Autor: Blake Crouch
Tytuł: Mroczna materia
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 21 maja 2024 (najnowsze wydanie)
Liczba stron: 344
Ocena: 9/10
Opis:
„Jesteś w życiu szczęśliwy?”
To ostatnie słowa, które słyszy Jason Dessen, zanim zamaskowany porywacz pozbawia go przytomności. Gdy się budzi, jest przywiązany do noszy i otaczają go ludzie w kombinezonach zabezpieczających przed działaniem substancji niebezpiecznych.
W świecie, w którym się obudził, życie Jasona jest całkiem inne niż to, które prowadził. Jego żona nie jest jego żoną. Jego syn nigdy nie przyszedł na świat. A on sam nie jest tuzinkowym wykładowcą fizyki na uniwersytecie, lecz geniuszem, który osiągnął coś wielkiego. Coś niemożliwego.
Czy ten świat jest snem, czy snem był świat poprzedni? Mroczna materia to perfekcyjnie skonstruowany, niezwykle inteligentny thriller o miłości i granicach, jakie jest w stanie przekroczyć człowiek, by prowadzić wymarzone życie. To opowieść tchnąca wielkim rozmachem i nasycona niesamowitością w wykraczający poza rozumowe poznanie sposób, a równocześnie pełna kameralnej intymności i dogłębnie ludzka.
Recenzja:
Jakiś czas temu zachwycałam się tutaj książką Upgrade i nazwałam ją moim odkryciem roku. Nie dziwne więc, że zapragnęłam przeczytać inne książki Croucha, a Mroczna materia, to chyba jedna z jego najpopularniejszych historii. Tak więc już jestem po lekturze i zapraszam cię do mojej opinii właśnie o niej.
Jason Dessen prowadzi w miarę szczęśliwe życie. Może nie jest ono zgodne z jego ambicjami, ale zawsze mogło być gorzej. Jednak ostatnie słowa przed tym, jak porywacz pozbawia go przytomności, to pytanie ", Czy jesteś w życiu szczęśliwy", potem jest tylko ciemność i mężczyzna budzi się przywiązany do noszy w jakimś laboratorium. Okazuje się, że to wcale nie jest jego świat. To alternatywna rzeczywistość, w której jego wersja znalazła sposób jak podróżować pomiędzy różnymi wariantami światów.
Moja przygoda z literaturą science fiction trwa nadal i ma się chyba coraz lepiej. Mroczną materię chciałam przeczytać, zaraz jak skończyłam Upgrade i tak się złożyło, że zaraz jakoś dowiedziałam się o serialu i o wznowieniu książki. Miałam mały zastój czytelniczy, ale właśnie dzięki tej książce zupełnie mi przeszedł i wciągnęłam się w lekturę od samego początku.
Mam wrażenie, że jest to całkiem fajne sci-fi na początek przygody z tym gatunkiem, bo oprócz naprawdę fajnego "science", mamy tutaj dużo psychologicznych wątków, a także trochę thrillera dobrej jakości. Podobało mmi się to połączenie i to jak autor prowadził swoją fabułę.
Największy minus, jaki mogę zarzucić tej książce, to, że brakuje mi więcej Amber i jej historii, a co gorsze nie mogę prawie nic tutaj o tym napisać, bo byłby to spojler. Jest jeszcze kilka rzeczy, które autor mógłby wyjaśnić lub szerzej nam je opowiedzieć, ale to już raczej takie drobnostki, że nie mam się czego czepiać.
Wielowarstwowa kreacja głównego bohatera zachwyca i to jak zmienia się jego postrzeganie świata, wraz z kolejnymi wydarzeniami jest godne uznania. Lubię bardzo postać Jasona w każdym jego wariancie, bo każdy ma zupełnie inne wydarzenia na koncie i inaczej to na niego wpłynęło. Pozostali bohaterowie też są bardzo interesujący i idealnie skrojeni pod tę historię.
Podobał mi się pomysł na fabułę, choć sam wątek jest już dosyć znany, to zaintrygował mnie sposób, w jaki Autor skonstruował swój świat i jego mechanizmy działania. Magnetyzujący klimat czuć już od pierwszych stron, a napięcie trzymało mnie do ostatniej strony.
Teraz nie pozostało mi nic innego jak zabrać się za oglądanie serialu i taki mam właśnie plan na ten wieczór. Jestem bardzo ciekawa, jak Apple zekranizowało Mroczną materię, tym bardziej że zazwyczaj jestem zadowolona z ich produkcji. No a jak skończę serial, to koniecznie muszę zainteresować się innymi tytułami autora. No i oczywiście Ciebie zachęcam do rozpoczęcia przygody z literaturą Croucha i myślę, że Mroczna materia będzie idealna na początek.
Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.
Współpraca reklamowa z wydawnictwem Zysk i S-ka
Ciekawa opinia 😊 widziałam, że jest serial, ale nie mam w planach ani książki ani serialu 😉
OdpowiedzUsuństrasznie jestem ciekawa tej książki
OdpowiedzUsuńOoooo, ostatnio czytałam Mroza na temat alternatywnych światów (projekt Riese). Bardzo mi się podobają takie alternatywne wersję nas, jedne lepsze, inne gorsze... Co mogło pójść lepiej, co mogło pójść gorzej w danym momencie życia.
OdpowiedzUsuńTrochę bym się obawiała ekranizacji 😝
Ja uwielbiam motyw alternatywnej rzeczywistości, multiwersum. "Mroczna materia" zasługuje na uwagę z mojej strony, zapowiada sie na niezłą rozrywkę, a także nad rozmyślaniem nad wyboramy jakie podejmujemy i czy byśmy to zrobili inaczej. Zapisuje sobie tytuł.
OdpowiedzUsuń