wtorek, 17 września 2024

Robert Jordan, Brandon Sanderson - "Bastiony mroku"

Autorzy: Robert Jordan, Brandon Sanderson
Tłumaczenie: Jan Karłowski
Tytuł: Bastiony mroku
Cykl: Koło Czasu, tom XIII
Wydawnictwo: Zysk i S-ka [współpraca reklamowa]
Data wydania: 17 lipca 2024
Liczba stron: 1128
Ocena: 8/10

Opis:

Świat nieuchronnie zmierza ku Tarmon Gai'don, Ostatniej Bitwie. Na północy rozpoczyna się ofensywa armii Cienia, hordom trolloków dowodzonych przez Myrddraale przeciwstawiają się, wciąż rozproszone, siły Światłości. Choć Rand al'Thor, Smok Odrodzony, przeżył duchowy przełom, który zwiastuje nadzieję dla świata, wciąż ma przed sobą ogromną pracę do wykonania: militarną i polityczną.

Egwene al'Vere zabiega o wielki sojusz królestw, Mat Cauthon staje wreszcie twarzą w twarz z prześladującym go gholam, a armia Perrina Aybary rośnie w siłę, choć on sam musi się zmierzyć w Świecie Snów z tajemniczym mordercą wilków. Tymczasem na południu wciąż trwa ofensywa Seanchan, a ich Imperatorowa snuje własne plany. Wedle Proroctw wkrótce ma się wszystko rozstrzygnąć...

Recenzja:

Wreszcie zbliżamy się do Tarmon Gai’don, Ostatniej Bitwy! Bastiony mroku, trzynasta część Koła Czasu, to już przedostatnia odsłona tej – co by tu nie mówić – wielkiej historii. Po tylu tomach, setkach tysięcy słów i niezliczonych wątkach aż mi się łezka w oku pojawia na myśl, że niebawem to będzie koniec. I zapowiada się, że będzie to koniec z prawdziwym przytupem...

Przede wszystkim, Brandon Sanderson naprawdę odwalił kawał roboty dla tej serii, bo akcja zdecydowanie jest bardziej dynamiczna i nie porusza się tak ślimaczo, jak w tomach stworzonych jedynie przez samego Roberta Jordana. Oczywiście, pojawiają się weń momenty z lekka przegadane (czy zbyt rozwlekłe przytaczanie w kolejnych narracjach wydarzeń, które doskonale znamy z innych), niemniej jest ich znacznie mniej, dzięki czemu całość czyta się znacznie sprawniej. Mam też wrażenie, że Sanderson znacznie lepiej radzi sobie z budowaniem pełnych emocji scen – niektóre z nich są naprawdę fenomenalnie napisane i poruszają ogromnie. Co więcej, wiele wątków tu zostało rozwiniętych, sporo wyjaśnionych, a niektóre postacie wręcz zyskały nowe życie. I niestety – choć to nie jest wada – wyraźnie czuć, że fabuła zaczyna zmierzyć ku końcowi...

Jakiż jest bowiem sens wielkich czynów? Sława, którą przynoszą, czy lepszy świat, jaki jest ich skutkiem?

Aż nie wiem, co więcej mogę dodać – wszak to tom trzynasty, więc niełatwo jest napisać coś o nim nowego, bez spoilerów. Jak wspomniałam przed chwilą – wszystko się skleja, zmierza do finału, do Ostatniej Bitwy. Bohaterowie stają twarzą w twarz ze swoimi przeznaczeniami, konfrontują się ze swoimi największymi wyzwaniami, a i ścieżki wszystkich zaczynają się zbiegać. Biorąc pod uwagę to, ile czasu i przygód przeżyło się z tymi postaciami, jest to emocjonalne doświadczenie i... buduje większe napięcie. Bo czy wreszcie stanie się to i to? A ten i ta tamto? Dobra, wiem, te rozkminy brzmią zabawnie, ale nie chcę nic Wam zdradzić!

Bastiony mroku to kolejny bardzo dobry tom epickiego fantasy, który zadowoli bez wątpienia wielu fanów tego gatunku. Oczywiście, nie jest bez wad – miejscami tempo mogłoby być szybsze, a dialogi bardziej zwięzłe. Przyznam Wam szczerze, że ja odczuwam lekki stres z myślą, że został jeszcze tylko JEDEN, bo... czy ostatnia bitwa będzie warta tylu tysięcy stron przygody? Czy Robert Jordan jest nas w stanie jeszcze zaskoczyć? Niemniej jedno jest pewne – będę finału wyczekiwać z niecierpliwością, z nadzieją i... ekscytacją. Jeśli szukacie długiej przygody w fantastycznym świecie, ale naprawdę długiej – polecam z całego serca!

7 komentarzy:

  1. Nie znam serii, ale i tak nie mam jej w planach 🤭

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg ile to już części ma, a ja w plecy. Żadnej jeszcze nie czytałam 😅

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za ciekawą recenzje. Nie znam tej serii, a tu juz 13 tom. Może kiedyś skusze się na czytanie, ale nie teraz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, Sanderson... Jesteś wspaniały nawet wtedy, gdy tworzysz kontynuacje... Ale nie wiem, czy przeżyję do 13 tomu, ogromne tomiska 😝 kiedyś myślę, że przeczytam, ale gdy będzie na to więcej czasu. Na razie śledzę i widzę, że kolejne tomy nieźle trzymają poziom! Super! To się ceni. Koniec jak widać, będzie spektakularny. Tak się więc skończy na 14 tomie?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie przepadam za tak rozbudowanymi cyklami, a 'Koła Czasu' do tego grona się zalicza. "Bastiony mroku" to świetna fantastyka, dla fanów tej serii to ten tom będzie dobrą rozrywką, książka przygotowuje czytelnika do epickiej ostatniej części. Ja podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam serii, narazie nie mam tez jej w planach 😉

    OdpowiedzUsuń