niedziela, 9 października 2022

Tracey Lange - "Nic nas nie rozdzieli"

Autor: Tracey Lange

Tytuł: Nic nas nie rozdzieli

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data wydania: 2022

Ilość stron: 376

Ocena: 5/10


Opis:

Niektóre sekrety ukrywasz przed rodziną. Jeszcze inne kryjesz dla niej.

Gdy pewnego dnia 29-letnia Sunday Brennan budzi się w szpitalu w Los Angeles, cała posiniaczona w bandażach, pragnie jak najszybciej zapomnieć o traumatycznej nocy, która do tego doprowadziła. Jak mogła poprowadzić auto pod wpływem alkoholu i spowodować wypadek? Jej brat Danny nie wierzy w jej unoszenie się honorem i bajeczki o usłanym pasmem sukcesów życiu w LA. Nie musi też długo przekonywać załamanej siostry, że powrót do domu rodzinnego w Nowym Jorku to nic innego jak jej obowiązek. Rodzinny pub upada, a w niej przecież jedyna nadzieja...

Kiedy Sunday pięć lat wcześniej opuściła Long Island, zdecydowała się nikomu nie ujawniać powodów swojej ucieczki. Jej bracia i ukochany chłopak zostali na lodzie i ze złamanymi sercami, które uleczyć mogą dopiero dzięki jej powrotowi. Czy kobieta pogodzi się z najbliższymi? Czy odważy się wyznać im przyczynę wieloletniej ciszy? I, co ważniejsze, czy zasłuży na drugą szansę? Tego dowiecie się z poruszającej opowieści Tracey Lange, w której na wierzch wychodzą najgłębiej schowane rodzinne sekrety.

Jedna z książek roku portalu Goodreads.


Recenzja:

Mam mieszane uczucia - tak szczerze mówiąc. Liczyłam już w pewnym momencie bardziej na jakąś taką tajemnicę w stylu bardziej kryminalnym - ale jednak faktycznie, od początku do końca to raczej głównie pozycja obyczajowa. "Nic nas nie rozdzieli" nie jest złą książką - ale raczej w mój gust czytelniczy średnio się wpasowała.

Sunday zniknęła z rodzinnego miasta z dnia na dzień - właściwie patrząc na to, jaką tajemnicę zmuszona była ukrywać, nikt nie powinien jej się dziwić. Jej życie w Los Angeles nie jest jednak idealne - ani nie ma super pracy, ani nie ma przy sobie kogoś bliskiego - a swoją największą miłość zostawiła na Long Island.

Nikt nie wiedział, dlaczego Sunday zniknęła. Nikt też nie przypuszczał, że po wypadku samochodowym, który spowoduje, jadąc pod wpływem alkoholu, zdecyduje się wrócić do domu, aby spędzić trochę czasu ze swoją rodziną.

Tyle, że w pewien sposób mnóstwo się zmieniło się od wyjazdu Sunday - ale wiele mimo wszystko nie ruszyło z miejsca od czasu wyjazdu dziewczyny.

Jedna rodzina. Kilkoro ludzi. Jeszcze więcej tajemnic... 

Jak wspomniałam, nie jest to zła książka - ale zabrakło mi czegoś takiego naprawdę "wow" - bo jednak tajemnica, którą skrywała Sunday, chociaż nie należała do tych łatwych, to jednak w porównaniu do wiele powieści, które czytuję, jakoś nie była w stanie wywrzeć na mnie odpowiedniego wrażenia.

Do tego wszystkiego dochodzi zmieniająca się narracja. Dużo bardziej wolałabym, gdyby wszystko było pisane z perspektywy tylko głównej bohaterki - a tak naprawdę cała rodzina i były facet Sunday są głównymi bohaterami, bo tylko narracja się co rozdział zmienia. Strasznie frustrujące i irytujące.

Niby dało się poznać tę opowieść z różnych perspektyw, ale czułam się przy czytaniu trochę tak, jakby wymieszano kapustę z grochem - i wszystkiego było po trochu, ale niczego w odpowiednich proporcjach. 

I jak można powiedzieć, że początek i koniec miały jeszcze jakąś akcję - to w środku nie było według mnie żadnego plot twistu, a akcja do dynamicznych nie należała.

Mimo wszystko, jak tylko lubicie obyczajówki z wątkiem rodzinnych tajemnic - które są napisane całkiem prostym, lekkim i przyjemnym językiem - to nie możecie sobie odmówić "Nic nas nie rozdziali".

Swoją drogą, daje plusik za tytuł, bo w ostatecznym rozrachunku wydaje mi się, że całkiem dobrze oddaje treść tej pozycji, którą dziś recenzuję.

Dodam jeszcze, że ta powieść jest podobno debiutem literackim Tracey Lange - i jak na debiut wcale nie jest źle - nawet bym nie obstawiała, że to debiut, gdyby mi ta informacja przez przypadek nie mignęła w internecie.

Podsumowując: jak macie ochotę, przeczytajcie! 


7 komentarzy:

  1. Opis mnie zaciekawił, z recenzji wynika że jest to przyzwoita lektura, udany debiut pisarki. Lubię opowieści o skomplikowanych relacjach rodzinnych a w "Nic nas nie rozdzieli" mi to zapewni. Jeśli będę miała możliwość to przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm.... Na nie wiem, nie wyszło w tej książce zbyt idealnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za recenzję, ale nie mam tej książki na razie w planach do przeczytania...

    OdpowiedzUsuń
  4. Opis brzmi ciekawie. Może za jakiś czas się skusze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tej powieści i jakoś mnie nie ciągnie do niej :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Każda rodzina kryje swoje tajemnice. Nie bez powodu mawia się przecież, że za zamkniętymi drzwiami wiele wydarzyć się może. Temat stary jak świat i zapewne dlatego rodzina Sunday nie należy w tej kwestii do wyjątków. A że ta historia nie została opowiedziana w taki sposób, by spełnić wszystkie czytelnicze wrażenia, no cóż, to też temat stary jak świat. Jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń