piątek, 12 kwietnia 2024

Leah Brunner - "Desire or Defense"

 

Autor: Leah Brunner

Tytuł: Desire or Defense

Wydawnictwo: Jaguar [współpraca reklamowa]

Data wydania: 2024

Ilość stron: 304

Ocena: 5/10


Opis:

Nie jestem bohaterem tej historii.

Jestem jej czarnym charakterem...

Mitch - notorycznie niezadowolony, zrzędliwy obrońca D.C. Eagles, który po prostu nie potrafi utrzymać swojego temperamentu w ryzach. Temperamentu, który doprowadził do zawieszenia go przez NHL na piętnaście meczów. PIĘTNAŚCIE!

Jakby tego było mało, Mitch zostaje zmuszony, by w tym czasie trenować młodzieżową drużynę hokeja. Jego menedżer uważa, że to „odbuduje jego wizerunek”.

Już pierwszego dnia energiczna blondynka wparowuje na lodowisko, by zwrócić mu uwagę, że jest niegrzeczny wobec jej młodszego brata.

Coś w tej zadziornej dziewczynie i chłopcu, którego tak bardzo chroni, sprawia, że mechanizmy obronne Mitcha przestają działać…


Recenzja:

Powiem tak, że uwielbiam książki romantyczne o hokeistach - ale chociaż "Desire or Defense" bywa naprawdę uroczą powieścią, to nie skradła ona mojego serca - może dlatego, że o hokeju dowiadywałam się najwięcej od królowej romansów z hokeistami - Elle Kennedy, która w tej kwestii jest moim top of the top.

"Desire or Defense" w sumie nie brakuje zbyt wielu rzeczy - to slowburn, który ma trochę naciąganą kwestię plot twistu i odrobinę przesłodzone zakończenie, ale to zdecydowanie pozycja, która dla wielu z Was okaże się swego rodzaju guilty pleasure: więc mimo mojej przeciętnej noty, jeśli tylko czujecie, że może się Wam spodobać ta opowieść, to po prostu dajcie jej szansę!

Mitch jest znanym hokeistą, chociaż nie za dobrze idzie mu dogadywanie się z ludźmi - taki trochę gburek, który nie umie radzić sobie ze złością, ale wszystko to mogło być winą wyłącznie tego, że matka go porzuciła, a ojciec trafił do więzienia - natomiast dziadek, z którym był blisko, zmarł już lata temu. Gdy więc Mitch po bójce na lodzie dostaje karę - że jest zawieszony i przez kilka najbliższych tygodni nie wychodzi na lód, jest to dla niego koniec świata, bo hokej znaczy dla niego wszystko - a na dodatek wymagają od niego pójścia na terapię... i pomocy w treningu młodych zawodników, którzy uczą się w okolicy gry w hokeja.

Nie wszystko jest jednak takie złe, jak się z pozoru wydaje - bo Mitch już na starcie ma konfrontację z Andie - siostrą chłopaka, który zachował się na boisku niezbyt odpowiednio. Od samego początku Mitch i Andie w jakiś sposób wpadają sobie w oko... ale główna bohaterka jest tak nieobeznana z kwestiami sportowymi, że nawet nie wie z kim rozmawia: a raczej kogo obraża.

Gdy doleje się oliwy do ognia można spodziewać się pożaru... Co prawda w "Desire or Defense" nie znalazłam dużej dawki ostrości i pikanterii, ale pewne bardziej erotyczne momenty się pojawiały, więc czujcie się ostrzeżeni.

W tej pozycji było też kilka takich niesmacznych żartów - ale już szalę mojego zniesmaczenia przebił tekst Mitcha pod sam koniec, przy scenie seksu, który pyta się Andie czy ma ochotę na trochę białka... Oczywiście, znając już kontekst sytuacyjny, możecie się domyśleć o co chodziło i dlaczego ja w tym wszystkim poczułam się trochę obrzydzona.

Największym plusem "Desire or Defense" - bo takich też trochę ma - są według mnie postacie i ich kreacja, ale nawet nie chodzi tu typowo o postacie główne, tylko o bohaterów pobocznych, drugoplanowych, a nawet trzecioplanowych. Pod tym kątem Leah Brunner stworzyła naprawdę udane więzy przyjacielskie.

Plusem tej pozycji oczywiście jest także to, że jest napisana w lekki, prosty sposób oraz nie ma wielu stron, więc w sumie akcja jest całkiem dynamiczna - ale też na tyle prawdopodobna, że nie było tam jakichś większych luk pod kątem logiki, bo tego bardzo nie lubię, nawet w romansach.

Mówiąc wprost: "Desire or Defense" to lekka książka, która potrafi mieć momenty pełne uroku, ale też trochę scen, gdzie mój mózg krzyczy: "co za cringe!".

Czy jestem w stanie jednak polecić Wam tę pozycję? Owszem - głównie w celu relaksu, gdy szuka się czegoś, co nie jest zbyt wymagającą lekturą. Miejcie jednak w głowie to, że nie jest to moje odkrycie tego roku - ani nawet tego miesiąca. Ot, lekturka, o której dosyć łatwo zapomnieć po skończeniu czytania...

5 komentarzy:

  1. No ja nie bardzo... Rozumiem, że to taka typowa lekka lekturka romansowa z motywm sportu. Za obiema tymi rzeczami akurat ja nie przepadam... I za tą autorką... Alexto dlatego, że nie lubię tego typu historii. Ewentualnie historyczne, ale jak są dobrze poprowadzone. Ale zapewne ta książka znajdzie wielu innych fanów niż ja. Pozostawiam tą pozycję im 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Na poprawe humoru ta książka będzie idealna do czytania☺ zapisze sobie

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie książki też są potrzebna, na poprawę humoru i relaks 😉😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie dziś wrzuciłam recenzję tej książki na mojego bloga :) Bardzo podobała mi się ta historia i czekam na kontynuację.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Desire or defense" to lekka, napisana przystępnym językiem komedia romantyczna do przeczytania bez żadnych dużych wymagań, która pomoże nam się odstresować. Ja bardzo lubię motyw hokeja, więc książka ta będzie przeczytana.

    OdpowiedzUsuń