środa, 30 grudnia 2020

Kristen Callihan - "Niegrzeczny rockman"

Autor: Kristen Callihan

Tytuł: Niegrzeczny rockman

Wydawnictwo: MUZA S.A.

Data wydania: 2021

Ilość stron: 512

Ocena: 8/10!

Opis:

Udręczony rockman odnajduje siebie – oraz miłość – gdy zakochuje się w kobiecie, która tymczasowo wprowadza się do mieszkania obok.
John „Jax” Blackwood, gwiazda rocka, od dwóch lat, odkąd próbował odebrać sobie życie, trwa w stanie otępienia. Aż dochodzi do incydentu z intrygującą rudowłosą, która ucieka z jego lodami.
Kiedy Stella Grey po raz pierwszy spotkała Jaxa Blackwooda, sprawy nieco wymknęły się spod kontroli. Nie wiedziała, że ma do czynienia z uwielbianym gitarzystą najlepszej rockowej kapeli świata. Kto się spodziewa takiej megagwiazdy w spożywczaku? Poza tym zbliżała się zamieć, a on chciał sprzątnąć jej sprzed nosa ostatnie pudełko upragnionych lodów. Nie mogła na to pozwolić i go pocałowała.
Stella nie może przestać myśleć o nieznajomym. Wkrótce okazuje się, że przystojniak będzie jej nowym sąsiadem i że to sam Jax Blackwood, legenda rocka.
Ona nie może mu się oprzeć, ale przeżyła już niejedną stratę i wie, że lepiej nie angażować się w związek z rockmanem. On im więcej wie o Stelli, tym bardziej się w niej zakochuje.
Żadne z nas nie wierzy w miłość, a tym bardziej w taką na całe życie. Jednak mimo to szybko się od siebie uzależniamy. Ale moglibyśmy być dla siebie kimś więcej. Moglibyśmy być dla siebie wszystkim. Wystarczy, że zaufamy na tyle, by się temu poddać.

Recenzja:

Wow, takie książki to można czytać - najlepiej całymi dnami i nocami. Bo właściwie takich pozycji, gdzie wszystko jest po prostu "tak" i nie ma żadnych zgrzytów, ani w fabule, ani w bohaterach, ani w sposobie napisania, jest mało. Dla mnie "Niegrzeczny rockman" to powieść całkowicie kompletna i taka, w której totalnie się zakochałam. Na pewno przez jakiś czas nie będę mogła wyrzucić jej ze swojej głowy - a premiera już początkiem stycznia, więc mam nadzieję, że i Wy będziecie mieli ochotę jak najszybciej poznać tę parkę głównych bohaterów. Zapiszcie sobie "Niegrzecznego rockmana" na listę "must read", dobrze Wam radzę!

Jax jest członkiem bardzo popularnego zespołu rockowego, w którym gra razem ze swoimi przyjaciółmi. Jest sławny, bogaty i przystojny, ale w tym momencie już nic z tego go nie interesuje. Stracił w sobie jakąś pasję i chęć do życia. Robi wszystko - ale mechanicznie. Żyje - ale tak nie do końca wie po co, bo ciągle przytaczają go złe myśli. Próbował on nawet popełnić próbę samobójczą, ale to także mu nie wyszło, bo został odratowany. Trwa więc w swoim otępieniu.

Do czasu. Pewnego dnia w sklepie, tuż przed wielką śnieżycą, gdzie na półkach nie ma praktycznie niczego, spotyka on rudowłosego słodziaka, który z wyglądu ciut przypomina dziecko - ale to tak naprawdę seksowna kobieta, która nie boi się walczyć o swoje. No, to "nie boi się walczyć o swoje" udowadnia nawet na samym początku, kiedy to walczy z Jaxem o ostatnie pudełko lodów miętowych. Zaskakuje go - całuje prosto w usta, po czym wyrywa upragniony deser i szybko znika z nim przy kasach. Jax jednak przez chwilę czuje się bardziej żywy, jak nigdy wcześniej i żałuje, że już pewnie nigdy więcej nie spotka osoby, która przez krótki moment wstrząsnęła jego światem.

Los oczywiście jak zwykle wszystko robi po swojemu, bo już niebawem okazuje się, że Stella - bo tak nazywa się główna bohaterka - przez miesiąc ma pomieszkać w mieszkaniu swoich klientów (w skrócie: ma zajmować sypialnię gościną i zajmować się zwierzętami do czasu powrotu małżeństwa z wycieczki). I pech chce, że okazuje się, że to akurat mieszkanie należy do najlepszego przyjaciela Jaxa (i jego żony, oczywiście), a drzwi obok mieszka nie kto inny, jak sam Jax! Teraz to się dopiero zacznie, prawda? Szczególnie, że zarówno Stella, jak i Jax szybko odkrywają, kto mieszka tuż obok... i coś ich do siebie przyciąga!

"Niegrzeczny rockman" to dla mnie jedna z lepszych powieści, które miałam ostatnio okazję przeczytać. Właściwie to w grudniu sięgnęłam chyba praktycznie po same perełki - niemniej jednak ta wywarła na mnie piorunujące wrażenie. Myślę, że nota osiem na dziesięć sama to pokazuje, prawda?

Z góry ostrzegam jednak, że to cegiełka - bo ta pozycja ma ponad pięćset stron. Niby ma wspaniały romans, cudownych bohaterów, fantastyczne opisy i dialogi (nawet opisy seksu są cudowne, jak nie wiem!) i do tego fabuła nie jest nudna, ale wiecie - nie każdy lubi czytać takie cegiełki, także ostrzegam. Jeśli jednak dacie szansę tej autorce i tej części, będziecie zachwyceni!

"Niegrzeczny rockman" to trzeci tom serii. Pierwsza część była średnia, druga była rewelacyjna, ale trzecia (ta, którą właśnie recenzuję), to prawdziwa miazga! Definitywnie uwielbiam tę serię i nie mogę doczekać się kolejnych tomów, które już teraz zapowiadają się całkiem ciekawie. Mam nadzieję, że wszystkie czwarty tom wyjdzie w roku 2021 - bo z tego co widzę, za granicą wyszły an razie cztery tomy tej serii (a pewnie docelowo będzie pięć, bo jest jeszcze jeden członek zespołu). Także, dawaj czasu pani autorko! 

Podsumowując, dla mnie "Niegrzeczny rockman" to pozycja, którą naprawdę powinniście przeczytać. A lepiej znać wcześniejsze tomy - żeby mieć pełny obraz sytuacji. Dla mnie to naprawdę wyjątkowa seria - bo niby rockmani, a jednak spora dawka romantyzmu! Uwielbiam takie połączenia, dlatego tak bardzo Wam zachwalam "Niegrzecznego rockmana". Dacie tej serii szansę, co? Bo jeśli lubicie te klimaty, a nie dacie... TO JA SIĘ CHYBA OBRAŻĘ! ;)


7 komentarzy:

  1. Chętnie w przyszłości zapoznam się z ta książką. Wydaje się czymś lekkim, idealnym na odmóżdżenie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tej serii. Dla osób lubiących taką tematyką to niewątpliwie fajna książka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka w klimacie czerni i bieli, czyli coś, co jest jednym z moich koników. Zwłaszcza że tytuł wyróżniony za pomocą koloru pomarańczowego, świetnie współgra z pozostałymi elementami, kolorystyką, grafiką, która jak sądzę, ukazuje tytułowego „Niegrzecznego rockmana". Całość to historia John „Jax” Blackwood oraz Stelli Grey, on to muzyk, rockman, uwielbiany gitarzysta najlepszej rockowej kapeli na świecie, który od nie, udanej próby samobójczej sprzed dwóch lat trwa w stanie odrętwienia. Ona to rudowłosa kobieta, która tymczasowo wprowadza się do mieszkania obok, a ich pierwsze spotkanie ma miejsce w spożywczaku. Im więcej o niej on wie, tym bardziej się zakochuje, ona natomiast przeżyła już w swoim życiu tyle, że nie chce angażować się w związek z rockmanem. Nie wierzą w to niesamowite, uczucie na całe życie, nie wierzą, że może ich ono połączyć, jednak gdyby tylko dali sobie szansę, być może poznają właśnie to uczucie, które łączy nas w pary. Zarówno po lekturze opisu książki, jak i po lekturze recenzji nie jestem początkowo wykrztusić z siebie, ani jednego słowa, znajduje się pod tak wielkim wrażeniem, które wiem, że nie przejdzie mi zbyt szybko. Olbrzymie wrażenie pozytywnego uczucia, które towarzyszy mi od chwili zapoznania się z recenzją, które skłania do tego, aby jak najszybciej dostać w swe dłonie tę książkę. Spodobała mi się ta historia, pokazuje ona, że mając wszystkie materialne rzeczy, sławę również możemy czuć się samotni, również możemy pragnąć miłości. I wszyscy pod tym względem jesteśmy równi, jesteśmy tacy sami. Dlatego też stawiam na „Niegrzecznego rockmana” od Kristen Callihan.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam wcześniejszych tomów ani niczego z kręgu tego autora... Niegrzeczny rockman kojarzy mi się z "Forever my girl", do której to pozycji nie zapałałam ani radością, ani miłością, może dlatego tak podejrzliwie przyglądam się tej pozycji. Tam też był niegrzeczny rockman, akurat spełniony.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam poprzednich tomów, książki wydają się świetną rozrywką. "Niegrzeczny rockman" zapowiada się znakomicie, bohater pod fasadą rockmena skrywa się zagubiony człowiek, to nie tylko płytki romans za tą lekturą kryje się wartościowa historia i problemy z jakimi zmagają się ludzie. Będę miała na oku tą serię.
    P.S. Jestem ciekawa jaki będzie następny tytuł 'Niegrzeczny...'

    OdpowiedzUsuń
  6. Eh, czyli historia w stylu amerykańskiej komedii romantycznej, nierealna i przesłodzona. Nie, to nie dla mnie historia. Z resztą nie znam poprzednich tomów 🙄

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam poprzednich tomów, chyba zniechęciła mnie recenzja pierwszego. Może w przyszłości sięgnę po tę serię, jeżeli kolejne tomy będą trzymały wysoki poziom.

    OdpowiedzUsuń