Autor: Megan Hart
Tytuł: Trzy oblicza pożądania
Wydawnictwo: HarperCollins
Data wydania: 2021
Ilość stron: ok. 400
Ocena: 6/10
Opis:
Nigdy nie zdradziłam męża. Nie miałam też żadnych powodów, by podejrzewać, że ON mnie zdradził.
A teraz zapraszaliśmy obcą osobę do naszego łóżka.
Musiałabym być stuknięta, żeby nie czuć niepokoju. Pożądanie zwyciężyło nad zdrowym rozsądkiem. Zupełnie jak w przeszłości, gdy moje ciało zignorowało rady umysłu i serca.
Dojrzałam, ale nie zmądrzałam. Stałam pomiędzy, lecz jednocześnie ponad nimi, jak dama między dwoma królami. Byli opanowani, choć gotowi zmienić to w każdej chwili, czekali tylko na moją komendę. Nie byli podobni, ale w tym momencie całkowicie nierozróżnialni.
– Chodźcie – powiedziałam cicho, ale obaj mnie usłyszeli. Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam do sypialni, nie oglądając się za siebie.
Podniosłam powoli ręce, ujęli moje dłonie i wtedy ich przyciągnęłam. Poczułam na plecach ręce męża obok rąk Alexa. Nie byliśmy już trójkątem o ostrych wierzchołkach, lecz tworzyliśmy krąg. Spleciony z ramion, nóg i złączony wspólnym pragnieniem.
Recenzja:
No i kolejna książka Megan Hart - ciut lepsza od "Barw pożądania", ale według mnie też ciut gorsza od "Otchłani pożądania". Porusza też jednak inny temat - bo tutaj tyczy się to relacji bardziej poliamorycznej, czyli po prostu mamy praktycznie dwóch głównych bohaterów, którzy są zainteresowani jedną dziewczyną. Ich trójkąt miłosny jest jednak inny niż przeciętnie w książkach - bo oni wzajemnie też się kochają, też się wzajemnie pożądają... I to jest dosyć skomplikowana relacja. Zapraszam jednak na bardziej szczegółową recenzję tej książki, bo myślę, że próba streszczenia jej w jednym akapicie byłaby niewłaściwa. Szczególnie, że to dosyć mocna pod pewnymi względami książka - i znowu, nie jest to tylko erotyk, ale też powieść psychologiczna z przesłaniem. To chyba już taki styl Megan Hart...
Annie jest poukładaną dziewczyną z poukładanym życiem. Ma męża, z którym jest szczęśliwa, chociaż jej dzieciństwo nie należało do najlepszych. Jednak teraz wszystko jej się układa - no może poza relacjami z teściową, a dziewczyna jest zadowolona z tego, co ma. W pewnym momencie jej spokój z mężem - Jamesem - burzy jednak jego szkolny przyjaciel, który wpada do nich na kilka tygodni po to, żeby ochłonąć i ponownie ułożyć sobie życie (dopiero co sprzedał firmę wartą kilka milionów i chciał zatrzymać się u Jamesa i Annie, zanim wymyśli, co będzie robił dalej). Małżeństwo wita go z otwartymi ramionami, bo Annie nie ma powodu podejrzewać, że coś mogłoby pójść nie tak.
Niebawem jednak okazuje się, że całe życie Annie się zmienia - i to drastycznie. Okazuje się, że James i Alex (przyjaciel Jamesa) ustalają, że będą wspólnie uprawiać seks z główną bohaterką, a na domiar złego - Alex zaczął wpasowywać się w ich rodzinne życie tak, jakby od zawsze tam należał. Do tego wszystkiego dochodzą tajemnice skrywane przez Jamesa i Alexa, ale także... przez samą Annie. Wisienką na torcie, jakby tego wszystkiego było mało, jest to, że główna bohaterka nie do końca wie, co ma w takim wypadku zrobić, bo jest jakby między młotem a kowadłem i ciężko jej wrócić do spokojnego, ułożonego życia... A może w pewien sposób żadne z nich nie chce wracać już do tego, co było przedtem?
Ogólnie pod względem relacji miłosnych i erotycznych... No cóż, trochę inaczej tę książkę bym sobie wyobrażała, a raczej nawet nie samą książkę, tylko jej zakończenie. Trochę nie rozumiałam wyboru i postępowania Annie, ani nawet tego, że nawet przez sekundę nie pomyślała, jakie to może nieść za sobą konsekwencję. Mam odrobinę wrażenie, jakby to zakończenie zostało trochę potraktowane po macoszemu, zdecydowanie miało ono uświetnić całą tę historię - a było pisane trochę chyba na kolanie...
To, co uwielbiam w "Trzech obliczach pożądania" jest fakt, że porusza on temat uzależnień (zarówno alkoholizmu, jak i uzależnienia od hazardu), a do tego wszystkiego opowiada o siostrzanej miłości, o trudach dnia codziennego (także w małżeństwie, które na pozór jest szczęśliwe), a do tego wszystkiego pokazuje, jak ważne jest wsparcie. Już samo pokazanie problemu alkoholowego i pokazanie różnych postaw córek wobec tego samego ojca, zasługiwał na ogromne brawa - bo to było pokazane naprawdę dobrze, bardzo prawdziwie... Psychologiczne aspekty tej książki według mnie są bez zarzutu, chociaż książka doskonała nie jest...
Scen seksu się tu trochę pojawia - a nawet nie samego seksu, co także czynności seksualnych. Uważam też, że nie każdy jest psychicznie gotowy na to, żeby czytać o trójkątach miłosnych, w jednym łóżku: bo dla niektórych mogą to być fantazje seksualne, a innych może to odpychać. Ostrzegam więc, żebyście wiedzieli, za co się bierzecie, jeśli się zdecydujecie na czytanie tej pozycji!
Według mnie to nie jest zły erotyk. Naprawdę nie. Zdecydowanie wolę książki Megan Hart od połowy tego typu literatury na rynku, która ani nie zaskakuje, ani nie ma przesłania. Wydaje mi się jednak, że czegoś w tej powieści zabrakło - i to mnie boli najbardziej. "Trzy oblicza pożądania" miały ogromny potencjał, trochę jednak nie został on wykorzystany. Czy jednak chcecie przeczytać tę pozycję - o tym zadecydujecie Wy. Myślę, że sami będziecie najlepiej wiedzieć, czy macie ochotę na tego typu literaturę!
Raczej nie będę szukać tej książki. Erotyki nie są w kręgu moich zainteresowań. Jest tyle ślicznych książek o innej tematyce, za którymi tęsknię.
OdpowiedzUsuńTo z pewnością nie jest książka dla mnie. Dziękuję za recenzję.
OdpowiedzUsuńKiedyś,parę czytałam,ale obecnie,tego typu książki,to nie mój gatunek. Wcześniejsze,miały w sobie to coś,a teraz tylko seks,mafia i powielane schematy, więc zdecydowanie mówię nie. Wielbicielą życzę udanego zaczytania☺ Bardzo dziękuję za recenzję😘 B.B
OdpowiedzUsuńJakoś erotyki do mnie nie przemawiają. Jeszcze nie znalazłam takiego, w którym oprócz seksu coś ciekawego się dzieje i żeby były w tym emocje. Coś czuję, że nie jest to lektura dla mnie
OdpowiedzUsuń"Trzy oblicza pożądania" to historia odważna, nie jakiś pusty erotyk tylko skomplikowana psychologiczna książka o trudnych wyborach życiowych, która wzbudza moje zaciekawienie. Powieść Megan Hart wywołuje skrajne emocje pobudza zmysły ale także zmusza nas do przemyślenie kilku spraw. Jeśli będę miała okazję z chęcią zapoznałabym się z tą opowieścią.
OdpowiedzUsuńNie, to nie moja bajka zupełnie 😁
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale że co? James i Alex ustalają, że będą wspólnie uprawiać seks z główną bohaterką? Ooo, fajnie. Rozumiem, że decyzje bohaterów nie są brane pod uwagę, bo przecież każdy chce seksu, bez względu, co mówi, twierdzi, przekazuje lub myśli. Czy to jest fair? Ja rozumiem, że moralność jest przereklamowana i nie na czasie, ale wciąż nie rozumiem podstawowego myślenia tego świata erotyków.
OdpowiedzUsuń