piątek, 6 sierpnia 2021

Vi Keeland - "Nie dla mnie"

Autor: Vi Keeland

Tytuł: Nie dla mnie

Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki

Data wydania: 2021

Ilość stron: 376

Ocena: 7/10

Opis:

Dwa lata po rozwodzie Valentine na portalu randkowym poznaje Forda. Jest mądry, przystojny, bogaty i… młody. Zdaniem Val, zdecydowanie za młody. Ale przecież pożądanie nie zna się na matematyce i nie liczy lat.

Rozśmieszał ją i był cudowny, ale z powodu jego wieku była nieugięta – mogli być co najwyżej przyjaciółmi. Ostatecznie jednak, po wymianie wielu wiadomości, Val zgadza się na jedną jedyną randkę – jej pierwszą po trwającym dwadzieścia lat małżeństwie z ukochanym poznanym jeszcze w liceum. Wiedziała, że nic z tego nie będzie, ale była tak bardzo ciekawa Forda… 

A wiecie, co mówią. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. A może właśnie do nieba?

Recenzja:

Kto jeszcze nie zna Vi Keeland i jej twórczości? Proszę się przyznawać! Albo lepiej nie, po prostu lepiej nadrobić jej twórczość (pod warunkiem, że jesteście fanami romansów i erotyki, bo jeśli nie jesteście - lepiej sobie darować). Mimo wszystko każdy, ale to każdy musi wiedzieć, że to niekwestionowana królowa, jeśli chodzi o połączenie romansu z pikantniejszymi scenami - a do tego wszystkiego umie wymyślać ciekawe, nieszablonowe historie, dodając do tego wszystkiego fajnych bohaterów. Brzmi jak mieszanka wybuchowa? Taka właśnie jest Vi Keeland i jej powieści!

Valentine powoli dobija do czterdziestki i w sumie... dopiero zaczyna żyć. Odkąd dwa lata temu rozwiodła się z mężem, poczuła, jakby zdjęła z siebie ogromny ciężar. W końcu może robić to, co chce - a na co nie pozwalał jej były mąż. Niestety, Valentine nie do końca wie, jak się za to zabrać. Zaczyna kurs na nauczyciela języka włoskiego, ale oprócz tego nawet z nikim się nie spotyka. Chociaż jej lista marzeń liczy sobie już sporo podpunktów, kobieta jakoś się nie realizuje.

Pewnego dnia jednak przyjaciółka głównej bohaterki nie wytrzymuje i namawia ją na założenie profilu na portalu randkowym. Tam poznaje Forda - sporo młodszego od siebie faceta, który na dodatek okazuje się być znajomym jej syna. Mimo wszystko Valentine już dosyć wkręciła się w znajomość (zanim dowiedziała się, że jednak Ford nie jest dla niej nieznajomym z internetu), nie umie przestać myśleć o nim myśleć, a sam mężczyzna także nie zamierza odpuścić sobie seksownej, dojrzałej kobiety, która jest ucieleśnieniem jego pragnień i fantazji. 

Forda i Valentine sporo łączy, chociaż dzieli ich spora różnica wieku. Czy to jest jednak tak istotne, gdy między nimi zaczynają pojawiać się uczucia? Czy Fordowi uda się zdobyć serce wymarzonej dziewczyny i przekonać ją, że wiek to tylko cyfra? Czy Valentine w końcu przyzna sama przed sobą, że powinna zaryzykować? Jak potoczy się ta historia? Tego dowiecie się tylko podczas czytania tej książki - a bez wątpienia warto ją przeczytać!

Niezbyt często czytam powieści, w których występuje różnica wieku - szczególnie, gdy to kobieta jest starsza. Niemniej jednak "Nie dla mnie" nie jest w żaden sposób obrzydliwe czy coś - w piękny sposób pokazuje rodzące się uczucie i jasno udowadnia, że w miłości nie ma granic. W końcu zarówno Ford, jak i Valentine od dawna są już dorośli - chociaż Valentine jest jednak starsza. Według mnie bardzo ciekawy sposób przedstawienia wątku, autorce należą się ogromne gratulacje, bo jej opowieść wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Co więcej, nawet zakończenie mi się spodobało na tyle, że wręcz cieszyłam się z bohaterami. Także wiecie - Vi Keeland jest jednak nie do podrobienia!

O twórczości Vi Keeland mogłabym mówić godzinami: przeczytałam wszystkie jej książki wydane w języku polskim. Za każdym razem autorka mnie zaskakuje. Uwielbiam ją zarówno solo, jak i w duetach. Ot, po prostu tam, gdzie jest na okładce nazwisko tej pisarki, to ja wiem, że lektura będzie prawdziwą przyjemnością. Czego tu nie lubić? Świetne postacie, które są bardzo realistyczne (i zwykle wręcz nie da się ich nie lubić), do tego wszystkiego fajne opisy i dialogi, a już wisienką na torcie jest to, że opisy seksu są po prostu przecudowne! 

Podsumowując: "Nie dla mnie" jest pozycją, którą doceni każdy fan powieści romantycznych, który nie boi się sięgać po ciekawe fabuły i oryginalne rozwiązania. Według mnie Vi Keeland to już marka sama w sobie, więc ci, którzy ją znają, doskonale wiedzą, że bardziej polecać jej nie muszą, a ci, którzy nie mieli okazji czytać jej twórczości - polecam, aby jednak szybko po coś sięgnęli i nadrobili braki, bo jest spora szansa, że można się zakochać w tych cudownych historiach! 


12 komentarzy:

  1. Autorki nie kojarzę, ale jeśli najdzie mnie ochota na dobry romans, z pewnością skorzystam z polecenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Renata Kozłowska6 sierpnia 2021 09:18

    Szczerze przyznam, że nie znam jeszcze książek autorki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam książek tej autorki, ale na razie i nie chcę poznawać

    OdpowiedzUsuń
  4. Vi Keeland jest tą autorkę, której książki muszę nadrobić. Jak narazie jedna tylko czytalam. Ale dobre opinie są o jej ksiazkach więc, muszę koniecznie nadrobic. Zapowiada się ciekawa lektura. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że kolejna książka tej autorki trafia na nasz rodzimy rynek.Wiele młodych autorek mogłoby wiele nauczyć się z jej twórczości, w szczególności dobrego smaku scen łóżkowo- erotycznych. Ja z pewnością (oraz z przyjemnością) przeczytam i tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię powieści tej autorki, więc mam tę książkę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię Vi Keeland, książki pisarki jak dla mnie można brać w ciemno. Lekka historia która wywołuje wypieki na twarzy oraz uśmiech na twarzy jak tu mogę taką lekturę ominąć. Ale tym razem autorka wyszła poza schemat klasycznego romansu i przedstawiła związek młodszego faceta ze starszą kobietą (przeważnie to mężczyzna jest starszy). Świetne posunięcie Vi. "Nie dla mnie" trafia na listę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam autorkę i bardzo ją lubię☺Z Panami z jej powieści,piszę się na każdą książkową randkę w ciemno😍😀Przy czytaniu jej powieści,czytelnik nie jest wstanie się oderwać,a jeszcze jedna strona,a jeszcze jedna i kończy się książkę😁Podczas randkowania z bohaterami tej autorki,czytelnik się nie nudzi i czuje się jakby był częścią całości😍Jedynie ta okładka mogłaby być inna,ale tej autorce wybacza się, takie małe zabłądzenie😁I tak bardzo chętnie sięgnę po nią oraz będę ją polecać😍Bardzo dziękuję za recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń
  9. Edytorsko okładka nie trafia w me klimaty, mogę to powiedzieć na pierwszy rzut oka. Niestety podobne wrażenie wywarła na mnie zawartość książki. Niestety nie przypadła mi ona do gustu, co prawda autorkę pozycji książkowej lubię, jednak w tym przypadku odmówię lektury, która miałaby być mym udziałem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Prawdziwa miłość nie liczy lat. Stara prawda życiowa zawsze aktualna. To ciekawe, że autor współczesnego romansu (jakich po prostu nie znoszę) postanowił wyłamać się ze sztywnego schematu i "ubrać" swoich bohaterów w inne garniturki. To w książkach tego gatunku rzadko spotykany zabieg kompozycyjny. Zazwyczaj ona jest młoda i piękna, on starszy i oczywiście macho, który całkowicie dominuje uległą partnerkę.
    Niemniej, mimo tych zmian, "Nie dla mnie" jest właśnie książką nie dla mnie.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam i bardzo lubię twórczość Vi Keeland, po którą sięgam systematycznie. "Nie dla mnie" porusza ciekawy wątek związku dwojga ludzi,których dzieli spora różnica wieku. I o ile zwiazek starszego meżczyzny z młodszą kobietą nie budzi dzis kontrowersji to w odwrotną stronę jest juz różnie. Uważam,że wiek nigdy nie powinien stać na przeszkodzie prawdziwemu uczuciu i mam nadzieję,że właśnie w tę stronę poszła autorka. Niebawem sama się przekonam.Dziękuję za bardzo przydatną recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ach, ta miłość. Nie ma granic. Nie znam książek autorki, a że mam tyyyle do czytania to nie wiem sama kiedy będę mogła sięgnąć po coś nowego 😁

    OdpowiedzUsuń