niedziela, 23 sierpnia 2020

K. Bromberg - "Pojednanie. Niegodziwe Rozrywki #2"

Autor: K. Bromberg
Tytuł: Pojednanie. Niegodziwe Rozrywki #2
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 2020
Ilość stron: 424
Ocena: 7/10

Opis:

Ryker Lockhart, znany prawnik specjalizujący się w wywlekaniu brudów i wykorzystywaniu najintymniejszych sekretów podczas rozwodów, nigdy nie miał problemu z namówieniem ładnej kobiety na seks bez zobowiązań. Deklaracji i związków na więcej niż kilka nocy unikał z żelazną konsekwencją. Uważał, że mężczyzna nie powinien dopuścić, aby jakakolwiek kobieta nim zawładnęła. Ta misterna wieża poglądów i przekonań runęła, gdy Ryker spotkał piękną, inteligentną i diabelnie pewną siebie Vaughn Sanders. Nie wiedział, kiedy i jak ta niezależna, odważna i tajemnicza dziewczyna sprawiła, że zakochał się bez pamięci.
Jednak nawet inteligentny i przystojny drań zawsze pozostanie sukinsynem. Vaughn wyszłaby lepiej na dochowaniu wierności własnym zasadom i unikaniu paskudnych typów. Uległa jednak fascynacji i namiętności. Zakochała się, choć szanse na happy end tego niezwykłego romansu zawsze były bliskie zeru. Kobieta prędko miała się przekonać, że miłość i odwaga nie zawsze przynoszą upragnione szczęście, a waleczne serce również może zostać boleśnie złamane.

Być może był to nieprzemyślany krok, być może próba zagrania twardziela, a może nieudolna intryga. Ryker kilkoma zdaniami zawiódł zaufanie Vaughn i wystawił ją na wielkie niebezpieczeństwo. Wróg, który przez niego zwrócił uwagę na dziewczynę, był potężny i bezwzględny, a jego władza sięgała daleko. Bardzo szybko sprawy zaczęły zmierzać w złym kierunku, ku nieuniknionej katastrofie. Czy pora się poddać, czy warto jeszcze zawalczyć o miłość? Jak bardzo można narazić bliskie osoby? Gdzie są granice ryzyka?

Nie masz wyboru. Zwłaszcza gdy w grę wchodzi władza i seks.


Recenzja:

Książki K.Bromberg, pod względem emocji zawartych w tych historiach, sprawiają, że momentami mam ciarki na plecach i gęsią skórkę na rękach. "Pojednanie. Niegodziwe Rozrywki #2" to kolejna dobra książka - ciut mniej w niej typowego romansu i erotyka, a więcej jest w niej swego rodzaju intrygi, ale taka kombinacja też jest okej. Bardzo mi się podobała.

Vaughn "Vee" Sanders jest w swego rodzaju impasie. Z jednej strony kocha Rykera, a z drugiej strony - facet ten mocno ją zranił. Mimo tego że stara się on naprawić swoje błędy, dla Vee sprawa wcale nie wydaje się taka łatwa: bo do całego tego zamieszania wkracza pewien senator, który chce zniszczyć główną bohaterkę, wywlekając na światło dzienne wszystkie brudy, jakie tylko możne znaleźć. Vee jednak też ma kilka asów w rękawie - tylko nie do końca wie, jak powinna to wszystko rozegrać i poskładać do kupy.

Ryker to facet, który nigdy się nie poddaje - jest zdeterminowany, żeby doprowadzić wszystko od początku do końca. Kiedy bohater uzmysławia sobie, że pała do Vee gorącym uczuciem, chce zrobić wszystko, żeby ją ochronić. Tyle, że po drodze los podkłada im różne kłody pod nogi: bo jeśli coś zaczyna się już układać, to zaraz pojawia się kolejny problem. I jak tu sobie poradzić?

Fabuły nie chcę za bardzo zdradzać, bo intryga jest bardzo fajna. Natomiast opis do tej książki wcale mi się nie podoba - mam wrażenie, że trochę za dużo zdradza, a na dodatek jest on napisany tak, jakby w tej pozycji liczyła się tylko władza i seks - a tak naprawdę bohaterowie starają się nadać znaczenie... miłości między nimi. Jak więc rozumiecie, najlepiej nie sugerować się tak do końca opisem na okładce, tylko trzeba podejść do "Pojednanie. Niegodziwe Rozrywki #2" z czystym umysłem i otwartym sercem. A obiecuję - wtedy nie będziecie mogli się od książki oderwać!

Bardzo fajny był też motyw walki o dziecko chore na zespół Downa. Ale ogólnie, w "Pojednanie. Niegodziwe Rozrywki #2" jest tyle fajnych wątków... Ta historia po prostu jest złożona i można ją analizować pod różnymi kątami. Niemniej jednak prawda jest taka, że ta powieść jest dopracowana w wielu aspektach - od bohaterów, intrygę, aż po mroczną historię z przeszłości. Byle takich książek więcej!

K. Bromberg to autorka, która - jak już wyżej wspomniałam - świetnie operuje emocjami. Nie dosyć, że świetnie opisuje je u bohaterów, przez co można się wczuć w postać, to jeszcze używa takich słów i porównań, że czytelnik łatwo sobie przywołuje w głowie różne podobne sytuacje. Do tego wszystkiego autorka tworzy świetne opisy i dialogi. Jej warsztat pisarski to po prostu mistrzostwo!

Okładka - a raczej grafika na niej - pasuje do tomu pierwszego, jest to raczej z tej samej sesji zdjęciowej. To jest fajne. I miłe też jest to, że autorka nie rozciągała tej pozycji na siłę na trzy tomy - co momentami jest bardzo modne. "Pojednanie. Niegodziwe Rozrywki #2" to drugi i ostatni tom. Chociaż, jakby K. Bromberg chciała coś jeszcze dopisać... to ja jestem "za"!

Podsumowując - K. Bromberg to jedna z moich ulubionych autorek, która umie grać na emocjach czytelników, a na dodatek świetnie konstruuje książki pod każdym aspektem. Trochę brakowało mi scen seksu - bo one wychodzą autorce po prostu cudownie, ale nie jest to nic negatywnego: po prostu sięgnę po inną książkę tej pisarki, gdzie pewnie będzie już więcej tego romansu (i scen łóżkowych). Natomiast połączenie tego romansu z tematyką akcji - było super. Polecam gorąco i podpisuję się pod tym oboma rękami i oboma nogami! 

9 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze książek tej autorki, ale opis tej pozycji, nawet jeżeli wiele zdradza bardzo mnie zaciekawił. Lubię połączenie romansu z elementami sensacji. Dodatkowym plusem, przynajmniej dla mnie jest nie za dużo scen łóżkowych, za to dużo akcji i historia złożona z wielu różnych wątków. Ta recenzja przekonała mnie do sięgnięcia po jej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za polecenie. Niewątpliwie, to ciekawa powieść, sporo emocji, intryga... Pociąga mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam książki od Pani Bromberg, a tutaj jak widzę mamy kontynuację czegoś już mi znanego. Co prawda nie przepadam za okładkami, gdzie twarze są ucinane w pół, jednak tutaj przyznam, że dla mnie jest okey, a ma nawet w sobie to coś. Przyciąga wzrok kolorystyką, odpowiednio rozmieszczonymi elementami słownymi i tym, że nie zasłaniają one postaci w zbytnio sposób, a jedynym elementem skrywającym się jest kobieta za plecami mężczyzny. Fabuła wraca nam do dobrze już znanych: Rykera Lockharta oraz Vaughn Sanders, których łączą osobiste relacje, jednak jak będziemy mogli się przekonać, Ryker poprzez swe zachowanie zawiódł Vaughn, a następnie wystawił ją na niebezpieczeństwo, działania wroga, który może ją skrzywdzić. Doceniam książki, które stanowią kontynuacje pierwszych tomów, a nie jedynie lekko muskają fabułę ze swego poprzednika, przez co nie wiemy, jak zakończyły się wątki, które mogły zostać przerwane w pierwszych częściach. W przypadku „Pojednanie. Niegodziwe Rozrywki #2” od K. Bromberg otrzymuję książkę, która może stanowić dla mnie ciekawe spędzenie czasu może 2-3 wieczorów gdzie jak sądzę, pokonałabym objętość książki w lekturze.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Pojednanie" to typowy romans. Nie przepadam za takowymi. Cieszę się zatem, że ta pozycja wzbogacona została także o inne wątki, inaczej byłaby dla mnie pozycją zbyt nudną i zapewne nie dotrwałabym do jej końca. Ciekawa jestem, jak dalece posunęła się autorka w konstrukcji sensacyjnej fabuły i "wkomponowaniu" w nią innych wątków? W takim towarzystwie typowy romans jest dla mnie do przełknięcia. Lubię, gdy jest dopełnieniem intryg, taką wisienką na torcie, bo wówczas nadaje książce pikanterii i sprawia, że bohaterowie nie są zbyt mocno odrealnieni. Zajrzę do "Pojednania", by sprawdzić, czy ta równowaga rzeczywiście została zachowana, a inne wątki potraktowane równie poważnie.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze przed de mną są książki K. Bromberg po ocenach i recenzjach jakie książki otrzymują muszę przekonać się na własnej skórze co w sobie mają, że tak są uwielbiane (posiadam jedną książkę pisarki muszę poszukać jej). "Pojednanie. Niegodziwe Rozrywki #2" ma interesującą fabułę, intrygi, nie jest z gatunku uroczy romans. Z chęcią poznam historię Rykera oraz Vaughn z całą pewnością spędzę miło czas podczas czytania obydwu części.
    P.S. Opis dość długi ale wzbudza zaciekawienie książką.

    OdpowiedzUsuń
  6. To już druga książka tej autorki, którą polecacie, na recenzję której trafiłam u Was 😁 Mi opis nie przeszkadza, i tak zapomnę go szybko, czasem podczas lektury wracam nawet parę razy do opisu by sobie odświeżyć pamięć 😏 To fajnie, że w tym tomie dominuje akcja, bardzo lubię gdy w książkach dużo się dzieje. Zapisuję sobie tytuły, jak będzie okazja to przeczytam ! 😉

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dziękuję za recenzję 😘Mam kilka książek tej autorki u siebie 😍Dopisze tą do listy zakupowej 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak widać, nawet opis na okładce nie mówi całej prawdy, a więc czym mamy się innym sugerować.. Opis i okładka to dwie pierwsze rzeczy na które zwracamy uwagę i to właśnie po opisie stwierdzamy czy książka jest warta przeczytania. W tym przypadku możemy zaryzykować bo znamy już autorkę, ale są takie książki gdzie autorów widzimy pierwszy raz, i wtedy stracić mogą swoją szansę. Tutaj akurat cieszy mnie, że opis nie mówi całej prawdy. Seks i władza brzmią o wiele gorzej niż miłość, ja stawiam na to drugie.
    Jak w pierwsze części byłam zupełnie na nie tak w tej części jest kilka wątków które mnie zastanawiają, przez co mam ochotę poznać całą historię tej dwójki. Wydaje mi się, że polubiłabym Rykera, a już i Vaughn nie budzi we mnie takiej niechęci. Cała książka wydaje się być całkiem ciekawa i myślę, że wypadałoby w końcu przeczytać coś od tej autorki.
    Okładka jest z pewnością z tej samej sesji zdjęciowej, i mimo, że mi się średnio podoba, to jednak dobrze bo jest chociaż pasująca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam nic tej Autorki ale po przeczytaniu recenzji oczy mi rozbłysły. Lubię takie intrygi w książkach a z tej może i bym się jeszcze czegoś nauczyła przed sprawą rozwodową. Koniecznie muszę ją przeczytać i to w niedługim czasie. Lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń