czwartek, 20 maja 2021

Elise Kova - "Przebudzenie powietrza"

Autor: Elise Kova
Tytuł: Przebudzenie Powietrza
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: 23.04.2021
Liczba stron: 350
Ocena: 7/10

Opis:

Jeden podbój dzieli Cesarstwo Solaris od zjednoczenia kontynentu, a rzadki talent magiczny, tkwiący w uśpieniu w siedemnastoletniej uczennicy z biblioteki, Vhalli Yarl, może zmienić przebieg wojny.
Vhalla od dziecka wiedziała, że tajemnicza organizacja czarodziejów zwana Wieżą jest czymś, czego należy się bać, i była szczęśliwa w swoim cichym świecie ksiąg. Jednak kiedy nieświadomie uratowała życie jednego z najpotężniejszych czarodziejów – następcy tronu księcia Aldrika – jego świat zaczął ją przyciągać. Teraz musi podjąć decyzję dotyczącą przyszłości – zaakceptować moc, która się w niej przebudziła, i porzucić dotychczasowe życie lub wyzbyć się magii i wrócić do tego, kim była wcześniej. Jednak w cieniach kryją się potężne siły, a niezdecydowanie Vhalli może ją wiele kosztować.

Recenzja:
   
   Ostatnio jakoś królują u mnie książki bardziej w klimatach fantasy, a tak szczerze to i seriale bardziej fantastyczne wybieram. Dlatego też Przebudzenie powietrza świetnie wpasowała się aktualnie do mojego książkowego humoru i dzisiaj mogę Cię zaprosić do zapoznania się z moją opinią na jej temat.

Niczemu nieświadoma Vhalla ratuje życie jednego z najpotężniejszych czarodziejów odkrywając przy tym swoją uśpioną moc, akurat teraz, kiedy tylko jeden podbój dzieli Cesarstwo Solaris od zjednoczenia. Vhalla będzie musiała zdecydować czy zaakceptuje moc, która jest jest najpotężniejsza od stu pięćdziesięciu lat, czy wyzbyć się magii i wrócić do tego, kim była wcześniej. 

Nie słyszałam wcześniej o tej książce, więc dopiero jak zobaczyłam tę okładkę w zapowiedziach i trochę o niej poczytałam, to wiedziałam, że chciałabym się z nią zapoznać. Starałam się jednak nie stawiać sobie żadnych oczekiwań przed lekturą, tak aby się w razie czego nie rozczarować. Na całe szczęście lektura przypadła mi do gustu i dalej mogę kontynuować moją dobrą passę z gatunkiem fantasy.

Vhalli to z pozoru typowa bohaterka młodzieżowego fantasy. Wybranka, która nie wiedziała o swojej mocy, trochę naiwna, ale pod tym płaszczykiem który już wszyscy znamy bardzo dobrze, kryje się żądna wiedzy, obdarzona wielką mocą dziewczyna, która wywołała moją sympatię i bardzo ją polubiłam. Oczywiście mamy tutaj także tajemniczego, czarodzieja, który wzbudza powszechny niepokój. Według mnie ta para ma bardzo fajną dynamikę ze sobą i czekam jak to wszystko potoczy się dalej. 

Książka jest lekka w odbiorze i jak już się ją zacznie czytać, to nie da się oderwać. Autorka stworzyła bardzo ciekawy świat, który można też podziwiać na mapce, i stopniowo go rozbudowuje wciągając w to czytelnika. Styl jest dosyć prosty i myślę, że taki sprawdził się najlepiej w tym przypadku.

Z tego co czytałam, to książka ta po raz pierwszy ukazała się w 2015 roku, więc nie dziwi mnie wcale fakt, że jej fabuła opiera się na wielu schematach które zna już praktycznie każdy czytelnik. Jeśli są one połączone w fajny i ciekawy sposób to mnie to nie przeszkadza i nie razi w trakcie czytania i w tym przypadku też tak było i bardzo przyjemnie czytało mi się całość. 

Cóż mi innego pozostało, jak czekać na kontynuację, a z tego co wiem jeszcze kilka części ma ta seria, ponieważ jestem bardzo ciekawa jak autorka dalej poprowadzi swoją historię, czy dalej będzie wybierała sprawdzone już ścieżki, czy poprowadzi bohaterów w nieznane, a także jak dalej rozbuduje ten świat. Myślę, że jeśli masz ochotę na trochę lekkiego i ciekawego fantasy, to może Cię ta pozycja zainteresować. 

Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.

11 komentarzy:

  1. Renata Kozłowska20 maja 2021 08:50

    Nie czytam zbyt często książek fantasy choć czasem mi się zdarza. Twoja recenzja mnie zaciekawiła wpisuje więc książkę na listę do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastykę (i fantazję) czytam od zawsze. Uwielbiam takie polecaniu/recenzję, bo mogę odkryć ciekawe książki, które nie zawsze znajdę w bibliotece, bo nie wiem co się ukazało. Dziękuję za możliwość czytania tych recenzji, a książkę na pewno przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyka w takim wydaniu zdecydowanie nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam ksiazki tego typu. Połączenie fantastyki z młodzieżówką to coś dla mnie. Tą książkę mam w planie już od jakiegoś czasu wiec napewno ją przeczytam. Tylko kiedy to się jeszcze okaże. Dziękuję za recenzję i przypomnienie mi o tym

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ja Was kocham!
    Wielokrotnie widziałam okładkę tej książki na różnych witrynach internetowych i zastanawiałam się czy warto zaryzykować. A teraz wiem, że warto, bo to historia z podgatunku fantastyki, który uwielbiam, czyli tzw. high fantasy. Ponadto świetnie napisana, a że oparta na znanych i utartych schematach, w tym przypadku odczytuje na plus.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Przebudzenie powietrza" zapowiada się na przyjemną lekturę pomimo schematyczności. Książka Elise Kova posiada wszystkie elementy których szukam w lekkiej fantastyce a jest to ciekawy świat, dobrze ukształtowani bohaterowie oraz wątek romantyczny. Będę się rozglądać w bibliotece za tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyka młodzieżowa to gatunek po który nigdy nie sięgam,aczkolwiek podziwiam wyobrażnię autorów do tworzenia postaci i miejsc, jakich na próżno szukać w realnym świecie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na razie odpoczywam od fantastyki, ale jak mi przejdzie rozczarowanie po ostatnich lekturach, to może zajrzę do tego tytułu ☺

    OdpowiedzUsuń
  9. Okej spasuje tutaj i jednak sobie daruje lekturę tej pozycji. Nie widzę siebie po prostu z książką w rękach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wypada się tylko cieszyć, kiedy po przeczytaniu pierwszego tomu czytelnik od razu wie, że będzie z utęsknieniem czekał na kontynuację powieściowych wydarzeń. Nie każda książka potrafi tak okręcić sobie czytelnika wokół palca, co oznacza, że "Przebudzenie Powietrza" musi po prostu mieć w sobie to przysłowiowe coś. Elise Kova powinna być z siebie dumna.
    Nie przepadam za literaturą fantastyczną i, nie ukrywam, że rzadko pojawia się ona w moim czytelniczym menu, ale muszę przyznać, że fabuła pierwszego tomu tej serii jest ciekawa i nie wypada tak szablonowo przy fabułach innych książek tego gatunku, których recenzje ostatnimi czasy czytałam. Jest lekka i prosta, ale zazwyczaj w takiej ciekawie przedstawionej prostocie i zwyczajności tkwi sedno sukcesu. Im więcej w fabule wątków, im więcej udziwnień, tym staje się ona dla czytelnika mniej wiarygodna, a przez to bardziej odpycha niż przyciąga. Tym bardziej gratuluję autorce odwagi, z jaką się na ową prostotę zdecydowała. Niewielu współczesnych pisarzy się do tej prostoty ucieka.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie zaczytuje się w takich lekturach,ale niedawno oglądałam serial " Księga Czaroniwc", i takie fanatasy lubię i w takim mogłabym się zaczytać☺Mam wrażenie,że "Przebudzenie powietrza",było by podobne do "Księgi Czarownic",choć,przepraszam,ale na pewno nie lepsze. Ale jednak jeśli, choć w małej butelce,jest do niej podobna,to bardzo chętnie skuszę się na ZaCzytanie w niej😀 Recenzja mnie zaintrygowała,więc powieść sobie zapiszę,żeby kiedyś ją sprawdzić,ile ma w sobie fantasy z fanatsy, którego lubie😁 Udanego zaczytywania się dla wszystkich☺ Bardzo dziękuję za recenzję😘B.B

    OdpowiedzUsuń