środa, 30 czerwca 2021

Sarah Brianne - "Maria"

Autor: Sarah Brianne

Tytuł: Maria

Wydawnictwo: Niezwykłe

Data wydania: 2021

Ilość stron: 179

Ocena: 5/10

Opis:

Dwóch mężczyzn będzie zabiegać o jej uwagę, ale tylko jeden wyjdzie z tego żywy!

Maria jest prawdziwą księżniczką mafii. Piękna – to słowo nie do końca oddaje sprawiedliwość jej urodzie. Kobieta wygląda jak anioł, jak marzenie wszystkich facetów. Ale nie każdy wie, że jej serce jest czarne jak noc.

Jednak bez względu na buntowniczą i bezlitosną naturę Marii i tak było wiadomo, że kiedyś wyjdzie za mąż za mężczyznę wybranego przez rodzinę. Maria dobrze znała tę tradycję. Miała świadomość, że jeśli się na to nie zgodzi, nigdy nikogo nie poślubi.

Kobieta nie przewidziała, że na drodze do jej serca stanie nie jeden, ale dwóch mężczyzn. Pierwszy jest nauczycielem i nie należy do jej świata. Drugi jest członkiem rodziny Luciano i krążą legendy o tym, z jakiej odległości potrafi zabić człowieka.

Wydaje się, że serce Marii dokona wyboru, jednak może się okazać, że tak naprawdę decyzja nigdy nie należała do niej.

Recenzja:

Siódmy tom serii, która ostatnio przestała mnie już zachwycać. "Maria" mimo wszystko też jest dosyć przeciętna, a przede wszystkim - strasznie krótka, przez co nie da się nawet do końca polubić występujących w tej pozycji postaci. Nawet Maria, która była w innych tomach zwykle fajnie przedstawiana, tu jakoś czasami mnie mocno denerwowała i irytowała. No cóż, wydaje mi się, że już czas skończyć czytać tę serię - chociaż wiem, że jest planowany przynajmniej jeszcze jeden, kolejny tom - "Dominic" (co od razu daje nam spojler do zakończenia "Marii") - chociaż kto wie, co tam jeszcze postawnie, bo zagadka, którą mamy od jakichś ponad trzech tomów, dalej nie została rozwiązana w "Marii"!

Maria jest księżniczką mafii i psychopatką. Lubi rządzić, lubi kontrolować sytuacje i uwielbia, jak coś układa się po jej myśli. Do tego jest przepiękna, ale w sumie nigdy nie była z nikim związana na stałe - głównie dlatego, że jeszcze nigdy się nie zakochała, bo nikt nie był w stanie dotrzeć do jej zimnego, czarnego serca. Aż do czasu - i to do czasu, kiedy w jej życiu pojawił się nie jeden, a dwóch facetów, którzy chcieli z nią być, a na dodatek: Maria także nie umiała się zdecydować, z kim by się tu w końcu związać.

Mafijny zabójca, który nie daje sobie w kaszę dmuchać kontra nauczyciel, który nie ma nic wspólnego z mrocznym, brutalnym światem. Kto wygra to starcie? W sumie, jak już wspomniałam wcześniej, po samym prologu i po tym, jak zatytułowany jest kolejny tom, można już wysunąć pewne wnioski. Ostatecznie ta powieść kończy się w dosyć niespodziewanym momencie, przez co mamy dosyć otwarte zakończenie, ale i tak można wysnuć odpowiednie założenia. W końcu skoro mamy w następnym tomie poznawać głównie perspektywę Dominica... No, zostawmy to już, bo samo to, jak bardzo to jest przewidywalne w tej chwili, stanowi ogromny minus.

Wielu znudziły się już trójkąty miłosne - kiedyś tak bardzo modne. Natomiast tutaj, chociaż niby ten trójkąt miłosny jest, to za bardzo nie da się go odczuć. Bo w końcu ile treści można przekazać na niecałych dwustu stronach? Atmosfera zazdrości była praktycznie niewyczuwalna, w ogóle niektóre emocje były dosyć słabo przekazane - że tak ujmę.

Z plusów - akcja odrobinę się rozpędziła i w sumie oprócz takich miłosnych gierek, czy takich codziennych wydarzeń, mamy tu też trochę wybuchów i strzelania. Niby nic - a jednak w sumie pod względem brutalności to jeden z lepszych tomów.

Poprzednia część - "Drago" - bardziej mi się podobała, chociaż "Angel" był jeszcze gorszy niż "Maria". Bardzo nierówna seria - często odnoszę wrażenie, jakby autorka pisała to trochę na siłę, pod publikę, bo pomysł się sprzedał. Natomiast w tej mafii brakuje mafii - jedynie Lucca i Drago bardziej ten mafijny, okrutny świat bardziej odzwierciedlają, a w reszcie przypadków, to raczej mafia z doskoku - przecież wielu bohaterów chodzi jeszcze do szkoły (albo chodziło - w poprzednich tomach, gdy omawiana była ich historia). 

Plusem jest także to, że wszystko napisane jest lekko i dosyć przyjemnie. Książkę się pochłania wzrokiem - bo jest napisana bardzo płynnie, a do tego jest krótka. Wydawnictwo dodatkowo wszystko bardzo ładnie wydało (pod względem okładki, papieru i marginesów oraz czcionki), także naprawdę problemów z czytaniem nie ma żadnych. 

Nie jest to ambitna pozycja - i trochę szkoda, że pomysły na te historie są tak trochę potraktowane po macoszemu, z racji tego, że każda mogłaby mieć co najmniej trzysta stron i o wiele lepiej rozbudowaną stronę chociażby kreacji bohaterów i przedstawiania uczuć oraz emocji, ale jest, jak jest. Kolejnego tomu już chyba nie przeczytam. Ja osobiście obawiam się, że zawiodę się jeszcze bardziej niż dotychczas. Z drugiej strony - mogę się miło zaskoczyć, bo autorka już kilka razy mnie pozytywnie zaskoczyła. Pomyślę. Może jednak tę szansę dam, jak już trochę ochłonę... Zobaczymy, co? 

Jedno jest pewne, jeśli sięgnę po kolejny tom, to na pewno zostawię Wam recenzję, żebyście wiedzieli, jak oceniam całość w ogólnym rozrachunku. Na razie jest... średnio, bardzo średnio. Szkoda. 

11 komentarzy:

  1. Renata Kozłowska30 czerwca 2021 08:48

    Zupełnie nie znam tej autorki ani tej serii. Ale chyba nie mam ochoty poznawać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś ta seria mnie nie pociąga. Od razu piszę czemu, bo to romanse mafijne, których staram się unikać. Akurat mam dwie części tej serii, ale jakoś nie mam ochoty narazie ich czytać. Mimo wszystko dziękuję za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam autorki i nie znam tej serii, ale skoro jest to książka o mafii, to odpuszczę ją sobie

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tą serią jestem daleko w tyle więc nawet nie biorę na razie pod uwagę lektury tego tomu. Seria jest znana i lubiana przez szerokie grono czytelników, ale w moim odczuciu nie dorównuje mojej książkom Cory Reilly.

    OdpowiedzUsuń
  5. Siódmy tom, mafia, ocena 5/10, autorka nieznana - na pewno nie planuję sięgać po taką książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie znam tej serii nadal, więc trudno mi się wypowiadać, ale mafia w powieściach to już trochę przeżarty temat, więc nie wiem czy w ogólę będę po nią sięgać, ale dzięki za recenzję, dzięki Wam wiemy co w trawie piszczy 😁

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem po pierwszej części 'Nero' i na tym poprzestanę, nie przypadła mi, a im dalej różnie bywało z tą serią. Bardzo rozwleczony cykl i do tego krótka ilościowo stron mają książki nie lepiej mniej książek ale porządne a nie nijakie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jednak to nie dla mnie. Nie mam ochoty na mafijne miłostki i anielskie diablice. Przejadło mi się. I mimo, że recenzja jest raczej zachęcająca ( i ostrzegająca) to nie znalazłam nic, co wzbudziłoby we mnie chociaż małą nutkę zainteresowania.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że tak słaby tom, lubię tą serię chociaż "Chloe" też niezbyt mi przypadła do gustu🤷‍♀️, z pewnością tomy z głównym bohaterem męskim były lepsze. Najbardziej podobał mi się tom "Lucca" ☺️

    OdpowiedzUsuń
  10. Bez roznegliżowanego macho na okładce? Czyżby to nie był kolejny romans mafijny? No nie?! Już myślałam, ze w tej sferze nic mnie zaskoczy. A jednak!
    Nie gustuję w tego typu literaturze. Według mnie jest płytka, mało zaskakująca, zdecydowanie nie niesie z sobą czegoś takiego, dzięki czemu wywarłaby na mnie większe (lub jakiekolwiek) wrażenie.
    Nawet gdyby Twoja recenzja wychwalała tę książkę pod niebiosa, nie zajrzałabym do niej.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo bardzo średnio, znaczy dla mnie, że nie warto o tą książkę zabiegać, kasy wydawać i czasu poświęcać na czytanie. Jak Pani, nie za bardzo pasowała, to ostrzeżenie, że coś może nie grać i nie pasować :) Co jak, co, ale to Pani prawdę powie a nie reklamy, przykładowo takiej serii. Reklama czegokolwiek wszystko przyjmie. Dla tego tak bardzo lubię Nasz Książkowie, bo od Was dowiem się tak naprawdę warto zakupić, o co i jakie książkowe pozycje warto zabiegać :) Co z czym dobrze i warto zjeść, by książkowo nie zwymiotować później :) Bardzo dziękuję za recenzję :) B.B

    OdpowiedzUsuń