Autor: Alexene Farol Follmuth
Tytuł: My Mechanical Romance
Wydawnictwo: You&YA [współpraca reklamowa z Woblink]
Data wydania: 2023
Ilość stron: 288
Narracja: pierwszoosobowa (dwie perspektywy)
Gatunek: young adult
Ocena: 7,5/10
Opis:
Czy przeciwieństwa się przyciągają, a klasowa outsiderka może mieć coś wspólnego z królem szkoły? Alexene Farol Follmuth, autorka bestsellerowego „The Atlas Six” (wydanego pod pseudonimem Olivie Blake) powraca z doskonałym romansem z gatunku YA.
Bel wolałaby umrzeć niż myśleć o przyszłości. Zwłaszcza po tym, jak tata pół roku temu nagle ich zostawił. To przez niego musiała się wyprowadzić ze swojego domu i zmienić liceum. Dlatego… podania na studia? Zabawne. Przedmioty rozszerzone? Trzymajcie mnie. Zajęcia pozaszkolne? Nie ma szans.
Jednak kiedy na zajęciach Bell przypadkowo ujawnia talent do inżynierii, Pani Voss podstępem nakłania ją, by wstąpiła do klubu robotyki. Czy może być jeszcze gorzej?
Kapitanem „robotyków”, i całej masy innych drużyn, jest Mateo Luna. Prawdziwy nerd, a jednocześnie … najpopularniejszy, najprzystojniejszy i najambitniejszy chłopak w szkole. Dla Teo zawody krajowe, w których drużyna bierze udział, to walka na śmierć i życie. Bel nie dba o nie w ogóle. By ją zmotywować, a także wyjaśnić podstawy programowania, chłopak spotyka się z nią po lekcjach. Im więcej czasu ze sobą spędzają, tym jaśniejsze staje się, że budują nie tylko kolejnego robota…
Lekka, wciągająca, pełna doskonałego humoru powieść o rywalizacji, pierwszej miłości i robotyce, w której dziewczyny też są mistrzami.
Książka nominowana na Goodreads Choice Award w kategorii najlepsza powieści YA 2022.
Recenzja:
Lubię ten tytuł. Bardzo dobrze się bawiłam podczas jego czytania - i przyznam szczerze, że to jedna z moich ulubionych książek z nurtu young adult, jakie miałam okazję w ogóle czytać w tym roku. Nie ukrywajmy, że ja czytam całkiem sporo: więc to naprawdę jest całkiem duże wyróżnienie. Niemniej jednak okazuje się, że autorka naprawdę potrafi całkiem dobrze pisać, a do tego kreuje ciekawych bohaterów, więc jestem mega ciekawa co nam zaprezentuje w kolejnych swoich powieściach - bo ja jedną z nich, wydaną pod pseudonimem, mam już na swojej wirtualnej półeczce na Woblink: bo ostatnio ebooki czytam praktycznie tylko tam i mega mi się to rozwiązanie sprawdza.
Bel przechodzi trudny okres. Okazało się, że jej ojciec zdradzał jej matkę, a tylko ona z trójki rodzeństwa jest jeszcze niepełnoletnia, więc gdy mama się przeprowadzała, Bel musiała przenieść się razem z nią. Nowa szkoła okazuje się wyzwaniem pod wieloma względami - teraz dziewczyna ma chodzić do placówki, w której bujają się raczej mądre, często bogate dzieciaki.
Dosyć szybko nauczycielka biologii odkrywa, że w Bel drzemie ogromny talent pod kątem konstruowania i wiedzy dotyczącej fizyki - więc robi ona wszystko, by zapewnić dziewczynie odpowiednią motywację, aby nie bała zapisać się do szkolnego klubu robotyki, by pomóc tworzyć roboty i zadaniowe, i bitewne - szczególnie, że ich szkoła jest znana z wysokiego poziomu w tym zakresie.
Szybko jednak okazuje się także, że Bel nie zamierza przymilać się do Teo - młodego geniusza, który jest synem bardzo bogatego człowieka: przez co sam Teo robi wszystko, by dać z siebie jeszcze więcej i udowodnić, że jest godny bycia członkiem swojej rodziny. Niestety Teo czasem trudno rozgryźć i zrozumieć, ale prawda jest taka, że bardzo zaczyna on doceniać Bel, szczególnie za to, że jest ona w stanie faktycznie sensownie patrzeć na różne rozwiązania...
"My Mechanical Romance" to dosyć krótka opowieść - ale kompletna, fajnie rozwinięta i dobrze zakończona. Czyta się ją szybko, ale także czyta się ją jednym tchem, bo jak ktoś lubi takie bardziej nerdowskie klimaty, to definitywnie się w tym wszystkim bardzo odnajdzie.
Dziwię się, że tak późno trafiłam na tak świetny tytuł. Ale daje to pewną nadzieję, że przy kolejnych pozycjach od tej pisarki także się będę doskonale bawić: więc jak wspomniałam we wstępie, niebawem sięgam po kolejny tytuł - tym razem bardziej fantasy lub romantasy (trudno mi jeszcze ocenić, nie czytałam).
Jeśli szukacie powieści, w której trzeba odkryć siebie na nowo, a sama walka w świecie zdominowanym przez mężczyzn nie jest łatwa, to historia Bel się Wam spodoba. Ona i jej koleżanki na każdym kroku muszą udowadniać swoją wartość, tylko przez to, jakiej są płci. I chociaż nasza główna bohaterka miała swego rodzaju barierę ochronną, którą początkowo zapewniał jej Teo, później uświadomiła sobie, że realia są dużo gorsze niż mogłaby przypuszczać.
"My Mechanical Romance" to opowieść, która potrafi zaskoczyć - szczególnie zakończeniem, które jest w tym wszystkim niczym wisienka na torcie. To jest dosłownie pokazanie pełni możliwości i cudownego warsztatu od Alexene Farol Follmuth - bo nie wierzę, że gdyby nie jej talent pisarski, to odebrałabym tę pozycję aż tak dobrze i pozytywnie: a tak to wszystko się tu skleja, łączy w sensowną całość, nawet jak miłość nie wydaje się być w sumie wątkiem pierwszoplanowym...
To jest po prostu dobra książka, a ja ją mega polubiłam - więc polecam, jeśli macie akurat ochotę na coś w lżejszym stylu young adult, co nie jest dziełem w stylu kopiuj-wklej z dziesięciu innych, podobnych. Nie znam drugiej takiej jak "My Mechanical Romance" - i z jednej strony się cieszę, a z drugiej żałuję: bo to już koniec walk robotów, których opisy brzmiały naprawdę cool!
Podsumowując: według mnie, must read!

Chętnie dam się jej skusić 😁
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczyta. 😊😊😊
OdpowiedzUsuń