sobota, 8 stycznia 2022

Jennifer L. Armentrout - "Krew i popiół"

Autor: Jennifer L. Armentrout
Tłumaczenie: Danuta Górska
Tytuł: Krew i popiół
Wydawnictwo: You&Ya
Premiera: 12 stycznia 2021
Liczba stron: 512
Ocena: 6/10
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Opis:

Pierwszy tom cyklu "Z krwi i popiołu". Niezwykła powieść z gatunku new adult dla wszystkich miłośników fantasy.

Porzucone przez bogów i budzące strach w śmiertelnikach, upadłe królestwo znowu powstaje, by przemocą i zemstą odebrać to, co uznaje za swoją własność. A kiedy cień przeklętych zbliża się coraz bardziej, zaciera się granica między tym, co zakazane, a tym, co słuszne. Poppy może nie tylko zostać uznana za niegodną przez bogów, ale również stracić serce, a nawet życie, kiedy przesiąknięte krwią więzy spajające jej świat zaczną się strzępić.

Recenzja:

Krew i popiół to powieść, która już od paru miesięcy do mnie krzyczała i choć obecne tytuły z gatunku New Adult raczej mnie nie interesują, tak obok tej książki nie potrafiłam przejść obojętnie. Nie miałam pojęcia, czego się po tej historii spodziewać, gdyż jej oceny były skrajnie różne – w większość przypadków otrzymywała na portalu goodreads minimum lub maksimum gwiazdek. Ja... zawisłam gdzieś pomiędzy tymi opiniami, ale jako, że jestem ciekawa kontynuacji, przychyliłam się odrobinę ku tej mile zaskoczonej grupy czytelników.

Zawsze znalazł się ktoś, czyj ból ranił tak głęboko, do żywego, że stawał się namacalnym bytem, który wyczuwałam, nawet nie otwierając zmysłów – którego nie mogłam zignorować i odejść. Tacy ludzie rzutowali swoje cierpienie na cały świat wokół nich.

Powieść zaczyna się stosunkowo ciężko – Poppy dość szczegółowo opisuje swoje życie i świat, a akcji w pierwszym rozdziale jest jak na lekarstwo, co więcej - sama narracja jest dość niemrawa. Dopiero z kolejnymi stronami historia nabiera tempa, by później już faktycznie lecieć na łeb, na szyję, serwując czytelnikowi całkiem sporo napięcia oraz kilka niczego sobie zwrotów akcji. Mi szczególnie przypadła tutaj kreacja fantastycznego świata, praw w nim panujących, gdyż kryje się w tym wiele elementów całkiem oryginalnych i zaskakujących (choćby motyw Ascedentów i Descendentów), same umiejętności głównej bohaterki czy czyhające niebezpieczeństwa (często nieoczywiste). Niemniej, cała reszta bardziej przypomina przyprawiony erotyką paranormal romance niż faktyczną powieść fantastyczną i to na dodatek – niestety – z nie najlepiej poprowadzonym wątkiem romantycznym i... bardzo naciąganym głównym plot twistem.

Zamierzał mnie odprowadzić do pokoju – do tego miejsca, gdzie byłam Panną, Wybraną. Gdzie już nie byłam Poppy, tylko cieniem osoby, której nie pozwalano doświadczać, potrzebować, żyć ani pragnąć. Nie będę już tym, kogo on widział.
- Hawke? - szepnęłam, serce mi łomotało jak szalone. - Pocałuj mnie. Proszę.

Nie potrafiłam uwierzyć w relację łączącą Poppy oraz Hawke’a, bo choć jest to para bez wątpienia pełna pożądania, tak miłości pomiędzy nimi widziałam. Sposób w jaki ten mężczyzna ją traktował był bardzo protekcjonalny, a i niewiele jest chwilami, gdzie wyzbywa się on rzucania dwuznacznych uwag oraz rozmaitych sprośności względem niej (i dodałabym coś jeszcze, ale – niestety – byłby to ogromny spoiler). Odniosłam też wrażenie, że autorka usilnie chciała zapełnić swoją książkę gorącymi scenami i – rzeczywiście wiele z nich jest naprawdę gorących (choć pojawia się i kilka niesmacznych), jednak gdyby nieco się opanowała i bardziej skupiła na kreacji bohaterów… całość być może całość wypadłaby wiarygodniej. Że nie wspomnę o tym – choć już wspomniałam – że wykorzystała tutaj pewien bardzo sztampowy zwrot akcji, który zarazem mnie zirytował, jak i zaintrygował, bo… ufam, że rozwinie go w sposób bardziej niebanalny.

- Nie wszystko było kłamstwem, Poppy. Nie wszystko.

Krew i popiół oferuje fantastyczny świat, mnóstwo przygód i scen seksu, i choć nie była to dla mnie książka zachwycająca, tak w jakimś stopniu mnie urzekła i chętnie sięgnę po kontynuację. Jest tu równie wiele nietuzinkowych i ekscytujących elementów i wydarzeń, co rozwiązań bardziej schematycznych i wręcz wyświechtanych już przez gatunek, niemniej doceniam zachowaną równowagę między nimi (i fakt, że bohaterka ma coś w sobie, choć chwilami i ona potrafi doprowadzić do szewskiej pasji przypominaniem, że jest Panną i Wybraną – droga Poppy i pani Armentrout większość czytelników nie ma sklerozy, choć to miłe, że się o ich pamięć troszczycie). Jeśli lubicie fantastykę w wydaniu bardziej chutliwym, która jednak poza erotyką oferuje coś więcej – polecam gorąco. :’)

11 komentarzy:

  1. To trochę dziwne, że książka, która jest promowana i chwalona głównie jako pozycja fantastyki, ostatecznie wygląda jak przyprawiony erotyką paranormal romance. Nie mam nic do takiego typu książek (może oprócz tego, że ja za nimi nie przepadam czytelniczo), ale czytelnik jednak powinien wiedzieć, chociaż trochę, po jaki gatunek literatury sięga i co go może spotkać... Tak myślę. Sporo niedociągnięć w tym tomie, no nie wiem... nie przekonują mnie takie niedopracowane lektury, mimo że faktycznie, zarys przedstawionego świata wydaje się ciekawy i nietuzinkowy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram Zaczytaną Magdę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem poczatku piszę, że nie czytam recenzji. A teraz wyjasniem czamu. Uwielbiam książki Jennifer L Armentrout. Fantastyka w jej wydaniu, to po prostu coś co uwielbiam. Wszystkie książki jakie zostały wydane u nas już przeczytalam, na prawie wszystkie oprócz tej zostały mi dwie, Co przyniesie wieczność oraz Magiczny pył oraz ta Krew i popiół. Nawet nie wiecie ile ja czekałam aż wreszcie ktoś wezmie się za wydanie tej serii. Już doczekać się nie mogę. Dlatego chcę mieć niespodziankę czytając to.

    OdpowiedzUsuń
  4. Renata Kozłowska8 stycznia 2022 11:36

    Nie znam tej serii. Do tej pory po nią nie sięgnęłam bo rzadko czytam fantastykę. Jeśli chodzi o recenzje, to jest ciekawa i warto ją przeczytać zanim sięgnie się po książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lektura tej książki przede mną i jestem ciekawa, jakie zrobi na mnie wrażenie. Czytałam już różne opinie o tej powieści, od zachwytu, po totalną krytykę, więc chyba najlepiej, jak wyrobię sobie swoje zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jennifer L. Armentrout zna za sprawą cyklu 'de Vincent' i bardzo dobrze wspominam te książki. Bardzo lubię fantastykę. Zapowiada się przyjemnie za sprawą "Krew i popiół" mimo schematyczności. Autorka umie przedstawić w ciekawy sposób 'odgrzewane kotlety'. Do tego świetna okładka. Poczekam na wszystkie części wtedy poszukam tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła ta książka! Chociaż dawno nie czytałam takiego połączenia fantastyki z romansem i przyznam, po prostu się na to mocno złapałam. Pewnie gdybym była po lekturze Dworów Maas (wiele osób to przyrównuje do siebie), mogłabym być bardziej krytyczna, ale cóż - na szczęście dla Krwi i popiołu - nie jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Recenzja ciekawie napisana,ale zdecydowanie nie jest to książka dla mnie. Mam nadzieję,że wielbicielom autorki przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zaczęłam podejrzliwie podchodzić do tytułów, które są tak aż do przesady
    promowane w sieci. Zazwyczaj potem okazuje się, że to jakaś książkowa pomyłka. A ten tytuł wiem już, że nie dla mnie. I nic nie tracę 😉 Zresztą mało fantastyki czytam ostatnio.

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam twórczość autorki, a sama książka, była już na mym czytelniczym celowniku od jakiegoś czasu. Jestem mile zaskoczona jej recenzją, a też pomimo tego, że ostatnio ciężko mi znaleźć coś, co wyraźnie mnie do siebie przekona, tutaj czuje, że szykuje się mocny kandydat do tego, abym przekonała się do tego gatunku. Więc może przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Najbardziej czego nie lubię,to jak sięgam po książkę, po jest podane, że jest w takim i takim gatunku,a w trakcie czytania okazuje się, że to zupełnie inny gatunek. I czytelnik, staje na rozdrożu-czytać dalej (mimo,że nie ma się ochoty),czy jednak darować sobie resztę. Fantastyka połączona z erotyką,to zdecydowanie nie dla mnie do zaczytania. Bardzo dziękujemy za recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń