Autor: D. B. Foryś
Tytuł: Miłosna iluzja
Wydawnictwo: Niezwykłe
Data wydania: 2021
Ilość stron: ok. 250
Ocena: 6/10
Opis:
Drugi tom miłosnej dylogii autorki cyklu „Tessa Brown”!
Czasami złudzenie to za mało, żeby dać szansę miłości.
Hela i Kuba nie są razem. Zrozumieli, że wyobrażenie, jakie o sobie mieli, jest dalekie od rzeczywistości. Właściwie nawet się nie znają. Jedyne, co ich łączy, to niesamowity seks. W jednej kwestii są zgodni – to nie wystarczy.
Hela postanawia zamknąć ten rozdział swojego życia i zaczyna spotykać się z kimś innym. Jednak choć bardzo się stara, nie może zapomnieć o Solskim. Wszystkie jej myśli krążą wokół niego.
Gdy po paru tygodniach Kuba oświadcza Helce, że wyjeżdża, bo ma tego wszystkiego dosyć, kobieta zdaje sobie sprawę, że nie chce stracić mężczyzny na zawsze.
Oboje muszą zdecydować, kiedy kończy się iluzja, a zaczyna prawdziwy świat.
Recenzja:
Pierwszy tom tej dylogii bardzo mi się podobał - natomiast "Miłosną iluzję" uważam za trochę przeciętną, głównie dlatego, że początkowo było dużo miłosnych komplikacji, za to później akcja leciała tak szybko, że szkoda, że nie było chociaż z trzydziestu stron więcej - chociażby po to, żeby czytelnik mógł trochę dokładniej poznać sytuację i trochę bliżej poprzyglądać się zmaganiom Heli i Kuby. Mówiąc w skrócie, "Miłosna iluzja" rozgrywa się na poziomie dobrych kilkunastu miesięcy, na pewno ponad roku, a nie ma nawet trzystu stron. No trochę szaleńcze tempo, prawda?
Hela i Kuba odnajdują się na nowo, ale jest pewien problem - bardzo się zmienili od czasów wydarzeń z pierwszego tomu. Tam, bardziej atrakcyjni, namiętni, żywiołowi, spontaniczni - tutaj: znudzeni życiem i monotonią, a na dodatek z problemami w kwestii komunikacji. Nie tylko życie im się skomplikowało, ale także przede wszystkim związek - dlatego przez pewien czas nawet dają sobie spokój z tym, żeby spróbować się dogadać, a Kuba wyjeżdża na dłuższy czas, podczas którego Hela stara się stanąć na nogi.
Nie mija zbyt wiele czasu, a okazuje się, że Hela i Kuba nie umieją bez nich żyć. Niestety los znowu podkłada im pod nogi kolejne kłody - a niektóry nie jest się w stanie tak łatwo pozbyć. Niemniej jednak, czy w większości romansów miłość nie jest górą i nie triumfuje? "Miłosna iluzja" nie będzie pod tym względem zaskakująca - aczkolwiek wydarzenia w międzyczasie wielu czytelnikom na pewno się spodobają.
Powiem szczerze, że no, zwolnienie akcji pod koniec i przyspieszenie akcji z początku na pewno byłoby dobrym zabiegiem, ale mimo wszystko "Miłosna iluzja" była napisana całkiem dobrze - czytało się ją lekko i z dużą przyjemnością. Pod względem warsztatu literackiego to naprawdę kawał dobrej lektury, natomiast wydaje mi się, że ta historia mogłaby się zakończyć już na pierwszy tomie - bo pierwsza część była dużo, dużo lepsza. "Miłosna iluzja" nie jest już taka zaskakująca i czarująca, a zamiast na jakichś plot twistach, skupia się bardziej na emocjach i uczuciach, a także... na mnogich opisach scen erotycznych czy też chociażby jakichś pieszczot.
Wydaje mi się, że D.B. Foryś jest dobrą pisarką, która jeszcze niejednokrotnie nas zaskoczy. Szczególnie, że okładka po raz kolejny jest zachwycająca i bardzo pasuje do poprzedniego tomu - chociaż nie do końca wiem, dlaczego na grafice jest akurat sceneria związana z prysznicem, skoro żadna taka scena nie była dokładnie w "Miłosnej iluzji" wspomniana.
SPOJLER - "Miłosna iluzja" nie obyła się jednak bez zgrzytów fabularnych - ale nie przeszkadzały one aż tak bardzo w odbiorze tej książki. Autorka nie do końca pamiętała o tym, że przecież Hela i Kuba są po poważnych zabiegach - i dosłownie omijali masę zaleceń, które powinny być stosowane w ich przypadku, jak chociażby upijanie się po przeszczepie serca, nieprzemęczanie się czy także zachodzenie w ciążę bez konsultacji z lekarzami - bo tu na pewno nie zadecydowałby tylko ginekolog, ale chociażby jeszcze kardiolog, jak nie inni (gdzie nie powinna mieć miejsca żadna wpadka, szczególnie z racji tego, że nie wiadomo, jak na takie mocne obciążenie organizmu zareaguje nowy narząd). KONIEC SPOJLERU
Podsumowując: uważam, że ta książka mogłaby być niezła - bo miała duży potencjał, ale trochę został on zmarnowany. Jak mówię, chociażby z trzydzieści stron więcej dużo by tej pozycji już pewnie dało, bo jakby trochę rozciągnąć wydarzenia pod koniec, to nie byłoby na koniec aż tak cukierkowo (przynajmniej taką mam nadzieję). Niemniej jednak myślę, że fani twórczości tej autorki i tak będą zachwyceni - bo ja mimo zgrzytów czytałam z dużą radością: głównie z powodu tego, jak fajnie to wszystko było napisane i przedstawione czytelnikowi.
Także - decydujecie sami czy macie ochotę na tę powieść, czy raczej wolicie znaleźć sobie coś innego. Ja z mojej strony powiem, że może warto dać szansę?
Czytałam pierwsza część tej duologii czyli Miłosną iluzję i bardzo mi się podobała historia tej dwójki. Zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu, zakończenia było zaskakująca. Bardzo lubię styk pisania autorki, bardzo szybko i przyjemnie się czyta jej książki. Napewno przeczytam tą książkę, chce wiedzieć jak się zakończy historia Heli i Kuby.
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale raczej nie będę jej szukać. Chyba nie dam jej szansy. Wystarczy mi recenzja. Wolę inne książki. No, może kiedyś spróbuję przeczytać pierwszy tom /jak wpadnie mi w ręce/.
OdpowiedzUsuńChyba sobie daruję, a zapowiadała się dużo lepiej , szkoda. Jeżeli kiedyś wpadnie mi w ręce, a ja będę szukać czegoś do czytania, to tak. Ale się na to nie zanosi.
OdpowiedzUsuńPierwsza cześć dylogii wprowadzała nutę niematerialną byłam ją zaciekawiona ale "Miłosna iluzja" jakoś nie ciągnie mnie do niej (też poprzestała bym na jednej części). Jak dla mnie w tej części jest za dużo chaosu, nieścisłości, no można przymknąć oko na pojedynczą sprawę ale nie aż tak po tak poważnych operacjach jakie mieli bohaterowie tej serii. Odpuszczam sobie.
OdpowiedzUsuńNie czytałam wcześniejszego tomu, zresztą w ogóle nie czytałam (jeszcze?) nic od tej autorki, więc bardzo mało o niej wiem, wiedze czepię wyłącznie z przeczytanych recenzji, a to nie wystarczy.
OdpowiedzUsuńTe wspomniane w spojlerzr zgrzyty fabularne trochę rozczarowują, to przecież całkiem podstawowe rzeczy, chyba że główna bohaterka po prostu w następnym tomie zakończy swój żywot właśnie przez taki umotywowany "zgrzyt", wtedy wszystko zrozumiałe. W końcu obecnie ludzie również nie są jacyś szczególnie mądrzy i robią podobne błędy. Życie nie jest idealne. Chociaż... nie wiem, czy przy lekach stosowanych po przeszczepie ta osoba by takie procesy przeżyła.
Tak więc... ja chyba odpadam :(
Nie czytałam pierwszej części i szczerze mówiąc nie zamierzam. Jakoś nie przyciąga mnie do siebie ta książka, mimo iż tak naprawdę nie znam pióra autorki. Szkoda, że drugi tom był lekkim rozczarowaniem. Mnie na przykład bardzo drażni bagatelizowanie ważnych spraw w książkach, czy skracanie do minimum , albo olewanie tematu - coś jak właśnie wspomniane w akapicie ze spoilerem - ale sceny erotyczne rozpisane na kilka stron, w każdym rozdziale. Rozumiem że to erotyk (chyba?), ale ja osobiście od erotyków oczekuję też fabuły. Powtarzanie scen seksu dosłownie jakby kopiuj-wklej co chwilę, ale bez żadnej konkretnej treści, to dla mnie wręcz męczarnia czytelnicza. Odbiłam lekko od recenzowanej książki, ale chyba wiadomo o co mi chodzi. Także ja podziękuję, ale na szczęście jest mnóstwo książek na rynku, więc każda znajdzie swoich czytelników :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszego tomu, ale to chyba trpchę słabo jak autor nie pamięta o czym pisał w pierwszym tomie 😂😂 bo potem wychodzą takie kwiatki o których piszesz w spojlerze... No nie wiem, jakoś szczególnie nie ciągnię mnie do tej książki, więc chyba sobie daruję 😁 Ale dzięki za recenzję, przynajmniej wiem co jest wydawane poza tymi pozycjami, którymi się interesuję sama 😊
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii i autorce,ale jakoś w obecnie,nie ciągnie mnie to zaczytania się w twórczości tej autorki. Za dużo ostatnio,pojawia się różnych powieści w książkowym oceanie i ciężko aby wszystkie,moc wyłowić :) Bardzo dziękuję za recenzję :) B.B
OdpowiedzUsuń