sobota, 11 czerwca 2022

Dorothy L. Sayers - "Trup w wannie"

Autor: Dorothy L. Sayers
Tytuł: Trup w wannie
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 1 czerwca 2022
Liczba stron: 288
Ocena: 8/10

Opis:

Szanowany architekt znajduje w swojej wannie zwłoki ubrane jedynie w… binokle. Prowadzący oficjalne śledztwo inspektor Sugg uznaje, że ciało należy do finansisty, który w niewyjaśnionych okolicznościach zniknął z własnej sypialni poprzedniej nocy. Dość szybko okazuje się jednak, że sprawa nie jest tak prosta. A nic nie intryguje lorda Petera Wimseya bardziej niż trudne do rozwikłania zagadki!

Przy pomocy przyjaciela ze Scotland Yardu, nienagannego osobistego lokaja i dzięki kilku nowinkom z dziedziny kryminologii lord Wimsey rozpoczyna karierę niezwykłego detektywa amatora.

Recenzja:

Dawno nie czytałam klasycznego kryminału detektywistycznego, więc przy "Trupie w wannie" bawiłam się przednio. Mamy tutaj wszystko: sympatycznego głównego bohatera, sporo elementów czarnej komedii, ówczesną Anglię, zajmującą zagadkę i świetny klimat. O cóż więcej prosić? 

Akcja "Trupa w wannie" rozpoczyna się... trupem w wannie, a jakżeby inaczej. O sprawie zwłok znalezionych w łazience ubranych jedynie w binokle słyszy lord Peter Wimsey, detektyw amator o świetnym, trochę wisielczym poczuciu humoru. Nasz lord stwierdza, że należy się zająć sprawą osobiście i krok po kroku dochodzi do rozwiązania. Po drodze odkrywamy, iż sprawa jest jeszcze bardziej pokręcona, jako że po binokle zgłasza się właściciel, a trupem może być zaginiony niedawno Żyd. Ale czy na pewno? 

Jeśli choć trochę zaintrygował Was ten opis, to warto sięgnąć po książkę, ponieważ kuriozum sytuacji na przestrzeni stron tylko się nasila, a ja nie zamierzam zdradzić więcej.  

Porównania do powieści Agathy Christie to nie słowa rzucane na wiatr. Konstrukcja "Trupa w wannie" przywodzi na myśl właśnie cykl o Herkulesie Poirot, chociaż Sayers ma swój własny styl. Jej historie są o wiele mniej poważne, mimo makabrycznych wydarzeń. Autorka jest fanką ironii i czarnego humoru, a lord Peter Wimsey to dziecko w ciele dorosłego, uroczy, lecz bardzo cwany, z ciętym językiem i czystym umysłem. Bohater, którego nie da się nie lubić.

Sayers stworzyła wiele ciekawych postaci, o których będę z przyjemnością czytać w dalszych tomach. Przede wszystkim zaintrygował mnie inspektor Sugg, o którym tylko słyszymy w tej części, a musi to być interesująca persona. Poczytamy dalej, zobaczymy!

Z całego serca zachęcam do lektury, "Trup w wannie" to przednia zabawa. Czyta się naprawdę błyskawicznie, a zakończenie dostarcza satysfakcji. Można na moment oderwać się od codziennej rutyny i zabawić się w kanapowego Sherlocka Holmesa. Moja ulubiona rozrywka!

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam czarny humor w wydaniu Wielkiej Brytanii. Nie często czytuję kryminały a "Trup w wannie" wzbudza moje zainteresowanie zapowiadając przednią zabawę. Fajna fabuła, uroczy bohater do tego świetny klimat oraz humor. Ja się piszę na taką książkę. Trafia na listę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziwna książka... Z mocnym wisielczym humorem. I ten detektyw-amator... I czemu akurat Żyd w wannie? Może właśnie główny motyw tej pozycji zasadza się na kontrowersji. Jeszcze się zastanowię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Klasyczna powieść kryminalna- to jest to! Należę do fanów tego gatunku, a książka zwróciła moją uwagę już kilka dni temu. Z całą pewnoscią będzie to udana uczta czytelnicza, na którą chętnie się piszę!

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też dawno nie czytała kryminału detektywistycznego, to nie jest coś po co sięgam od razu. Muszę mnie nastrój :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię komedie kryminalne, czarny humor i wyrazistych bohaterów, ta książka zapowiada się mega ciekawie, przeczytam na pewno ! 🙂

    OdpowiedzUsuń