Karin Slaughter - "Zapomniana dziewczyna"

Autor: Karin Slaughter

Tytuł: Zapomniana dziewczyna

Wydawnictwo: Harper Collins

Data wydania: 10 października 2022

Liczba stron: 432

Ocena: 9/10

Opis:

Dziewczyna z tajemnicą.

Longbill Beach, rok 1982. Emily Vaughn szykuje się na bal maturalny, najważniejsze wydarzenie w szkolnym życiu każdego licealisty. Lecz Emily ma pewną tajemnicę. I przed upływem wieczora umrze. 

Morderstwo, które pozostaje zagadką.

Czterdzieści lat później zabójstwo Emily nadal jest nierozwiązane. Jej przyjaciele zwarli szyki i trzymają się jednej wersji wydarzeń, rodzina zamknęła się w sobie, społeczność miasta żyje swoim życiem. Lecz już niedługo wszystko ulegnie zmianie. 

Ostatnia szansa na wykrycie zabójcy.

Andrea Oliver zjawia się w Longbill Beach z prostym zadaniem: zapewnić ochronę sędzi, której ktoś grozi śmiercią. To jednak tylko przykrywka, ponieważ tak naprawdę Andrea szuka sprawiedliwości dla Emily i chce odkryć prawdę, zanim zabójca postanowi ją uciszyć.

Recenzja:

   A więc na salony powraca moja ukochana autorka, czyli Karin Slaughter. Trochę się naczekała na mnie ta książka, ale nie ma to, jak zacząć rok od rewelacyjnej książki. Tym razem zapraszam Cię w świat mrocznych tajemnic z przeszłości, a to za sprawą Zapomnianej dziewczyny.

Morderstwo z 1982 roku wciąż pozostaje zagadką i nie wiadomo kto zabił ciężarną Emily. Czterdzieści lat później Andrea Oliver musi udowodnić, że zrobił to jej ojciec, aby utrzymać go jak najdłużej za kratkami. Jednak społeczność w Longbill Beach żyje już swoim życiem i nikt, nawet rodzina nie chce wracać do tamtych wydarzeń. Niedługo jednak wszystko się zmieni.

Pojawienie się Slaughter w zapowiedziach zawsze wywołuje moją radość, bo wiem, że szykuje się wspaniała literacka uczta, po której na pewno nie będę rozczarowana. Oczywiście i tym razem miałam rację, a Autorka znów raczy czytelników swoją najwyższą formą.

Slaughter jak zwykle zachwyca kreacją bohaterów. Oliver oczywiście już miałam okazję poznać i bardzo podoba mi się, w jaki sposób autorka poprowadziła dalej jej postać. Jest świetnie zbudowana i bardzo ciekawie się rozwijała w przeciągu tej całej historii. Oczywiście świetni są rownież bohaterowie, których spotykamy po raz pierwszy. Dobrze napisana Emily, a także bohaterowie drugopanowi. Każdy ma swoje motywacje i poglądy, które kształtują ich charaktery i nadaje bieg całej historii. Nie ważne czy lubię dana postać, ale doceniam to, w jaki sposób każdy z nich został poprowadzony i jaki miał wpływ na przebieg fabuły.

Historia toczy się dwutorowo. Poznajemy perspektywę Emily z przeszłość i z czym się zmagała, zanim została zamordowana, a także perspektywę Andrei, która za wszelką cenę musi rozwiązać zagadkę morderstwa sprzed czterdziestu lat. Daje nam to jaśniejszy obraz i sami możemy wysuwać pewne wnioski. Zakończenie bardzo mi się podobało i choć miałam swoje małe przypuszczenia, to Slaughter jak zawsze rozwiązał to po mistrzowsku.

Bardzo lubię styl tej autorki i zawsze wciągam się od pierwszej strony i do samego końca nie potrafię się oderwać. Tym razem jednak jestem nieco zaskoczona, bo Slaugter nigdy nie szczędzi swoim czytelnikom brutalnych scen, a tym razem było jakby delikatniej. Bardzo ciekawa i przyjemna odmiana. Fabuła toczy się bardzo sprawnie i wciąga czytelnika tak, że sam czuje się, jakby towarzyszył bohaterom w ich poszukiwaniu prawdy. Bardzo realistyczne opisy i ciekawe wydarzenia utwierdzają tylko w tym, że Slughter jest w swojej mistrzowskiej formie i szybko z niej nie spadnie.

Jest to drugi tom przygód Andrei Oliver, jednak spokojnie możesz sięgnąć po Zapomnianą dziewczynę, jeśli masz tylko taką opcję. Jeśli masz możliwość zacząć od Układanki, to jak najbardziej Ci to rekomenduję. Ostatecznie jednak nic nie stoi na przeszkodzie, abyś zaczął od Zapomnianej dziewczyny. Zastanawiałam się początkowo, czy sobie nie przypomnieć pierwszej części jednak nie zrobiłam tego, ale i tak czytało mi się rewelacyjnie.

Ja oczywiście nie mogę się doczekać kolejnej książki Slaughter, a i tobie serdecznie polecam Zapomnianą dziewczynę i oczywiście nie tylko. Jak już wspomniałam pewnie milion razy, Slaughter to moja ulubiona autorka i mam nadzieję, że jeśli sięgniesz po jej twórczość, to zakochasz się tak samo jak ja. 

Z książkowymi pozdrowieniami,

Klaudia.