czwartek, 25 czerwca 2020

J.A. Huss - "FIRMA. Wrócę po ciebie"

Autor: J.A. Huss
Tytuł: FIRMA. Wrócę po ciebie
Wydawnictwo: Papierówka
Data wydania: 2020
Ilość stron: 368
Ocena: 4/10

Opis:

Nazywam się James Fenici, a ty nigdy nie zobaczysz, że nadchodzę. Poruszam się w cieniu, jakbym sam był ciemnością. Ukrywam się tam, gdzie nikt nie spogląda. Nie przestrzegam żadnych zasad, nie znam granic, nie biorę jeńców i nigdy, przenigdy się nie waham. Nie jestem rycerzem w lśniącej zbroi: jestem twoim najgorszym koszmarem.

Nazywam się James Fenici, a ty jesteś moim celem. Tylko jedno z nas wyjdzie z tego starcia zwycięsko i na pewno nie będziesz to ty. Gdy twoje imię trafia na moją listę, już jesteś martwy. Taką zawarłem umowę ze śmiercią. Kontrakt podpisałem krwią, więc z góry wiadomo, jak to się zakończy – przywyknij.
Nazywam się James Fenici i jestem zły do szpiku kości. A przynajmniej wierzyłem w to aż do dnia, gdy ją zobaczyłem. Wtedy potwór, którym sądziłem, że jestem… Rzeczy, które myślałem, że znam… Każda brudna obietnica, którą odrzuciłem, powróciła, by dać mi w twarz.
Nazywam się James Fenici i chyba się zakochałem.


Recenzja:

Kurczę, dalej nie wiem, co myśleć o tej książce - bo pomysł na nią był świetny, nie była ona źle napisana (bo czytało się ją bardzo szybko), ale dużo wątków zostało źle wyjaśnionych, jeśli chodzi o samo działanie "firmy", czy też intrygi. Nie wiem, czy to ma związek z tym, że to podobno któryś tom serii (wcześniejsze pewnie były o innych postaciach, ale może coś więcej by w tej kwestii wytłumaczyły?). Dla mnie ta powieść wiele traci właśnie w niedociągnięciach logicznych - bo jako tak, to była to dobra pozycja do tego, żeby miło spędzić z nią czas...

Świat poznajemy z perspektywy dwóch osób. Jedną z nich jest Harper, czyli dziewczyna, która jakiś czas temu ukradła pewne dane, zabiła kilku wpływowych ludzi, a później ukryła się w miasteczku niedaleko oceanu, żeby jakoś to wszystko przeczekać. Harper ma zaburzenia lękowe, bierze sporo tabletek, a jest to głównie związane z całą tą jej powaloną przeszłością, która ciągle daje o sobie znać. Dziewczyna wie, że nie jest bezpieczna i ktoś z "firmy" przyjdzie w końcu, żeby ją dopaść.

I przychodzi. Tyle, że nie dopaść, a uczynić z niej "swoją kobietę". James pracuje może w tej całej "firmie", ale wydawać by się mogło, że naprawdę trafił na Harper całkiem przypadkiem. Bo zakochany był w niej dużo, dużo wcześniej... ale nie szukał jej specjalnie. To było wręcz przeznaczenie, nie? Mężczyzna ten jest jakieś dziesięć lat starszy od Harper... i powoli pokazuje jej, że należy ona do niego. A skoro należy, to zawsze po nią wróci - cokolwiek by się nie działo.

W międzyczasie bohaterką, która zaczyna odgrywać ogromną rolę, jest Sasha - trzynastolatka, która ma na swoim koncie więcej ofiar niż niejeden seryjny zabójca. Cała ta "firma" szkoliła ją na zabójcę. Trochę w tej powieści namiesza, mimo tego że czasem jej zachowanie jest dziecinne i strasznie irytujące (jak taka dziewczynka może być aż tak zabójcza?).

Zakończenie na pewno zaskoczyło - ale też niewiele z niego zrozumiałam, chociaż kilka ostatnich kartek czytałam ze dwa razy. Po prostu autorka dała za wiele w zbyt małej ilości stron i praktycznie nic nie wyjaśniła. Wiadomo jednak, że będzie tom drugi - może on powie mi coś więcej o całej tej sytuacji, co się wydarzyła. Na razie jestem mocno zszokowana zakończeniem - ale pod takim kątek w stylu: jak można napisać to w taki sposób?

Wydaje mi się, że sam pomysł na "firmę" nie był zły - to coś w rodzaju mafii, ale z lepszą strukturą, z bardziej konkretnymi celami, z większym obszarem działania. Problem pojawił się w tym, żeby cały ten zamysł i te intrygi oddać na papier. Jak mówię - może się okazać, że są to niesłuszne oskarżenia i że wystarczyłoby znać poprzednie tomu serii, żeby bardziej zajarzyć, jak działa ta organizacja. W języku polskim jest jednak tylko ta część - więc mówię, jak jest: część rzeczy po prostu nie ułożyła mi się w głowie, chociaż próbowałam na to spojrzeć z różnych stron, a część była totalnie i całkowicie niezrozumiała.

Sama historia miłosna Harper i Jamesa też ma swoje plusy i minusy. Na pewno słodkie było czytanie o ich dziwnych podchodach (chociaż sam fakt, że James obserwował tę dziewczynę, odkąd miała sześć lat, było trochę przerażające!). Natomiast teraz ich relacja skupia się głównie na seksie - a chociaż nie jest on opisany źle, brakuje mi czegoś więcej.

Podsumowując - dosyć specyficzna książka. Nie jest totalnie zła, jest po prostu przeciętna, chociaż miała dużą szansę stać się jedną z tych lepszych książek, które łączą romans, erotykę i zabijanie. No cóż, nie jest tak jednak. Szkoda. Mimo to - czas na czytaniu spędziłam dosyć przyjemnie. Gdyby tylko to zakończenie rozwiewało więcej wątpliwości... 


7 komentarzy:

  1. Książka nie dla mnie, pomieszanie z poplątaniem. I na dodatek kolejna okładka z facetem z gołym torsem, który wygląda na nastolatka, a jest starszy od bohaterki o jakieś 10 lat. Może się czepiam, ale lubię, jak książka z okładką i streszczeniem z tyłu tworzą spójną całość. Czasami niestety są z różnych bajek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam opis i miałam wielką ochotę na tę pozycje. Jednak po recenzji zdecydowanie odpuszczam, bo czuję, że się pogubię w tej historii, a tego strasznie nie lubię. Trochę za dużo tych niedociągnięć logicznych ( , o których pisze recenzentka)... Odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ani okładka, ani opis, a tym bardziej recenzja nie zachęcają mnie do zakupu takiej książki. Szkoda wydatku na taką lekturę i czasu na czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm nie wiem czemu, ale nie mogę się przekonać do okładki. Nie, że nie jest ładna, nie jest po prostu w mym guście. Grafika mogłaby być udana, gdyby na przykład dać połowę twarzy, co stanowiłoby ciekawy wybieg graficzny. Do tego niezbyt dobrze w mym odczuciu przedstawiają się słowa- Wrócę po Ciebie. Zdecydowanie lepiej postawiłabym tutaj na czerwień, coś kontrastowego, bo żółć zupełnie nie zgrywa się. A co z treścią? No cóż, już sam opis zaczął mi mieszać, nie rozumiem, dlaczego jest tak wiele powtórzeń — nazywam się James Fenici. Wystarczyłoby jedno i tyle, a tutaj sam opis raczej mnie zniechęca, jest mało ciekawy, wnosi niby wiele, a z drugiej strony nic ciekawego. James otrzymuje zlecenie na Harper, a Harper? Dziewczyna z lękami, zaburzeniami, która chyba nie wie do końca jak funkcjonować w tym świecie. I mogłabym napisać jeszcze więcej, jednak wychodzę z założenia, że gdy coś mi nie przypada do gustu, nie rozpisuje się. A w tym przypadku ani treść, ani okładka nie zachwyciły i wiem, że nie sięgnę po „FIRMA. Wrócę po Ciebie” od J. A. Huss.

    OdpowiedzUsuń
  5. Opis zaciekawił mnie, książka wyróżniała się pośród innych, a tu 'pomieszanie poplątanie'. Pomysł na fabułę interesujący tylko z tym wykonaniem przez J.A. Huss trochę nie wyszło za dużo się dzieje. Połączenie sensacji i erotyki zapowiada obiecującą lekturę tylko żeby pisarka popracowała na szczegółami. Podziękuję, próbuje zmniejszyć stosik książek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem tak się trafi,że książka miała potencjał, ale nie został on wykorzystany 😁 No nic, tym razem książka nie dla mnie, choć podejrzewałam po tytule, że klimaty mafijne lub mafijnopodobne 😉

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro jest to któryś tom serii, i tylko on został wydany w Polsce i jest tak mało zrozumiały, to chyba ktoś nie przemyślał wydania tej książki.
    Fabuła od początku mnie nie zainteresowała. Opis nie wydał mi się ciekawy, recenzja tyloko utwierdziła mnie VW tym, że nie chcę czytać. Skoro większość rzeczy w tej książce jest niezrozumiała to wolę nie irytować się czytając ją. Do tego ta trzynastoletnia zabójczyni, nie mogę sobie tego wyobrazić. Widzę więcej minusów w tej książce niż plusów, również okładka,pan na niej wygląda bardz sztucznie, jakby po kilku operacjach plastycznych.

    OdpowiedzUsuń