niedziela, 7 września 2025

Victoria Aveyard - "Szklany miecz. Czerwona Królowa. Tom 2"

Autor: Victoria Aveyard

Tytuł: Szklany miecz. Czerwona Królowa. Tom 2

Wydawnictwo: MAG [współpraca reklamowa z Woblink]

Data wydania: 2025

Ilość stron: 440

Ocena: 7/10


Opis:

Urodziłam się, żeby zabić króla i zakończyć rządy terroru, zanim naprawdę się zaczną.

Jednej rzeczy Mare Barrow jest pewna: że jest inna.

Jej krew jest czerwona – to kolor pospólstwa – ale jej Srebrna zdolność, moc kontrolowania błyskawic, zmieniła ją w broń, nad którą dwór królewski chce przejąć kontrolę.

Ścigana przez Mavena, mściwego Srebrnego króla, Mare postanawia odnaleźć i zwerbować innych Czerwono-Srebrnych wojowników, żeby dołączyli do rebelii. Sama jednak ląduje na zabójczej ścieżce i ryzykuje, że stanie się dokładnie takim potworem, jakiego próbuje pokonać.

W elektryzującym drugim tomie cyklu „Czerwona Królowa” nasila się walka między rosnącą armią rebeliantów i podzielonym według koloru krwi światem, który znają od zawsze, a Mare musi też walczyć z mrokiem, jaki rozrasta się w jej duszy.

 

Recenzja:

Jestem pod wielkim wrażeniem tego cyklu. Od razu dodam, że możecie go już znać - sprzed lat - bo teraz wydawnictwo MAG zrobiło wznowienie, ale ja akurat w czasach nastoletnich nie miałam okazji poznać historii Czerwonej Królowej, więc teraz z wielką chęcią to nadrabiam.

Powiem też wprost, że wydaje mi się, że drugi tom jest trochę gorszy od pierwszego - przynajmniej do pewnego momentu - pod kątem tempa akcji. W pierwszej części wszystko jest w dosyć szybkim tempie, w "Szklany miecz" to zdecydowanie spowalnia, aby gdzieś po połowie ruszyć bardziej "z kopyta". 

Jestem ogromnie ciekawa co tam się przydarzy w kontynuacji, ale nie wiem też, ile poczekamy, bo nic na temat "Królewskiej klatki" na razie nie słyszałam. Wydarzenia w "Szklany miecz" kończą się w takim momencie, że czytelnik zbiera szczękę z podłogi i ma wrażenie, że najchętniej, to by przeczytał dalsze losy Mare w stylu "tu i teraz". Tyle, że niestety nie jest to możliwe na ten moment, przynajmniej nie we wznowionej wersji.

Z tego co wiem, ta seria liczy sobie w ogóle cztery główne tomy i jakieś dodatki - mam wielką nadzieję, że się wszystko w Polsce ukaże, bo jestem ciekawa tego cyklu. Ta opowieść to naprawdę doskonałe połączenie walki o lepsze jutro, magii, okrucieństwa i miłości. Powiedziałabym, że docelowo jest to bardziej w stylu young adult, bo niektóre wątki nie są dla młodszej młodzieży. Za to ja jestem świetnym przykładem, że nawet dorosły czytelnik może mocno zaangażować się w losy głównej bohaterki i jej sprawy. 

 W tym tomie Mare nie do końca wierzy w to, co się wydarzyło. Jest twarzą rebelii, jest dowodem na to, że nie istnieją tylko Srebrni i Czerwoni - ale też nowokrwiści. Tyle, że to może nic nie oznaczać, jeśli dziewczynie nie uda się uratować innych takich, jak ona - a żeby to zrobić, musi zaryzykować nie tylko swoje życie, ale także garstki bliskich jej osób, w tym przekonać jednego Srebrnego księcia do tego, by w pewien sposób zaczął udzielać się w sprawie, która całkowicie go nie dotyczy.

Do tego wszystkiego Mare wie, że chociaż włada potężną mocą, nie czuje się na siłach, aby w pełni zajmować się dowództwem. Ostatnie miesiące bardzo ją zmieniły i bardzo na nią wpłynęły - zabijała, walczyła, straciła kogoś... i trudno jej poczuć cokolwiek innego niż samotność, pustka i wszechogarniające zimno. Patrząc jednak na to, jak dalej w "Szklanym mieczu" rozwija się postać Mare i jej historia, tym bardziej zszokowana jestem zakończeniem.

Kulturalnie sobie poczekam i może za jakiś czas usłyszymy, że trzeci tom pojawia się na polskim rynku wydawniczym. Wtedy zrobię to samo, co w przypadku wcześniejszych części - dodam go sobie na wirtualną półeczkę w aplikacji Woblink i będę się świetnie bawić przy czytaniu podczas weekendowego podróżowania (a uwielbiam to, że teraz moja torba jest dużo lżejsza, gdyż nie muszę wieźć do rodziny co najmniej trzech papierowych wydań, gdyż ja naprawdę sporo czytam...).

Dalej doceniam Woblink za to, że mają świetną ofertę, szybko pojawiają się u nich wszelkie nowości i mają przejrzystą, łatwą w użytkowaniu aplikację. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać ich strony, serdecznie Was tam odsyłam, bo bez wątpienia możecie dojść do takiej samej myśli, jak ja: dokładnie tego potrzebowaliście w swoim życiu!

Podsumowując: fajna książka, od której trudno się oderwać! Nie jest to może moja ulubiona pozycja ostatnich miesięcy, ale jest to jeden z tych cykli książkowych, których przeczytania nigdy nie będę żałować, bo uważam, że jako miłośnik tego typu literatury, musiałam poznać tę serię!

Polecam! Po prostu polecam! 

1 komentarz:

  1. ta seria chodzi za mną od lat. Cieszę się na te wznowienia, bo znowu jest łatwo dostępna i tym razem, na pewno ją przeczytam

    OdpowiedzUsuń