środa, 18 sierpnia 2021

George R.R. Martin (redakcja i wybór) – "Podwójny pasjans. Dzikie karty. Tom 10"

Redakcja i wybór: George R.R. Martin
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
Tytuł: Podwójny pasjans
Cykl: Dzikie karty, tom 10
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 3 sierpnia 2021
Liczba stron: 530
Ocena: ?

Opis:

Kolejna odsłona pasjonującej rywalizacji superbohaterów przenosi nas na planetę Takis, rodzinną planetę dr Tachiona, z której pochodzi wirus dzikich kart.

Uciekając przed bitwą między asami, dżokerami i natolami, Blaise ucieka na planetę Takis w ciele doktora Tachiona, pozostawiając Tacha w ciele ciężarnej bezdomnej nastolatki. Blaise zmierza na Takis na pokładzie statku kosmicznego swego dziadka, marząc o nowych podbojach. Tachion musi sprzedać własną duszę, by dotrzeć na Takis, a gdy już tam się znajdzie, zostanie zmuszony stawić czoło wnukowi pośród politycznych i militarnych machinacji tamtejszego społeczeństwa. Czeka go gąszcz intryg i zdrad, a stawką tej batalii jest los całego świata.

Recenzja:

Oj, bardzo długo przyszło nam czekać na dziesiąty tom Dzikich kart i ogromnie ubolewam, że ten cykl jest wydawany tak nieśpiesznie, gdyż za granicą jest ich w tej chwili… dwadzieścia osiem (nie licząc dodatków oraz zapowiedzianego na 2022 tomu dwudziestego dziewiątego). Na dodatek wcześniejszy tom ukazał się w styczniu zeszłego roku, więc… czasu minęło sporo. Z początku bałam się trochę, że nie odnajdę się tak dobrze w treści Podwójnego pasjansa, ale szybko odetchnęłam z ulgą, bo wsiąknęłam w zmagania superbohaterów (albo raczej antybohaterów) już po kilkunastu stronach.

- Nie opuścisz mnie, prawda?
- Złożyłem ci przysięgę krwi. Moja służba skończy się tylko wtedy, jeśli zginę albo się mnie wyrzekniesz.

Bardzo ciężko na tym etapie cyklu opowiadać bez spoilerów, dlatego jak zwykle w takiej sytuacji pozwolę, aby opis wyjaśnił mniej-więcej fabułę tegoż tomu za mnie. Nie znaczy to jednak, że nie powiem nic na jego temat – bo do powiedzenia mam całkiem wiele. Przede wszystkim ten tom był pod pewnymi względami… najgorszy z całej serii i to nie przez wzgląd na samą historię weń zawartą czy styl, ale elementy, które weń się pojawiają. Strasznie dużo tutaj rozpisywania się o bólu i cierpieniu, a w to wszystko wplątany zostaje także motyw obrzydliwego gwałtu (ostatnio mam nieszczęście często trafiać na ten motyw w fantastyce). Przez wiele stron naprawdę trudno było mi przebrnąć, choć w świecie odnalazłam się – mimo długiej przerwy – bardzo dobrze…

- Fascynujące. Postać kazirodztwa, która nie ma nazwy.
- To była subtelna zemsta.

Ten tom jest doprawdy… dziwny i specyficzny, zupełnie inny od wcześniejszych Dzikich kart i jeśli pominąć powyższe, to jest to doprawdy kapitalna książka w klimatach bardzo science-fiction. Cudownie zostają przybliżone tutaj intrygi, struktura społeczna oraz inne aspekty Takis i to tło jest fenomenalne, wiele wnosi do świata Dzikich Kart, mnóstwo wyjaśnia, a przy tym niektóre postaci zostają interesująco zmienione. Samo zakończenie wywołało we mnie efekt WOW i za jego sprawą nie mogę doczekać się tomów kolejnych, aby zobaczyć, w jakim kierunku cykl pójdzie dalej. Mam nadzieję, że odizoluje się od wcześniej wspomnianych werterowskich nastrojów i nieprzyjemnie-dziwnych sytuacji pomiędzy bohaterami, a skupi się na akcji oraz jeszcze większej dawce intryg i fantastycznym tle, bo te elementy akurat wypadają wyśmienicie!

- Miło pomyśleć, że nigdy nie będziesz mógł spać spokojnie, wiedząc, że wciąż żyję gdzieś we wszechświecie.

Podwójny pasjans to zarazem najgorszy, jak i jeden z lepszych tomów Dzikich Kart. Zawodzi podejściem do niektórych wątków oraz przedstawieniem cierpienia w złym smaku, a jednocześnie zachwyca kreacją świata, intrygami, poszerzeniem pojęcia dzikich kart i… innością, bardzo trafiającą w gatunek s-fi. Wciąż mam mętlik w głowie po tej książce, dlatego w ocenie widzicie tajemniczy znak zapytania. Jeśli lubicie Dzikie karty koniecznie sięgnijcie, bo warto – choćby dla samego satysfakcjonującego zakończenia oraz… czegoś, o czym napisać bez spoilerów nie mogę. A osoby nieznające serii zachęcam do rozpoczęcia swojej przygody z tymi nie-do-końca-superbohaterami, bo cykl jest warty uwagi. Polecam gorąco! 

11 komentarzy:

  1. Jakoś nie czuję, by była to lektura dla mnie. Przeraża mnie ten autor, jakoś nie mam ochoty go poznać, przynajmniej narazie, kto wie, moze kiedyś się skuszę. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  2. Renata Kozłowska18 sierpnia 2021 09:49

    Nie jest to moja bajka. Nie czytam książek o tej tematyce, jakoś mnie nie interesują.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie za bardzo rozbudowana seria (nie za bardzo lubię tego typu książek), fabuła interesująca lecz jakoś nie spieszno mi żeby ją poznać. Jak na razie odpuszczam sobie ten cykl.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię fantastykę, ale ta seria nie przemawia do mnie

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie umiem przekonać się do takiej tematyki, mimo zachęty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasami w serii zdarzają się takie tomy, o których ja mówię, że są wprowadzeniami albo przejściowymi. Oznacza to tyle, że czytelnik musi przez nie przebrnąć, by później móc przeżyć niesamowite historie w kolejnych tomach i nie czuć przy tym zagubienie i dezorientacji. Mam nadzieję, że ten tom jest takową zapowiedzią. Tym bardziej, że ma on i swoje mocna strony.

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę przyznać, że nie znam tej serii. Nie jestem miłośniczką literatury fantastycznej i zapewne dlatego nie spotkałam się do tej pory z twórczością George R.R. Martina.
    Czytając recenzję, straciłam wyrzuty sumienia, jakie w pierwszym momencie poczułam z tego powodu. Nie lubię takich niejednoznacznych w odbiorze pozycji. Lubię książki, które pozostawiają po sobie niedosyt, a "Podwójny pasjans" raczej nie zapowiada się na książkę, po zamknięciu której ów niedosyt bym mogła poczuć.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tego cyklu i nie interesuję mnie poznanie go 😁 Ale fajnie przeczytać recenzję i zobaczyć co w książce jest na plus a co na minus ☺

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpada. Nie jestem fanką tego gatunku, a tutaj pozycja również mnie do siebie nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Grę o tron przeczytałam i polubiłam. Natomiast ta książką zupełnie mi nie odpowiada. Nie lubię takiej tematyki.

    OdpowiedzUsuń
  11. To już 10 tom,a ja pierwsze słyszałem o tej serii. Wcześniejszych tomów ani tego nie mam zamiaru poznawać. To nie jest moja tematyka,a do tego jeszcze ta przerażająca,wręcz dla mnie straszna,okładka,tylko jeszcze bardziej upewnić mnie,że to nie dla mnie powieść i że powinnam trzymać się od niej jak najdalej. Fajnego czasu z nią dla lubiących taką tematyką ☺Bardzo dziękuję za recenzję 😘 B.B

    OdpowiedzUsuń