sobota, 26 sierpnia 2017

Cecelia Ahern - "Doskonała"

Autor: Cecelia Ahern
Tytuł: Doskonała
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 2017
Ilość stron: 480
Ocena: 5/10

Opis:

Trzymająca w napięciu, szokująca i wzruszająca kontynuacja „Skazy” – powieści, którą znana i ceniona na całym świecie autorka podbiła serca także młodszych czytelniczek. Celestine żyje w społeczeństwie opanowanym obsesją doskonałości. Napiętnowana Skazą, decyduje się na bunt przeciwko nieludzkiemu systemowi. Jedyną osobą, której może zaufać, jest Carrick. Czy dwoje młodych, kochających się ludzi ma jakiekolwiek szanse w walce z bezdusznym, skostniałym porządkiem? Czy zapał i gorąca miłość wystarczą, by skierować świat na nowe tory?

Recenzja:

Pierwszą część tej powieści przeczytałam dosyć szybko, ale dałam jej ocenę dosyć niską, licząc, że może w drugiej części będzie lepiej - i faktycznie trochę lepiej było, chociaż ocena także jest dosyć przeciętna i nie powoduje ona jakiegoś wielkiego zachwytu w osobach, które pewnie teraz czytają tę recenzję. Książkę dostałam już jakiś czas, ale ciężko mi było w ogóle się do niej zabrać, stąd recenzję dostaniecie dopiero teraz, a nie wtedy, kiedy był wielki "bum" recenzyjny w okolicy premiery tego tytułu. Według mnie to raczej dobrze, bo moja recenzja w natłoku innych pewnie by zaginęła, ale wniosek z zapoznania się z tą częścią mam jeden - Cecelia Ahern powinna pisać książki dla dorosłych i odpuścić sobie jakąkolwiek próbę trafiania do młodzieży...

Celestine - dziewczyna, która w poprzednim tomie była raczej potulną owieczką, która tak naprawdę nie do końca wiedząc co robi, przeciwstawiła się systemowi, w tej części jest jeszcze bardziej zgubiona w całym tym świecie i systemie. Ukrywa się u dziadka na farmie, co jakiś czas chowając się, kiedy demaskatorzy robią nalot, żeby ją znaleźć. Oczywiście Celestine dobrze zna farmę i wszystkie kryjówki, aczkolwiek wydaje mi się, że przy samym fakcie, że zawsze przyjeżdżało przynajmniej kilka, jak nie kilkanaście osób, to powinni znaleźć je wszystkie po kilku przeszukaniach - dziewczyna jednak nie została odnaleziona. W pewnym momencie okazuje się jednak, że jej dziadek zostaje zatrzymany w celu złożenia wyjaśnień dotyczących tego, jak traktuje Naznaczonych, a Celestine wie, że bez niego nie będzie już bezpieczna. Postanawia więc uciec gdzieś daleko stąd: nie wie jednak gdzie, ani jak, więc w tym momencie pojawia się Carrick - ten "super" badboy - żeby zabrać ją "do domu".

Życie Celestine bardzo szybko się zmienia - jak w kalejdoskopie, ale co najważniejsze: dziewczyna dalej nie wie, komu powinna ufać i czy komukolwiek powinna ufać. Z jednej strony ojciec jej byłego chłopaka cały czas ją szuka i chce zmusić do posłuszeństwa, z drugiej - coraz większe poparcie zyskuje partia, która chce zmienić losy Naznaczonych. Pomimo tego że Celestine początkowo chce zaufać Carrickowi, niedługo potem dowiaduje się, że jego motywy też nie są do końca czyste, a nasza główna bohaterka jest tak cenna dla partii sprzyjającej Naznaczonym, tylko dlatego, że jako jedyna została uznana przez opinię publiczną za "ciekawą". Celestine nie wie, co ma myśleć i robić, a ja na jej miejscu pewnie byłabym tak samo zgubiona. Nie starałabym się jednak iść po trupach do celu, jak czasem zdarza się to dziewczynie. Jak właściwie skończy się jej historia, czy historia Celestine skończy się dobrze? Co tak właściwie stanie się z Naznaczonymi? Na te pytania - a także masę innych - odpowiedź możecie poznać tylko w tekście, więc zachęcam do czytania, szczególnie, że drugi tom naprawdę jest lepszy od pierwszego.

Pod względem pisowni się tu raczej mało zmieniło - książka ma jakiś swój klimat, a autorka naprawdę świetnie opisuje jakiekolwiek wydarzenia, czy nawet widoki. Powieść tę czyta się dobrze także ze względu na dialogi, które zazwyczaj nie są zbyt przekombinowane, ale zdecydowanie źle mi się czytało ze względu na to, jak zostali wykreowani bohaterowie - według mnie cały czas im czegoś brakuje, bo przyzwyczaiłam się już do dojrzałych bohaterów, którzy powstawali już spod pióra Cecelii Ahern. Cóż, ale co z tego, że czytelnik nawet się wciągnie w pozycję, jak zaraz znajdzie w niej masę wad, przez które będzie chciał przerwać czytanie, albo które mu zniszczą radość z zapoznawania się z treścią?

Pod względem wydarzeń - trochę się tu dzieje, ale akcja też nie jest jakaś taka porywająca, żeby nie można było spać, jeśli się nie dokończy natychmiast czytania książki. Powiedziałabym, że tak do setnej strony to praktycznie nic się nie dzieje, nie licząc kilku kontroli demaskatorów i jakichś dwóch podróży - naprawdę nic, a jak już coś ma szansę się dziać (spojler: kiedy na przykład Kate odkryła kryjówkę Celestine i mogła ją zgłosić, to tego nie zrobiła, bo okazało się, że jest jej sympatyczką), to pani Ahern jakoś porzuca ten pomysł i robi coś bardziej bezpiecznego dla bohaterki - a może nawet dla bohaterów.

Jedyną lepszą rzeczą w porównaniu pierwszej części do drugiej jest okładka - zdecydowanie bardziej podobała mi się oprawa graficzna poprzedniej części, jak napisałam w swojej poprzedniej recenzji: "zdecydowanie bym chciała, żeby grafik się tak przyłożył do jakiejkolwiek mojej książki!". To chyba świadczy samo o sobie, prawda? Niestety ta oprawa graficzna wydaje mi się bardziej przeciętna i mniej zjawiskowa od poprzedniej.

Podsumowując, książkę warto przeczytać, jeśli się czytało poprzedni tom, aczkolwiek ta seria nie jest jakoś za bardzo poruszająca, żeby specjalnie kupować pierwszy i drugi tom tylko po to, żeby się przekonać, czy serio moja recenzja i ocena są trafne. Na rynku wydawniczym - nawet tego samego wydawnictwa - znajdziecie dużo innych perełek, którymi warto się zainteresować. Zdecydowanie wolę wydanie Cecelii Ahern jako pisarki powieści dla dorosłych, dojrzałych czytelników. 

Pozycję tę dostałam od Wydawnictwa AKURAT

19 komentarzy:

  1. Zastanawia mnie fenomen Cecelia Ahern. Bardzo dużo osób się nią zachwyca. Mi ona jakoś nie pod pasowała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Cecelie Ahern. Jednak pierwszej części nie czytałam i ta recenzja nie zachęciła mnie, aby to zmienić i sięgnąć akurat po tę serię. Jej książki dla starszych czytelników doprawdy są wyśmienite.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście powyższa opinia różni się od innych na temat tej książki i w ogóle serii - jest znacznie mniej przychylna, ale cieszę się, że mogłam ją poznać. Bardzo nie lubię, gdy bohaterowie są "słabo nakreśleni",rozmyci i niewyraźni. Nie czytałam tej serii i choć miałam wielką ochotę się z nią zapoznać, to teraz mój entuzjazm nieco osłabł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakiś czas temu czytałam fragment tej powieści i muszę przyznać, że pomyślałam sobie "hmm, to musi być fajna książka". Niestety do tej pory nie zmobilizowalam się, do sięgnięcia po tę historię. Chociaż zrobiłam mały krok na przód i zaopatrzylam się w bibliotece w jedną z wcześniejszych powieści tej autorki. Niestety, nadal leży smutna na półce...

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobnie jak poprzedniczki nie czytałam pierwszego tomu i nawet jeśli nie sięgnę po tę serię, to recenzja mnie zainteresowała, ponieważ zawiera wieloaspektową ocenę i jest macechowana emocjonalnie a jednocześnie rzeczowa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Monika Stanisławska
    Już po samym opisie wiedziałam, że książka mnie nie zainteresuje. A Twoja recenzja jeszcze mnie w tym przekonaniu utwierdził.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brawa dla grafika, a minus dla autorki :-) Czytajac recenzje mam wrazenie, ze ksiazka owiana jest nudą. Czasem powiesc powinna zakonczyc sie na jednym tomie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. "Love, Rosie" przypadła mi do gustu, a "Kiedy cię poznałam" straszliwie wynudziła, zatem aktualnie nie mam ochoty na twórczość Ahern.

    OdpowiedzUsuń
  9. A dla mnie ta seria jest genialna. Cały czas coś się dzieje. Nie można się nudzić. Całą serię pochłonęłam w 5 dni, a gdy tylko wyszła Doskonała zaraz ją miałam na półce i się nie zawiodłam. Serdecznie polecam

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam pierwszego tomu i po tej recenzji raczej się nie skuszę na sięgnięcie po obydwa tomy. Mam wrażenie, że główna bohaterka jest aż za bardzo zagubiona i to po prostu irytowałoby mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Już od dawna chce przeczytać cos tej autorki. Na razie udało mi się jedynie obejrzeć film "Love Rosie", który bardzo przypadł mi do gustu...

    OdpowiedzUsuń
  12. Raczej nie zajrzę do tej serii. Wolę czytać książki z dopracowanymi bohaterami. Poza tym autorka nie powinna brnąć w literaturę młodzieżową, skoro lepsze książki pisze dla dorosłych... To wydaje się wymuszone.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam mieszane uczucia do tej pisarki, jej książki są dla mnie dziwne. W czasie czytania zastanawiam się o co tak naprawdę autorce chodzi, a zakończenie danej powieści dziwło mnie jeszcze bardziej. Opisywane problemy dorosłych ludzi były, że tak powiem zrozumiałe, ale cała reszta kolejne wydarzenia związane z bohaterką jej wybory czy zachowanie nie zawsze były logiczne. Nawet ciężko mi było współczuć bohaterce. Tej serii nie znam i na pewno nie kupię chyba. Ale ekranizacje jej powieści są naprawdę fajne bo skupiają się na głównym wątku więc może powinna zacząć pisać scenariusze :)
    Kinga Wasiak

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytałam tej serii książek, a po przeczytaniu recenzji i opisu za bardzo nie zachęca do sięgnięcia po książki. Może kiedyś , ale na pewno nie w najbliższej przyszłości, książka wpadnie do mojej ręki. :) Natalia Wójcik

    OdpowiedzUsuń
  15. z siostrą uwielbiamy Ahern, ta seria w naszych najbliższych planach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Liczne pozytywne recenzję i opinię na temat tej książki sprawnie zamydliły mi oczy. Jak dla mnie była ona wręcz idealna dla mnie, ale po zapoznaniu się z Twojej recenzji, stwierdzam, że większego zaskoczenia w niej nie odnajdę, więc czy warto w ogóle próbować?

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie czytałam nigdy żadnej książki spod pióra Ahern, jakoś nie mam przekonania by sięgnąć po jej książki :) po przeczytaniu recenzji utwierdziłam się tylko w swoim przekonaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Małgorzata Adamczuk26 sierpnia 2017 23:52

    Trochę podobieństewa do ''Naznaczonej'' V.Roth , może to ma znaczenie. Nieznany wcześniej nam wątek szybciej zachwyci niż coś co jest w jakiś sposób powielane i oczekujemy jednak czegoś więcej, bo ten sam temat jednak męczy. Jednak pomimo to sama chętnie bym ją przeczytała, choćby z samej sympatii do twórczości C.Ahern :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. No cóż mogę napisać - raczej nie przeczytam ani I ani II tomu.

    OdpowiedzUsuń