Autor: Agatha Christie
Tytuł: Tajemnicza historia w Styles
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania: 2012 (tego wydania)
Liczba stron: 208
Ocena: 9/10
Opis:
Klimat starej angielskiej posiadłości, rodzinne nieszczęście i skandale, spalony testament i wiele mylnych tropów. Kto z domowników miał motyw, by otruć właścicielkę rezydencji Styles Court? Czy zbrodnię popełniono z namiętności, czy z chciwości?
Nad rozwikłaniem zagadki, po raz pierwszy razem pracują - kapitan Hastings, marzący o tym, żeby być Sherlockiem Holmsem, i Herkules Poirot, który nie musi o tym marzyć.
Recenzja:
Teraz jest taki boom na pisanie książek paranormalnych, ja natomiast zawsze marzyłam o tym, że jeśli kiedyś miała bym napisać książkę, to był by to kryminał. Nie wiem jak bym to zrobiła, ale było by to połączenie Cobena i właśnie królowej kryminału Agathy Christie.
Już dawno, czytałam książki tej autorki, nie wiem dlaczego potem przestałam, ale teraz postanowiłam, że sobie trochę odświeżę, twórczość Pani Christie. Skoro odświeżanie, to nie mogło być inaczej, jak zacząć od początku. Na pierwszy ogień poszła pierwsza książka, w roli głównej oczywiście - Herkules Poirot!
Tak wiele pisarzy, wzoruje się na klasyce kryminału. I wcale nie ma się co dziwić, taki sukces jaki osiągnęła Christie, jest godny podziwu. Wydawało by się, że jeśli obrać ten sam kierunek to uznanie i sukces murowany. Nic bardziej mylnego. Oryginału nie da się podrobić. Owszem, można się do niego zbliżyć, ale nic poza tym.
Uwielbiam sposób w jaki autorka kreuje specyficzny klimat, panujący w jej książkach. Wielu próbowało go skopiować, ale nikomu się to chyba w stu procentach nie udało.
Cała akcja toczy się w okresie I wojny światowej, ale w zupełności nie wpływa to na całość, a jest jedynie w celu określenia czasu, w którym działa się cała akcja.
Strasznie podoba mi się jak autorka buduje całą fabułę, z intrygą na czele. Choć na pierwszy rzut oka nic do siebie nie pasuje, to na końcu, wszystko tworzy spójną całość. Nawet najmniejsza nitka z entej strony, o której była mowa tylko w jednym zdaniu, stanowi część całości. Uwielbiam to!
Poirot - niski, charyzmatyczny, dziwny ale wyjątkowy detektyw na miarę Sherlocka Holmesa, nie da się go nie lubić. Powiedzmy sobie szczerze, oprócz Niego w książce nie ma jakiś cudownych postaci, które byśmy zapamiętali na długo. Wiadomo, są doskonale wykreowani i spełniają swoją rolę, ale tak wielu przewija się ich przez książkę, że nie sposób ich spamiętać. Ale Poirota, zapamięta chyba każdy.
Zawsze ceniłam sobie te kryminały, ze względu na tak wiele zwrotów akcji. Moje podejrzenia, odnośnie winowajcy, zmieniały się momentalnie i typowałam chyba wszystkich po trochu. Na koniec oczywiście nastąpiło spektakularne rozwiązanie zagadki. Tak, Christie jak zwykle "rozegrała" całość po mistrzowsku.
Wspomnę tylko, że narracja jest pierwszoosobowa, ale nie jest to Poirot tylko kapitan Hastings. Jak najbardziej na plus.
Fajnie, że w książce zostały umieszczone "materiały pomocnicze" w postaci planów domu, czy fragmentu kartki, według mnie to daje Nam, czytelnikom, takie poczucie, że uczestniczymy w rozwiązaniu zagadki.
Bardzo podoba mi się ta seria okładkowa, ozdoba każdej biblioteczki.
Podsumowując. Po książki Christie będę sięgała często, więc możecie się spodziewać więcej moich opinii o Jej książkach. Polecam wszystkim, którzy jeszcze nie mieli okazji zapoznać się z Tą autorką.
Już dawno, czytałam książki tej autorki, nie wiem dlaczego potem przestałam, ale teraz postanowiłam, że sobie trochę odświeżę, twórczość Pani Christie. Skoro odświeżanie, to nie mogło być inaczej, jak zacząć od początku. Na pierwszy ogień poszła pierwsza książka, w roli głównej oczywiście - Herkules Poirot!
Tak wiele pisarzy, wzoruje się na klasyce kryminału. I wcale nie ma się co dziwić, taki sukces jaki osiągnęła Christie, jest godny podziwu. Wydawało by się, że jeśli obrać ten sam kierunek to uznanie i sukces murowany. Nic bardziej mylnego. Oryginału nie da się podrobić. Owszem, można się do niego zbliżyć, ale nic poza tym.
Uwielbiam sposób w jaki autorka kreuje specyficzny klimat, panujący w jej książkach. Wielu próbowało go skopiować, ale nikomu się to chyba w stu procentach nie udało.
Cała akcja toczy się w okresie I wojny światowej, ale w zupełności nie wpływa to na całość, a jest jedynie w celu określenia czasu, w którym działa się cała akcja.
Strasznie podoba mi się jak autorka buduje całą fabułę, z intrygą na czele. Choć na pierwszy rzut oka nic do siebie nie pasuje, to na końcu, wszystko tworzy spójną całość. Nawet najmniejsza nitka z entej strony, o której była mowa tylko w jednym zdaniu, stanowi część całości. Uwielbiam to!
Poirot - niski, charyzmatyczny, dziwny ale wyjątkowy detektyw na miarę Sherlocka Holmesa, nie da się go nie lubić. Powiedzmy sobie szczerze, oprócz Niego w książce nie ma jakiś cudownych postaci, które byśmy zapamiętali na długo. Wiadomo, są doskonale wykreowani i spełniają swoją rolę, ale tak wielu przewija się ich przez książkę, że nie sposób ich spamiętać. Ale Poirota, zapamięta chyba każdy.
Zawsze ceniłam sobie te kryminały, ze względu na tak wiele zwrotów akcji. Moje podejrzenia, odnośnie winowajcy, zmieniały się momentalnie i typowałam chyba wszystkich po trochu. Na koniec oczywiście nastąpiło spektakularne rozwiązanie zagadki. Tak, Christie jak zwykle "rozegrała" całość po mistrzowsku.
Wspomnę tylko, że narracja jest pierwszoosobowa, ale nie jest to Poirot tylko kapitan Hastings. Jak najbardziej na plus.
Fajnie, że w książce zostały umieszczone "materiały pomocnicze" w postaci planów domu, czy fragmentu kartki, według mnie to daje Nam, czytelnikom, takie poczucie, że uczestniczymy w rozwiązaniu zagadki.
Bardzo podoba mi się ta seria okładkowa, ozdoba każdej biblioteczki.
Podsumowując. Po książki Christie będę sięgała często, więc możecie się spodziewać więcej moich opinii o Jej książkach. Polecam wszystkim, którzy jeszcze nie mieli okazji zapoznać się z Tą autorką.
Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.
Christie chyba nie ma żadnej kiepskiej książki ;)
OdpowiedzUsuńMa jedną, ''Pasażer do Frankfurtu''. Tej naprawdę nie polecam, cała reszta - rewelacja :D
UsuńKryminały to nie moja bajka, ale po takiej recenzji trudno nie nabrać apetytu
OdpowiedzUsuńCzytałam dawnoo. Nie zawiodłam się. Była ciekawa i wciągająca ale moją faworytką i tak zostanie I nie było już nikogo :)
OdpowiedzUsuńzaprasza do mnie, zaczytan-a.blogspot.com
Kolejna dobra książka Christie, którą mam już za sobą :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie czytałam kryminału, ale od dawna chcę przeczytać coś tej pisarki. Planuję zapytać się o tę książkę koleżanki, która ma bardzo dużo pozycji tej autorki i może akurat będę miała szczęście i mi ją pożyczy.
OdpowiedzUsuń