sobota, 5 czerwca 2021

Joe Hill - "Rogi"

Autor: Joe Hill
Tytuł: Rogi
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2 czerwca 2021
Liczba stron: 448
Ocena: 8/10

Opis:

Kiedy wydaje ci się, że opuścił cię nawet Bóg, pamiętaj, że w środku ciebie na pewno został diabeł…

Rok wcześniej Igowi Perrishowi zawalił się cały świat – a miał wiele do stracenia. Bogaty lekkoduch, syn znanego muzyka i brat gwiazdy TV, nie musiał nigdy martwić się o swoją pozycję czy przyszłość. Tym bardziej, że miał przy sobie ukochaną dziewczynę, Merrin Williams, z którą dzielił marzenia i wszystkie wyzwania. Aż do nocy, kiedy została brutalnie zgwałcona i zabita. A on był tego jedynym świadkiem.
W rocznicę morderstwa Igowi puszczają hamulce – pije tyle, aż traci nad sobą kontrolę. A rano budzi się z nieprawdopodobnym kacem i… sterczącymi z czoła rogami. Nie są halucynacją ani tworem chorego umysłu zmęczonego żałobą. Ig właśnie dostał zadziwiający prezent, który pozwala mu poznać myśli i sekrety innych ludzi.
I wykorzysta go, aby dowiedzieć się, co naprawdę przydarzyło się Merrin. Choć są tacy, co sądzą, że to on, tylko dzięki pieniądzom rodziców, nie odpowiedział dotąd za tę śmierć…
No i na koniec pozostanie kluczowe pytanie – jak to właściwie się stało, że Igowi wyrosły rogi?

Recenzja:

Mam ogromną słabość do twórczości Kingów, bo stale zaskakują oni szalonymi pomysłami, a przy większości ich tworów mam dosłownie wymalowane na twarzy wielkie WTF?!, bo nieprzewidywalność sięga w nich zenitu. Nie inaczej jest i w przypadku Rogów, mojej pierwszej powieści Joego Hilla – dotychczas znałam go jedynie z krótkich form. I choć książki tej nie mogę nazwać złą, bo naprawdę zaangażowała mnie i zafascynowała, tak… jednak preferuję opowiadania tegoż autora.

Człowiek i demon leżeli obok siebie - choć pytanie, który był którym, nadawało się na temat teologicznej debaty.

Wielu z Was może kojarzyć Rogi z ekranizacją o tym samym tytule (z Danielem Radcliffem w roli głównej). Sama widziałam ją wiele lat temu, ale poza jakimiś drobnymi przebłyskami fabularnymi oraz faktem, że średnio przypadł mi do gustu – nic mi w głowie po niej już nie zostało. Postanowiłam sobie odświeżyć tę historię za pomocą lektury pierwowzoru i – że tak powiem sztampowo - książka wydaje mi się znacznie lepsza od filmu. Przede wszystkim widzę w niej głębię bohaterów oraz mocniejszą narrację, Joe Hill nie przebiera tu w słowach, a i w opisach kryje się więcej detali, które nie zostały uwzględnione na ekranie (a przynajmniej ja ich nie kojarzyłam). Byłam więc wielokrotnie zaskakiwana, zarówno fabularnie, jak i pod względem ciekawych dygresji na temat ludzkiej natury oraz… zabawą konwencji diabła, bardzo nietypową i… po prostą fenomenalną. Zresztą, sama moc głównego bohatera jest kapitalna – wszak może dzięki rogom poznawać najbrudniejsze sekrety innych, ale – niestety – książka ma także swoje słabe strony.

Joe Hill, podobnie jak jego ojciec Stephen King, ma cudaczną słabość do rozbijania nawet prostych wydarzeń na tysiące drobnych kawałków. O ile z niektórymi scenami i odskoczniami problemu nie miałam, bo naprawdę były interesujące, tak inne bywały nużące, a wręcz zbędne. Rozczarowało mnie również zakończenie, mam wrażenie, że autor poszedł tutaj trochę na łatwiznę – liczyłam na to, że mnie nim znokautuje, a tutaj… psikus. Niemniej mimo tego i tak uważam Rogi za lekturę co najmniej dobrą, bo zalety przeważają tutaj nad wadami. Mamy zabawę wieloma gatunkami - kryminałem, dramatem, czarną komedią oraz – paradoksalnie – zaledwie odrobiną horroru, nietuzinkowe paranormalne zdolności głównego bohatera oraz mnóstwo symboliki, często nieoczywistej. Jak wspomniałam wcześniej, postacie mają tutaj głębię, podobnie jak ich zachowania, które często okazują się… obłudni. Prawdę mówiąc, w wielu momentach powieść Joego Hilla wprawia czytelnika w stan przygnębienia, niemniej – czego zapewne się domyśliliście już – budzi ona doprawdy wiele emocji, choćby rozbawienie.

Rogi to dramatyczna, mroczna i… rozrywkowa powieść, niepozbawiona głębi oraz nieszablonych nawiązań, symboliki (a także ciekawego obrazu miłości). Czytelnicy poszukujący wielu wrażeń w książkach, bez wątpienia zakochają się w tym tytule, bo… dostarcza ich co niemiara, a o słabszych fragmentach szybko się zapomina, bo historia Iga angażuje całkowicie. Oryginalna, ponura, zabawna, melancholijna – polecam z całego serca!

P.S. Ta okładka Dark Crayona jest PRZEGENIALNA! 💓

13 komentarzy:

  1. Renata Kozłowska5 czerwca 2021 08:39

    Recenzja mnie zaciekawiła. Nie znam jeszcze twórczości autora i chyba się skusze. Myślę, że to będzie ciekawa historia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytając recenzję zastanawiałam się czy chcę przeczytać tę książkę. Przeczytałam recenzję i ciągle nie wiem czy chcę przeczytać. Z jednej strony kusi mnie cudowna okładka, nazwisko autora, a z drugiej strony zastanawiam się czy treść mi się spodoba. Chyba przeczytam i ten sposób rozwiążę swoje wątpliwości

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis i recenzja bsrdzo mi się podobają. Nawet nie wiedzialsm, ze to syn Kinga, czego to się można u was dowiedzieć. Choć Kinga też nic nie czytałam, boję się, hahaha. A tak pozatym,pierwszy raz słyszę o takim filmie, naprawdę. Dzisiaj wiele ciekawych rzeczy dowiedziałam się od was. Dzieki i za to.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądałam film, który nawet nawet mi się podobał. Nie miałam pojęcia, że to ekranizacja książki. W ogóle ostatnio mam w planach poznać pióro Joe Hilla, zwłaszcza że się dowiedziałam, że to syn Stephana Kinga. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem kupiona okładką, opis także przyczynił się do tego żebym poznała "Rogi". Nie oglądałam filmu zatem książka Joe Hill'a to dla mnie nowość. Pomysł na fabułę bardzo ciekawy, zakręcony, czyż nie każdy z nas ma w sobie coś z diabła. Historia jednocześnie mroczna i zabawna, skłaniając do refleksji. Mam na koncie parę książek Stephena Kinga teraz czas na poznanie jego syna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej nie dla mnie taka lektura

    OdpowiedzUsuń
  7. Nic nie czytałam Hilla, a tego tytułu nie znam nawet ze słyszenia, pierwszy raz u Was zobaczyłam ten tytuł. Nie wiedziałam, że była ekranizacja. Czyli ten tytuł to wznowienie, jak tak. Okładka świetna, z resztą jak i poprzednie wydania książek Hilla od Albatrosa. 😍

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze przed ostatnim akapitem miałam pewne wahania. Jak oprzeć się takiemu stwierdzeniu: "Rogi to dramatyczna, mroczna i… rozrywkowa powieść, niepozbawiona głębi oraz nieszablonych nawiązań, symboliki(...) Oryginalna, ponura, zabawna, melancholijna – polecam z całego serca!" I jeszcze pełna wrażeń. Nic dodać, nic ując, ino tylko przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem jej ciekawa! Może kiedyś się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Okładka przyciągająca uwagę. Recenzja zachęca do przeczytania. Do tej pory dość rzadko sięgałam po taką książkę. Należę raczej do czytelników poszukujących wielu wrażeń i emocji więc to lektura obowiązkowa dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Recenzja zachęca do przeczytania, lubię takie pokręcone historie

    OdpowiedzUsuń
  12. Przyznam, że "Rogi" Joe Hilla kuszą mnie od jakiegoś czasu. Przeczytałam już sporo recenzji tej pozycji i każda z nich brzmi równie entuzjastycznie. Takie, jak to określiłaś "oryginalne, ponure, zabawne, melancholijne" pozycje mają w sobie coś takiego, co mnie do nich ciągnie. Może dlatego, że szaleje w nich in ściera się mnóstwo kontrastów, a ja lubię takie gry, bo to dzięki nim książka nie pozwala mi się od siebie oderwać.
    Nie oglądałam filmu. Na szczęście. Nie lubię, kiedy ekranizacja poprzedza lekturę książki, psuje moją wizję wydarzeń. Trochę to egoistyczne podejście, ale myślę, że ten egoizm powinien być wybaczony każdemu czytelnikowi, który lubi pobawić się w reżysera własnego filmu.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  13. To jest moja działka w której lubię się zakopywać i zaczytywać po całym dniu. Ponure i zabawne,to najbardziej mnie ciekawi i przyciąga do zaczytania się w niej i może kiedy tak będzie, ale póki co nie mam jej ani w planach zakupowych, ani zdobywczych ani wypożyczalnych. Recenzja jak zawsze świetna, ale książka nie dla mnie,przepraszam🙂Bardzo dziękuję za recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń