niedziela, 11 lipca 2021

Urszula Gajdowska - "Zadziorna baronówna"

Autor: Urszula Gajdowska 

Tytuł: Zadziorna baronówna

Wydawnictwo: Szara Godzina

Data wydania: 2021

Ilość stron: 384

Ocena: 5,5/10

Opis:

Wśród szlachcianek dwudziestopięcioletnia baronówna Sabina Ostrowska uchodzi za podstarzałą ekscentryczkę… wręcz czarną owcę. W powszechnej opinii Bóg pokarał ją inteligencją, kąśliwym językiem i żywym temperamentem. Poza tym (o zgrozo!) nie posiada męża, a nawet nie zamierza słuchać o żadnym kawalerze. Sabinę śmiertelnie nudzi salonowe życie. Kryminalne śledztwa, które w kręgach arystokracji prowadzi jej ojciec, to co innego. Wprawdzie niebezpieczne przygody nie są dla panien z dobrych domów, ale ciotka Gertruda widzi w nich szansę na utemperowanie niesfornej bratanicy i wydanie jej za mąż. Baron Wiktor Godlewski wydaje się kandydatem wręcz idealnym… Czy ten podstępny plan się powiedzie? Zadziorna baronówna to pierwszy tom cyklu obyczajowo-historycznego W dolinie Narwi, którego fabuła rozgrywa się na Podlasiu w pierwszej połowie XIX wieku.

Recenzja:

"Zadziorna baronówna" to debiut - a zarazem pierwszy tom cyklu obyczajowo-historycznego o wdzięcznym tytule "W dolinie Narwi". Czy ta pozycja mnie porwała? Nie do końca, mimo ogromnego potencjału, który miała. Wydaje mi się jednak, że wiele osób oceni tę pozycję lepiej niż ja - bo ja jednak przywykłam do opisu okolic XIX wieku z romansów historycznych, gdzie akcja dzieje się zwykle w Anglii lub Ameryce - i gdzie często wątki obyczajowe i miłosne mieszają się z jakąś tajemnicą, ale też z ogromną dawką humoru i świetnego opisu uczuć i emocji. W powieści, którą dziś recenzuję, przede wszystkim zabrakło mi lekkości pisania i czegoś, co sprawiłoby, że się podczas czytania będę doskonale bawić. Czy to jednak zła pozycja, której nie polecam? Nie, zdecydowanie nie - bo nawet ja będę polowała raczej na drugi tom, żeby się przekonać, jak rozwija się warsztat tej autorki! 

Główną bohaterką jest Sabina Ostrowska - córka barona, która ma już dwadzieścia pięć lat, ale w związku z tym, że odrzucała wszystkie możliwe propozycje oświadczyn, dalej jest panną - i niektórzy uważają, że niebawem to będzie nawet starą panną, bo mimo jej urody: niestety ma też zbyt niewyparzoną buzię i wielu to odstrasza. Ba, nawet jej ojciec zgadza się z jej ciotką, że pewne zachowania damie nie pasują. A tu proszę, mimo wszystko Sabina Ostrowska jest dosyć wyjątkowa i ekscentryczna, bo nie do końca umie wpisać się w kanon damy dziewiętnastowiecznej. 

Ojciec Sabiny zajmuje się rozwikływaniem kryminalnych śledztw - co bardzo ciekawi jego córkę, która z wielkim zapałem chciałaby dołączyć do swego rodzaju rodzinnego biznesu. Ojciec w końcu jej ulega, przydzielając pierwsze zadanie. W międzyczasie przydziela jej jednak także wsparcie, o którym dziewczyna nic nie wie - barona Wiktora Godlewskiego, dla którego serce Sabiny w pewnym momencie zaczyna bić odrobinę szybciej. Przynajmniej, dopóki Sabina nie dowiaduje się, że był on na przyjęciu specjalnie z powodu tego, żeby jej pilnować.

Jak się to wszystko później potoczy? Czy Sabina trochę utemperuje swój temperament? Czy będzie w stanie przestać myśleć o przystojnym Wiktorze? I jak do tego wszystkiego mają się te kryminalne śledztwa? Tego musicie dowiedzieć się już podczas czytania! 

Polubiłam kreację bohaterów - mimo tego że uważam, że w niektórych sprawach Sabina, chociaż doskonale rozumiem jej chęć tego, by dążyć do równouprawnienia i tolerancji, nie wpasowywała się w początek XIX wieku, w którym to ulokowana była akcja. Mimo wszystko bardzo ją polubiłam i sympatią zapałałam też do Wiktora. 

Chociaż fabuła momentami nie do końca mnie porwała - i chyba nie do końca wszystkie jej aspekty zostały przemyślane w taki sposób, żeby autorka ciągle zaskakiwała czytelnika, to jednak mimo wszystko uważam, że potencjał był - i w sumie dalej jest. Jestem ciekawa, jak to wszystko rozwinie się w kolejnym tomie - i czy pod kątem warsztatu pisarskiego Urszula Gajdowska zyska ode mnie kilka dodatkowych punktów. Mówi się, że jak się tylko trenuje i pisze, to musi być progress - więc ja trzymam kciuki, żeby tak właśnie było, bo takich powieści obyczajowo-historycznych ciągle mi mało na naszym rynku wydawniczym!

Przede wszystkim mnie się tę pozycję czytało bardzo powoli ze względu na to, że brakowało mi w niej takiej lekkości. Nie wiem, czym to było spowodowane, bo raczej wszystko napisane jest w sposób bardzo prosty i klarowny, natomiast ja takiej wielkiej frajdy z czytania nie odnalazłam - chociaż czym dłużej czytałam, tym lepiej mi się czytało. 

Podsumowując: według mnie to raczej przeciętny debiut, ale mimo wszystko uważam, że decyzję o tym, czy chcecie przeczytać, czy nie chcecie, musicie podjąć sami. Ja dodam, że w internecie jest już masa pozytywnych opinii na temat tej pozycji, a jak wspomniałam - wydaje mi się, że jestem jednak już zbyt wybrednym czytelnikiem, nauczonym czerpania radości z innego typu opowieści z tłem historycznym, aby "Zadziorna baronówna" w stu procentach mi się podobała. Możecie jednak dać jej szansę i zobaczyć, dokąd Was to zaprowadzi. Mam nadzieję, że Wy będziecie podczas czytania bawić się dużo lepiej. 

10 komentarzy:

  1. Renata Kozłowska11 lipca 2021 09:34

    Mam zamiar ją przeczytać i sama ocenić tym bardziej, że jest już zapowiedź drugiej części.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię debiuty. Mieszkam niedaleko miejsca, gdzie toczy się akcja książki, więc chociażby z tego powodu chcę jednak przeczytać tę książkę. Chcę przekonać się jaka to książka, żeby później obserwować jak i czy rozwinie się warsztat pisarski autorki

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię takie książki.Powinna mi się spodobać. Mam pierwszy tom, ale wstrzymuję się z czytaniem do czasu zebrania całości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio często goszczą u mnie książki historyczno-obyczajowe zatem "Zadziorna baronówna" idealnie w ten nurt się wpasuje. Co więcej mamy zadziorną baronównę, nie zabraknie również tajemnic i intryg, zapowiada się na lekturę która umili czas. Z chęcią sama się przekonam jak to się z debiutem Urszuli Gajdowskiej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś może ją przeczytam, chyba że gdzieś zaginie mi w planach. Zapowiada się ciekawie i to debiut. Dziękuję za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomimo średniej oceny książki wciąż mam ją w planach. Bardzo lubię książki historyczno-obyczajowe zwłaszcza te toczące się na terytorium naszego kraju. To debiut autorki,więc zdecydowanie warto dać jej szansę a sobie możliwość oceny książki. Dziękuję za recenzję!

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się, że w końcu mamy romans historyczny rozgrywający się w Polsce. Z drugiej strony ten brak lekkości, który jest dla mnie bardzo ważny w romansie historycznym. Nie napiszę, że na pewno nie przeczytam. Być może los sprawi, że sięgnę i po tę pozycję, a ja będę wiedziała, czego mogę się spodziewać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi ciekawie, daję szansę debiutantom, chętnie czytam debiuty, myślę, że z przyjemnością poznałabym tę powieść. ☺ Okładka też śliczna 😍

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo zaskoczyła mnie ocena 5.5🤔Opis i receznja,bardzo mnie zaciekawiła. Wydają się, to być pozycja w moim klimacie czytelniczym😊Bardzo chętnie ją zapiszę na liście i przeczytam,aby dowiedzieć się,czy faktycznie brakuje jej lekkości słowa i czy będę podzielała Pani opinię ☺Bardzo dziękujemy za szczerą recenzję😘B.B

    OdpowiedzUsuń
  10. Dawno nie czytałam tak zabawnej książki. Polecam!
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń