Autor: Krzysztof
Haladyn
Tytuł: Cyfrak
Wydawnictwo: Fabryka
słów
Rok
wydania: 2018
Ilość
stron: 449
Ocena: 8/10
Opis:
Technologiczny raj zaprasza do piekła.
W zdewastowanym świecie przetrwały nieliczne, zarządzane przez
korporacje Miasta. Uzależniony od cyfrowych narkotyków Neth żyje w jednym z
nich, otoczonym przez pustynię RepTek Polis. Tutaj granice cywilizacji i
względnego bezpieczeństwa wyznacza technologia - tam gdzie nie sięgają macki
firmy panuje chaos. W Przymurzu, jednej z takich dzielnic znajduje się
nielegalne laboratorium, stanowiące dla Netha i jego dilera Wiz.una łakomy
kąsek. Nie przypuszczają oni jednak, że grasujący w tej dzielnicy zmutowani
ocaleńcy Błękitnej Plagi, wszelkiej maści bioćpuny i zintegrowany system
obronny placówki to dopiero początek ich problemów. Konsekwencje tego włamania
zmienią losy całego Polis i nie tylko...
Recenzja:
Lubię sięgać po dobre sci-fi, a ostatnio rzadko mi się to zdarza i
chciałabym to naprawić. Dlatego, gdy usłyszałam o Cyfraku, nie wahałam się długo. W dodatku książka jest napisana
przez polskiego autora, wydana w Fabryce Słów – nie trzeba chyba dłużej
tłumaczyć, czemu tak bardzo chciałam ją przeczytać, prawda? Wróćmy jednak do
książki, o czym jest Cyfrak?
RepTek Polis, czyli zdewastowane, otoczone przez Pustynię, miasto
rządzone przez korporację to dom Netha. Jest on zwykłym technikiem, chociaż po
godzinach para się też innymi zajęciami. Właśnie przez jedno z takich zadań
sprowadza na siebie kłopoty, o jakich trudno mu było myśleć. Jego życie nagle
poważnie się komplikuje i Neth musi zrobić wszystko, by jakoś nad nim
zapanować. Pośród wyniszczonych ulic, między zmutowanymi ocaleńcami i
bioćpunami będzie musiał rozpocząć walkę o wysoką stawkę – życie swoje, ale
może i całego Polis. A wiadomo, że gdy na szali stawiane jest coś tak ważnego,
niebezpieczeństwo sięga zenitu i zdarzyć się może wszystko…
Zacznę od początku, czyli od tego, że obraz Polis zniszczonego
Błękitną Plagą autor wykreował bardzo realistycznie. Każde kolejne wspomnienie
pustynnego pyłu, ulic pozbawionych roślinności czy przewagi technologicznej
kupował mnie coraz bardziej, bo już od pierwszych stron udało mi się wejść w tą
nową rzeczywistość. Rzadko która książka zawierająca w sobie tak dużo,
wydawałoby się, skomplikowanych wyjaśnień, pojęć czy po prostu poruszająca się
w nowym, nieznanym miejscu, jest w stanie wciągnąć mnie od początku, ale Cyfrakowi udało się to błyskawicznie. Do
teraz zresztą czuję ten piasek przesypujący się przez strony, tak świetnie
udało mi się wczuć w przedstawiony świat.
Krzysztof Haladyn dawkuje nam informacje od początku, nie
dostajemy niczego podanego na złotej tacy, musimy kluczyć między wyjaśnieniami
a niedopowiedzeniami. To tylko podsyca ciekawość, wzmaga chęć jak najszybszego
dowiedzenia się, co wydarzy się za chwilę. A skoro świat, który kreuje autor, jest
tak rozbudowany, skomplikowany i ciekawy, z napięciem czyta się każdą kolejną
stronę. Na pochwałę zasługuje też kreacja postaci, bo każda z nich jest dobrze
i realistycznie nakreślona, a ich losy są wplecione w fabułę umiejętnie i bez
przerysowania. Miałabym zastrzeżenia jedynie do wątku romansowego, który moim
zdaniem był stworzony trochę z niczego, ale ostatecznie nie uznaję go za dużą
przeszkodę.
Muszę wspomnieć jeszcze o innej sprawie, czyli zmienianiem czasu
przeszłego na teraźniejszy – z początku byłam tym trochę poirytowana, bo
myślałam, że jest to po prostu błąd, później jednak dostrzegłam celowość tego zabiegu, który skojarzył
mi się z grzędowiczowską narracją cyfral, i zmienił z minusa w plus. Było to
bardzo dobre rozwiązanie, pomagające akcji przyspieszać w odpowiednich
momentach. Dodawało dynamizmu i pomagało czytelnikowi rozeznać się w sytuacji o
wiele lepiej, więc wy także nie dajcie się zbyt szybko zwieść podczas lektury!
Co mogę dodać na koniec? Jeszcze tyle, że świetne ilustracje Pawła
Zaręby idealnie oddają mroczny klimat powieści i są bardzo dobrym dodatkiem do tekstu.
Poza tym nie pozostaje nic innego, tylko proste przyznanie, że Cyfrak to cyberpunk w najlepszym wydaniu.
Napisany w świetnym stylu, z dobrze wykreowanymi bohaterami, technologicznymi
gratkami oraz światem, od którego nie sposób się oderwać. Czyta się go szybko i
przyjemnie, jakbyśmy sami podczas lektury załadowali sobie – przez legalny port
bądź nie – cyfrowy narkotyk. Jak najbardziej polecam zapoznanie się z tą powieścią
i już nie mogę się doczekać jej kontynuacji. Po tym, jak się zakończyła, mam
nadzieję, że Krzysztof Haladyn bardzo szybko odda w nasze ręce drugą część!
Nie przepadam za science fiction, dlatego raczej nie sięgnę po tę książkę, nawet po przeczytaniu tak entuzjastycznej recenzji. To bardzo dobrze, że książka jest świetnie napisana, co jest pewnie gratką dla wielbicieli tego gatunku. Mnie piszesz prostu takie coś nudy, jakoś nie potrafię się takim tematem zainteresować, ale kto wie - może kiedyświat w ramach wyzwania, przeczytam i taką powieść. A nuż mi się spodoba. Dlatego będę o niej pamiętała a z pewnością polecała ją innym, którzy lubią sci-fi, aby nie umknęła im tak dobra książka tego typu.
OdpowiedzUsuńLubię science fiction czy w formie książki czy filmu, po przeczytaniu opisu parę filmów skojarzyło mi się z książką. Po recenzji chce poznać świat Netha i zgłębiać się, poznać miasto Polis oraz poczuć na swojej skórze piasek. Jestem zaintrygowana tą książkę jej mroczną stroną, technologią jaką wymyślił Krzysztof Haladyn i stworzonymi przez niego miastem i bohaterami. Duży Plus książka zawiera ilustracje dzięki którym zagłębiamy się w świat wymyślony przez autora, pobudzi naszą wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńNie raz już się zdarzyło, że autorzy s-f stawali się prorokami technologii przyszłości. Czy tak będzie w przypadku Krzysztofa Haladyna i Cyfraka? Oby nie... Ale... No właśnie, ale... W dobie wielkich korporacji, w czasach, gdy nawet rodziny stają się korporodzinami, w godzinie rządów Facebookowi, instagramowych i innych, gdzie uśmiech i dobre słowo zamieniane jest w emotki... nic wykluczyć się nie da. Jeśli los spraw, że na mojej drodze pojawi się Cyfrak to z przyjemnością po niego sięgnę, tym bardziej, że moją ciekawość pobudziły bardzo realistyczne opisy, rozbudowany, skomplikowany i ciekawy świat stworzony przez autora, zmienność czasowa narracji, dobrze wykreowani bohaterzy, nowości technologiczne, no i ilustrację.
OdpowiedzUsuńJestem ogromnym fanem science fiction i ta książka jest jak najbardziej dla mnie! :)
OdpowiedzUsuń