środa, 6 września 2023

Gregg Olsen - "Nikomu ani słowa"


Autor: Gregg Olsen
Tytuł: Nikomu ani słowa
Wydawnictwo: Poradnia K
 Data wydania: 8 lutego 2023
Liczba stron: 352
Ocena: 8/10

Opis:

Zło jest bliżej niż myślisz…Prawdziwa historia zbrodni, rodzinnych sekretów i mocy siostrzanej miłości od mistrza gatunku true crime.
MATKA, ŻONA, PRZYJACIÓŁKA…
MANIPULANTKA, SADYSTKA, ZBRODNIARKA
Piękna kobieta, na pozór przykładna matka i żona, Michelle „Shelly” Knotek przez wiele lat poddawała trzy córki i bratanka psychicznej i fizycznej przemocy. Wybuchy niekontrolowanej złości, kary za najmniejsze przewinienie, zadawanie bólu i poniżanie były w jej domu przerażającą codziennością. Shelly nie krzywdziła jednak wyłącznie dzieci. Na liście jej ofiar znaleźli się także dorośli przyjaciele rodziny Knotków.
Siostry Nikki, Sami i Tori były niemymi świadkami okrucieństw matki i podporządkowanego jej ojca. Zmuszane latami do ukrywania prawdy zdobyły się na odwagę i przerwały milczenie. Ich zeznania doprowadziły do procesu i skazania zwyrodniałych rodziców.
Shelly i David Knotek zakończyli już odbywanie kary więzienia. On został zwolniony w roku 2015, ona wyszła na wolność w listopadzie 2022 roku. Córki boją się, że matka nadal jest skrajnie niebezpieczna.
 
Recenzja:

   Bardzo rzadko sięgam po literaturę faktu, ale czasem zdarzy się jakaś perełka, która przyciągnie moją uwagę. Tym razem zainteresowała mnie historia rodziny Knotek i przyszła pora, aby podzielić się z Tobą moimi przemyśleniami.

Matka, żona, przyjaciółka - manipulatorka, sadystka, zbrodniarka. Piękna Michelle zwana Shelly przez wiele lat znęcała się na różne sposoby nad swoimi dziećmi, ale nie tylko. Nikki, Sami i Tori były świadkami i ofiarami okrucieństwa swojej matki i to właśnie one  doprowadziły do procesu i skazanie rodziców. Shelly i David już zakończyli odbywanie kary, a córki wciąż obawiają się swojej matki.

Tę książkę przeczytałam już jakiś czas temu, ale muszę przyznać, że ciężko mi oceniać tego typu książki i ciężko mi zebrać myśli na ich temat, a zwłaszcza na temat tej konkretnej. Wydaje mi się, że to pewnie kwestia tego, że nie czytam true crime często ale postaram się tutaj złożyć coś konkretnego i zachęcić cię do lektury. Zobaczymy jak mi to wyjdzie.

Największym minusem tej książki są błędy. Ja jestem osobą, która zupełnie nie zwraca uwagi na błędy składniowe i w sumie jakiekolwiek inne, bo najzwyczajniej sama ich wiele popełniam. Więc jak już mnie się rzucały w oczy to już musiało być ich sporo. Finalnie, nie przeszkodziło mi to w odbiorze lektury, ale to chyba jedyna rzecz do której mam jakieś zastrzeżenie.

Bardzo podoba mi się to w jaki sposób autor opisuje wydarzenia. Nie są to same suche informacje, ale Olsen opowiada nam o życiu rodziny Knotek aż od młodzieńczych lat Shelly. Zainteresował mnie tą historią już od pierwszych stron i nie mogłam się oderwać aż do samego końca, mimo iż zakończenie było mi już znane nawet z opisu książki. 

Gregg Olsen bardzo dobrze przygotował się do napisania tej książki, merytoryczna wiedza, dotarł do osób, które mogły mu coś powiedzieć na temat Shelly i jej rodziny. Podziwiam też to, że mimo iż historia, którą opisuje jest dramatyczna, zachował obiektywizm w tym wszystkim i nie sugeruje nic wprost czytelnikowi. 

O samych wydarzeniach ciężko jest mi cokolwiek napisać bo to wydarzyło się naprawdę i co w całkiem niedalekiej przeszłości, a Shelly wyszła z więzienia pod koniec zeszłego roku. Lektura dostarczyła mi sporo emocji, bo ciężko mi uwierzyć w to jakie rzeczy dzieją się na tym świecie i że to co zostało opisane w tej książce trwało tak długo i doprowadziło do wielu tragedii. 

W sumie chętnie przeczytałabym jeszcze jakąś książkę, która wyszła spod pióra tego autora bo widziałam, że kilka już ich ma na swoim koncie. Polecam zapoznanie się z tą książką, nawet jeśli nie jesteś wielkim miłośnikiem takiej literatury, tak samo jak ja. Myślę, że czasem warto przeczytać coś z gatunku true crime. 
Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.

6 komentarzy:

  1. Fajna recenzja. Rzadko sięgam po takie książki, ale ta ma coś w sobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chyba nie czytałam żadnej ksiązki z gatunku true crime, ale od czasu do czasu słucham podcastów na ten temat. "Nikomu ani słowa" to mocna lektura nie dla każdego, ja nie wiem czy sięgna po tą lekturę. To przerażające jest, że życie pisze tak okrutne scenariusze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka ciekawa, mimo że przerażająca 🤐

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię czytac książki oparte na prawdziwych wydarzeniach. Mają w sobie ten dreszczyk emocji podczas czytania. Ta z chęcią zapisze sobie do przeczytania

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim zdaniem wydana książka nie powinna zawierać błędów. Po to kształcimy korektorów, redaktorów i w ogóle filologów, by wydawać wartościową literaturę, a nie chłam, aby tylko zatkać czymś gęby czytelników. To brak szacunku dla wszystkich, zarówno dla klientów, jak i jego pracowników! Myślałam, że Poradnia K to normalne wydawnictwo, ale skoro zamierza oszczędzać na korekcie, redakcji i recenzentach, to w życiu nie kupię ani jednej ich książki. Wstyd! Po cholerę kształcimy filologów, gdzie oni są? Serio, to taki problem dać komuś książkę do przeczytania? Ja nie mogę... Co to za świat, że wydawnictwa wolą się trochę powstydzić, niż wydać trochę kasy na dopracowanie swojego produktu? Wstyd! Nawet nie spojrzę na te ich pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  6. to chyba nie jest książka dla mnie

    OdpowiedzUsuń