Autor: Lisa Desrochers
Tytuł: Demony. Pokusa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania: 2011
Ilość stron: 368
Ocena: 7/10
Opis:
Siedemnastoletnia
Frannie pochodzi z wielodzietnej katolickiej rodziny, a jej rodzice są
ludźmi bardzo zasadniczymi. Dziewczyna najlepiej dogaduje się z
ukochanym dziadkiem, wdowcem i pasjonatem starych aut. Jest pewna, że
ostatni rok w liceum będzie równie monotonny jak poprzednie, gdy do jej
klasy trafia niezwykle atrakcyjny Luc Cain. Nikt nie podejrzewa, że
przysłany z piekieł Luc jest demonem, który ma posiąść nie tylko duszę
Frannie. Ale Niebiosa mają inne plany. Do walki z mocami piekielnymi
staje równie pociągający anioł Gabe…
Recenzja:
Z pozycją tą zapoznałam się ze zwykłej ciekawości - naprawdę zaintrygował mnie opis na okładce. Zresztą sama okładka jest na tyle przyjemna dla oka, że miło jest sobie na nią popatrzeć.
Do przeczytania tej książki skłoniło mnie jednak najbardziej to, że byłam ciekawa, kogo w tej książce wybierze główna bohaterka - wysłannika piekieł, czyli Luca, czy może anioła, który zwie się Gabe.
Dosłownie uwielbiam, kiedy w powieściach główna bohaterka musi zdecydować się na jednego z przedstawicieli dwóch odmiennych... stanów ducha.
Przeważnie każdy autor skłania się ku dobru, albo ku złu i już podczas czytania paru pierwszych stron czytelnik może dowiedzieć się, jaki będzie ostateczny wybór.
Lisa Desrochers odeszła jednak od schematów. I muszę przyznać, że to mnie zdecydowanie zaintrygowało i zdecydowałam się, że przeczytam również kolejne części. Mam nadzieję, że będą równie zaskakujące, jak ta.
„Nie wierz we wszystko, co słyszysz."
Frannie jest uczennicą liceum i pochodzi z wielodzietnej katolickiej rodziny. Dziewczyna odstaje jednak bardzo od reszty swojej familii - po pierwsze nie wierzy w Boga, a po drugie jej zachowanie zdecydowanie sprawia, że ludzie myślą o niej jako o niegrzecznej dziewczynce.
Nie wie natomiast, że posiada pewien Dar, o który chcą walczyć zarówno siły piekła, jak i siły nieba.
Przed nią takie zdolności mieli tylko Hitler i Mojżesz... tyle, że ich były zdecydowanie słabsze. Nikt nie ma więc pojęcia, do czego zdolna jest główna bohaterka, gdy rozwinie pełnie swoich możliwości.
„,,Jeśli istnieje piekło na ziemi, to na pewno jest nim liceum.”
Postacią, którą najbardziej polubiłam był zdecydowanie Luc. Nie dosyć, że miał taką wrodzoną arogancję (która w odpowiedniej dawce może uchodzić za seksowną), to był jeszcze pomysłowy, skłonny do poświęceń, lojalny i przede wszystkim cholernie uroczy. Nie mam pojęcia, jak to się stało, że wysłannik czeluści ognia jest uroczy, no ale... Tak jest i już!
Gabriel natomiast jest postacią, która jakoś całkowicie do mnie nie trafiła. To znaczy... chłopak jest sympatyczny, dobry, grzeczny, kulturalny, ale... nic poza tym. Całkowicie wtapia się w tłum, nie wyróżnia się niczym szczególnym i łatwo zapomnieć, że on w ogóle pojawił się w treści.
„Miłość nie istnieje, tak naprawdę.[...] To niebezpieczne wierzyć w coś, co może cię tylko zranić. Więc ja nie wierzę."
Autorka obrała sobie dosyć oklepany wątek, ale przynajmniej próbowała wyjść poza schematy, co zdecydowanie sprawia, że książka ta ma większą wartość niż większość paranormal romansów.
Używa ona dosyć prostych sformułowań, które są zrozumiałe dla każdego. Często doprowadza również do takiego komizmu sytuacji, że po prostu nie da się nie śmiać.
Zdecydowanie najmocniejszą stroną tej pozycji są dialogi.
„Pewnego dnia się wybudzisz z marzeń i pojmiesz, że nie ma takich cudów jak ten jedyny."
Fabuła opiera się oczywiście na życiu Frannie, kiedy to poznaje Luca i Gabriela. Akcja rozkręca się jednak dopiero wtedy, kiedy dziewczyna dowiaduje się kim oni są (oraz kim sama jest).
Dodam, że dużym plusem jest to, że wątki nie są z góry do przewidzenia!
„To po prostu głupie. Zupełnie jakbyś powiedział,że ograłam cię w
pokera,bo oszukiwałam,ale ty się cieszysz,że mam wszystkie twoje
pieniądze.”
Książkę polecam wszystkim tym, którzy są zaintrygowani opisem i chcą dowiedzieć się, co takiego wyjątkowego jest w tej pozycji.
Mam nadzieję, że nie będziecie żałować tego, że poświęciliście czas na to, aby zapoznać się z tą treścią.
Pozycję tę dostałam od Wydawnictwa Publicat.
Słyszałam o tej książce i chętnie ją przeczytam ! :)
OdpowiedzUsuńJestem skłonna sięgnąć po tę serię
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco :) Podobne klimaty są w trylogii diabelsko-anielskiej pani Miszczuk (którą jak widzę przeczytałaś) i heksalogii Anety Jadowskiej, którą gorąco Ci polecam :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :) chętnie przeczytam tę książkę, nie powinienem żałować swojego wyboru :) dzięki za recenzję
OdpowiedzUsuńCzytałam ją i bardzo mi się podobała. Nie jest jakaś wyjątkowa, ale ciekawa w swojej treści :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie sama mroczna okładka ma w sobie to coś, co zachęca do lektury, historia zapowiada się interesująco, może kiedyś wpadnie mi w łapki :)
OdpowiedzUsuńMam na swojej półce, czytałam i bardzo mi się podobała. Mam też drugą część, ale jakoś mi się czytanie urwało i nie umiem wrócić. Zdradzę tylko, że jest gorzej pod względem fabuły = dziwne wydarzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Czytałam, ale nie jestem z niej zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to pachnie "Upadłymi" Lauren Kate, nawet imiona podobne, tylko tam Gabe była dziewczyną aniołem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak w recenzjach pojawiają się cytaty z książki. <3
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki i po Twojej recenzji nie pozostaje mi nic innego jak po nią sięgnąć i zapoznać się! :)