środa, 6 października 2021

Beth O'Leary - "W drogę!"

Autor: Beth O'Leary 

Tytuł: W drogę!

Wydawnictwo: Albatros

Data wydania: 2021

Ilość stron: 416

Ocena: 7/10

Opis:

Mały samochód. Pięcioro pasażerów. I całe mnóstwo ich historii.

Kierunek? Miłość! Najnowsza powieść autorki bestsellerowych "Współlokatorów".

Mały samochód pełen dużych dylematów. Przygotuj się na jazdę bez trzymanki!

To miała być miła podróż do Szkocji na ślub przyjaciółki. Trochę długa, bo licząca 600 kilometrów, ale Addie i Deb dobrze się do niej przygotowały, miały zapas przekąsek i specjalnie na tę okazję przygotowaną playlistę. Kiedy jednak dzień wyjazdu zaczął się od stłuczki z samochodem, który prowadził Dylan, były partner Addie, stało się jasne, że ta podróż nie będzie należała do udanych. Zwłaszcza że w dalszą drogę na ślub muszą ruszyć wspólnie.

Co może być gorszego od utknięcia na wiele godzin w wypchanym po brzegi mini cooperze ze spragnioną przygód siostrą, wciąż przystojnym, ale znienawidzonym ex, jego denerwującym kumplem i trochę dziwnym gościem z Facebooka zabranym na doczepkę? 
W małym samochodzie pełnym bagaży i tajemnic oprócz wielu kilometrów pasażerom przyjdzie również pokonać skrywane urazy, frustrację, gniew, a przede wszystkim skonfrontować się z przeszłością.
Ale być może również zdecydować o przyszłości… 
No to… w drogę!

Recenzja:

Czytałam już książkę tej autorki i wtedy odebrałam ją raczej jako dosyć przeciętną - natomiast "W drogę!" już o wiele bardziej mi się spodobało - bo chociaż historia jest dosyć prosta, to jednak autorka bardzo fajnie to wszystko wykombinowała i jedno zdarzenie powoduje lawinę kolejnych... Do tego wszystkiego piękna okładka i ciekawy opis - no nic dziwnego, że musiałam przeczytać, prawda? A jak już przeczytałam i mi się spodobało, to nic dziwnego, że muszę polecać dalej, prawda?!

Addie i jej siostra Deb jadą sobie na wesele znajomej. No, z jeszcze jednym pasażerem, którego wzięły ciut z litości, bo nie miał się z kim zabrać. Jednak plan wyprawy i tak wydaje się fajny - dużo postojów, dużo przekąsek, dotarcie idealnie na czas... Jednak nic nie idzie zgodnie z planem, bo już na samym starcie zdarza się wypadek z udziałem Addie. Co gorsza, okazuje się, że autem, z którym miały kolizje, prowadzi były facet Addie - Dylan.

Addie i Dylan rozstali się jakiś czas temu, ale ich rany w sercu dalej się nie wygoiły. A teraz, z racji tego, że Dylan i jego kumpel - Marcus, także chcą jechać na to samo wesele, a ich auto nie nadaje się do dalszej drogi, postanawiają, że po prostu dołączą do Addie, Deb i chłopaka, którego imienia już nie pamiętam (i którego niezdolność do rządzenia swoim własnym życiem zwykle bardzo mnie denerwowała). Addie i Deb wiedzą, jak ważne dla Dylana jest pojawienie się na tej uroczystości, więc łaskawie postanawiają pozwolić im na dołączenie do wspólnej podróży. Tyle, że szybko okazuje się, że wcale nie będzie to już podróż marzeń, tylko kolejny ciąg katastrof...

Beth O'Leary użyła tu dwóch narracji, żeby lepiej zrozumieć sytuację, ale oprócz tego dała wstawi TERAZ i WTEDY - co sprawia, że poznajemy także historię, która już się wydarzyła: i to z dwóch perspektyw, które czasem znacznie się od siebie różnią. Według mnie jest to udany zabieg psychologiczny, aby poznać dokładnie całość tej historii - i dowiedzieć się, co tak naprawdę się tam w tej przeszłości podziało, że rzutuje to dalej na teraźniejszość...

Książka jest dosyć gruba, ale według mnie to akurat jej zaleta, bo jak się już zacznie czytać, to się nie chce tej książki odłożyć na bok. Także jak cenicie sobie pozycje, przy których miło spędzicie czas - to wiecie już po co sięgnąć. Bez wątpienia to jest chyba najlepsza powieść od tej autorki!

Beth O'Leary napisała całkiem prostą historię - przynajmniej z pozoru, bo później pewne kwestie i pewne wątki się trochę komplikują. Niemniej jednak według mnie i dialogi, i opisy są tu już na całkiem fajnym poziomie - i bez wątpienia jest dużo lepiej niż w poprzedniej książce tej pisarki, którą czytałam (i której recenzja jest chyba nawet na tym blogu, więc możecie zerknąć). Bohaterów też autorka stworzyła różnorodnych - i chociaż z większością z nich nie umiałabym się zaprzyjaźnić, to bez wątpienia część z nich zapada w pamięć.

Podsumowując: jeśli i Was skusił opis oraz okładka, a dodatkowo szukacie całkiem przyjemnej historii, która trochę urozmaici coraz dłuższe jesienne wieczory, to serdecznie polecam "W drogę!". Myślę, że niejeden czytelnik da się uwieść tej historii - szczególnie, że ta pozycja skradła nawet moje serce!

13 komentarzy:

  1. Recenzja mnie zaciekawiła i może się skusze na książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. To coś idealnego dla mnie. Mam jedną książkę tej autorki, jeszcze jej nie czytalam, ale mojej mamie się podobała. Więc mi też pewnie się spodoba. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda na to, że ta powieść jest całkiem interesująca. Chciałbym przeczytać. A recenzja tylko zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Powieść zapowiada się bardzo interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka totalnie nie w moim klimacie i pewnie w innych okolicznościach nie zwróciłabym na nią uwagi. Zly zwyczaj. Nie oceniaj książki po okładce! Opis mega I totalnie moj klimat. Dodaję do mojej biblioteczki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam dwie książki Beth O'Leary z którymi miło spędziłam czas. Po przeczytaniu opisu "W drogę!" wiem, że i ta też będzie przeczytana. Fabuła intryguje, książka chyba nie zalicza się do tych łatwych ale i tak z chęci wyruszyłabym w podróż mini cooperem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj,bardzo spodobał mi się opis oraz recenzja😍Bardzo chętnie udam się w drogę i podróż z tymi bohaterami😍Coś bardzo czuję,że czas z nimi wspaniale będzie spędzony,żadnej nudy,tylko świetna zabawa podczas zaczytania😍Bardzo szybko chciałabym zakupić bilet na tą podróż i udać się na przygody czas z całą piątką😍Bardzo dziękujemy za recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się recenzja, uwielbiam podróże samochodem i lubię jak są jakieś przygody, więc pewnie się na nią skuszę

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznam, że lubię takie przymusowe wyjaśnianie zawiłości przeszłości. To, co z pozoru wydaje się zwykłą sprawą, nagle staje się przyczółkiem do spraw znacznej wagi i istotności. Myślę, że może nie będzie to porywająca podróż, ale za to pełna tajemnic i przygód. No to... " W drogę"!

    OdpowiedzUsuń
  10. Okładka kusi opis i recenzja również warto zapamiętać może będzie okazja żeby poznac bliżej te książkę

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem bardzo zaciekawiona. Dobrze,że przeczytałam tę recenzję bo gdybym sugerowała się jedynie okładką,pewnie nie zwróciłabym na nią uwagi. A tak uważam,że historie bohaterów mogą być naprawdę ciekawe i niekiedy zdumiewające.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam poprzedniej powieści autorki, ale lubię takie historie, więc chętnie bym przeczytała ten tytuł, może bym się nie pogubiła w tych narracjach 😅 i czasach teraz i wtedy 😅

    OdpowiedzUsuń