piątek, 8 sierpnia 2025

Mo Xiang Tong Xiu - "Błogosławieństwo Niebios. Tom 1"

Autor: Mo Xiang Tong Xiu

Tytuł: Błogosławieństwo Niebios. Tom 1

Wydawnictwo: Czarna Owca [współpraca reklamowa z Woblink]

Data wydania: 2025

Ilość stron: 288

Ocena: 5/10


Opis:

Książę Xianle, Xie Lian, wniebowstąpił dwa razy. Dwukrotnie też został z Niebios wyrzucony. Kiedy więc po ośmiuset latach włóczęgi po świecie śmiertelnych pojawia się wśród bogów po raz trzeci, nie obywa się bez chaosu, hałasu i zniszczeń.

Zniechęcony tym, jak traktują go inni w Niebiosach, Xie Lian zstępuje na ziemię. W noc Święta Duchów podróżuje na jednym wozie z tajemniczym Sanlangiem. Kim Sanlang jest naprawdę i jakie ma zamiary?

Z każdą odpowiedzią mnożą się pytania. Po każdej rozwikłanej zagadce pojawiają się kolejne. Ludzie i bogowie noszą maski. A to dopiero początek.

Błogosławieństwo Niebios to epicka opowieść z gatunku xianxia, która podbiła serca milionów czytelników na całym świecie. Po olbrzymim sukcesie w Azji, Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej kultowa powieść Mo Xiang Tong Xiu nareszcie trafia do polskich czytelników. Ta niezwykle popularna historia stała się prawdziwym fenomenem literackim i popkulturowym – zdobyła czołowe miejsca w rankingach sprzedaży i doczekała się wielu tłumaczeń. Społeczność fanów serii liczy setki tysięcy oddanych wielbicieli, którzy z zapartym tchem śledzą losy bohaterów. A teraz i polscy czytelnicy będą mogli się zanurzyć w tym niesamowitym świecie pełnym magii, przeznaczenia i nieśmiertelnej miłości.


Recenzja:

Mam mieszane uczucia, bo nie jest to najlepsza książka, jaką miałam okazję czytać, ale z drugiej strony: na polskim rynku wydawniczym jest ona niczym orzeźwienie. Takich pozycji nie spotyka się często. Definitywnie w Polsce mamy mało rzeczy powiązanych ściśle z chińską kulturą, a tym bardziej z chińską mitologią. 

Historia od Mo Xiang Tong Xiu to wyjątek - chociaż skomplikowany wyjątek, bo przede wszystkim należy mieć świadomość, jak trudna była przeprawa tłumaczki i zespołu redakcyjnego (chociażby z tym, że język polski określa płeć). Warto też wiedzieć, że "Błogosławieństwo Niebios", które jest przetłumaczone, to drugie wydanie oryginalnej wersji (z mniejszą liczbą wyjaśnień). I tutaj świetną robotę robili właśnie ludzie, którzy pracowali nad tym, żeby dopracować przekład do perfekcji: bo dodatkowe wyjaśnienia od tłumaczki naprawdę sporo mi rozjaśniały.

Dodam, że ja osobiście czytałam tę pozycję na Woblink - i mile się zaskoczyłam, że tak łatwo można nawigować między przypisami a tekstem. Zwykle unikam klikania w odnośnik, bo przekierowuje mnie to na koniec tekstu, a później trudno mi wrócić do dokładnego miejsca historii: ale Woblink dosłownie w dziale z wyjaśnieniami robi odsyłacz, który należy kliknąć... by znów znaleźć się w tym samym miejscu fabuły, co według mnie jest genialne! I mając tego świadomość, czyta się dużo sprawniej: bo łatwo w tym tekście byłoby się zgubić...

Początkowo mamy pewien zarys postaci: kto kim jest, ale z racji tego, że było tego sporo, a imiona zagraniczne, to gdzieś w połowie książki weszło mi to dopiero w krew, przez co łatwiej mi się czytało. Pierwsze rozdziały nazwałabym jazdą bez trzymanki, gdyż definitywnie trudno było mi zrozumieć kto kim jest, skąd pochodzi i dlaczego jest tak, a nie inaczej.

Jednak my w Polsce nie mamy zbyt wielkiej informacji o Chinach - chyba, że jest to nasza pasja. Ja nie czuję się totalnym amatorem, bo sporo o mitologii chińskiej czytałam, ale też nie na tyle, bym była w niej jakoś biegła: i jednak "Błogosławieństwo Niebios. Tom 1" było dla mnie wyzwaniem pod kątem czytania.

Samej historii nie będę Wam spojlerować, bo w e-booku nie ma ona nawet trzystu stron, więc wychodzę z założenia, że byłoby to całkowicie bez sensu, bo jeśli kogoś ten tytuł zainteresuje, to niech lepiej zainwestuje w Woblinku, a nie czyta dodatkowe spojlery... Powiem jednak tylko tyle, że zakończenie wyszło całkiem zacne, przez co drugi tom na pewno będzie jeszcze ciekawszy i będzie dostarczał jeszcze więcej wrażeń i emocji.

Osobiście bardziej widziałabym tę historię w formie anime niż pisanego tekstu - i ktoś mnie wczoraj poinformował, że w sumie ma to swoją wersję w takiej formie, więc cóż zrobić: muszę obejrzeć, żeby porównać, czy mi się podobało i czy bardziej podobała mi się wersja książkowa, czy też ekranowa.

To, czego nie należy odmówić "Błogosławieństwo Niebios. Tom 1" to fakt, że jest ta pozycja bardzo ładnie wydana - i nawet e-book ma sporo ilustracji i uszlachetnień, przez co wygląda bardziej zjawiskowo niż większość alternatyw.

Czekam na kontynuację, która niebawem się ma ukazać i w sumie jestem bardzo ciekawa, jak to wszystko się potoczy. Jak na razie stricte romansu i wielkich wybuchów uczuć u głównego bohatera nie ma, ale mam wrażenie, że się to powoli będzie zmieniać... Tylko pytanie czy Mo Xiang Tong Xiu bardziej postawi jednak na akcję czy będzie wolała podkreślać miłosne fragmenty (a tego nie jestem w stanie w tym momencie przewidzieć). W mojej idealnej wersji by się to zrównoważyło, ale no, mam chyba jednak za małą wiedzę odnośnie kultury azjatyckiej.

Podsumowując: dalej mam mieszane uczucia, chociaż do recenzji zabrałam się blisko tydzień po zakończeniu czytania. Ciekawi mnie jednak, co tam się dalej wydarzy, więc raczej serii nie odpuszczę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz