z niebezpiecznymi gangami i cudacznymi artystami (i nutką humoru!), pochłania czytelnika całkowicie. Ogromne wrażenie robi też ograniczona kolorystyka, oscylująca pomiędzy czernią, szarościami, błękitami, różem i czerwienią – bardzo dobrze robi ona dystopijnemu charakterowi Heavy Liquid. Ten komiks idealnie łączy przekaz słowny z wizualnym.


Sama historia jest dość odjechana, bo wielokrotnie można zajść w głowę, co w zasadzie się na jej kartach dzieje, ale im dalej, tym bardziej przemyślanym tworem się zdaje. Oczywiście, nawet po przeczytaniu całości w głowie pozostaje kilka znaków zapytania, ale odnoszę wrażenie, że te niedopowiedzenia były wręcz celowe, pozostawiając część opowieści wyobraźni odbiorcy – a ta działa w trakcie lektury na najwyższym poziomie. Bo w Heavy Liquid kryje się mnóstwo – od samych tematów wartych refleksji, jak choćby niejaki upadek ludzkości czy problemów bardziej społecznych (również jednostek) ukazanych w poszczególnych postaciach, po szeroką gatunkowość, która jest tutaj widoczna. To dystopia, niepokojące science fiction, thriller, a w tych gatunkach kryje się też nieco obyczajowości – i to wszystko w oprawie przypominającej noir. Przyznam Wam szczerze, że nie byłam z początku przekonana do kreski Paula Pope’a, ale teraz nie wyobrażam sobie lepszej oprawy graficznej dla tego tytułu. Jak wspomniałam wcześniej - wszystko się tutaj doskonale zazębia i tworzy fenomenalną całość.

Heavy Liquid okazał się dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Ta osobliwie wstrząsająca, tajemnicza i wymyślna opowieść, która - podobnie jak jej bohaterowie - zostanie ze mną na dłużej; oczywiście, wraz z motywem tytułowej substancji, która okazała się doprawdy intrygującą formą przekazu. Jeśli lubicie nieoczywiste dystopie, oryginalne, inspirujące i zatrważające – wprost zakochacie się w tym tytule. Gorąco polecam - mocna rzecz!

8 komentarzy:

  1. Świetna recenzja. Chciałoby się od razu zagłębić w tej książce i czytać, czytać. Jest tylko jeden problem - nie lubię komiksów

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie tego można spodziewać się po książce, która nosi tytył "Heavy Liquid" - nic miłego, wręcz horror. Dawno nie czytałam komiksów... Dobrze, że zwykle dajecie próbkę poszczególnych ich możliwości, ponieważ akurat ten nie przypadł mi do gustu głównie z powodu kreski. Jest jakaś taka niesympatyczna, wręcz odpychająca. Za to przynajmniej jest oryginalny, jak taki eksperyment.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Heavy Liquid" to nie dla mnie. Za bardzo pokręcona, mroczna historia.

    OdpowiedzUsuń
  4. O, a ja bardzo lubię komiksy tego typu, takie narkotyczne! Są prawdziwie niepokojące, druzgocące, intrygujące. I ta nieco przerażająca kreska - super, super, super! :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chętnie przeczytam jeśli trafi w moje ręce. Niebanalna historia i grafika.

    OdpowiedzUsuń
  6. To nie jest lektura dla mnie, ale myślę, że znajdą się osoby, które lubują się w takich klimach ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że ta książka na dłużej zapadnie w pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem czy to coś dla mnie, a po komiksy ostatnio nie sięgam. Może kiedyś, kto wie.

    OdpowiedzUsuń