czwartek, 17 marca 2022

Jenny Blackhurst - "Córka mordercy"


Autor: Jenny Blackhurs
Tytuł: Córka Mordercy
Wydawnictwo Albatros
Data wydania: 9 lutego 2022
Liczba stron: 384
Ocena: 7/10

Opis:

Trudno żyć z takim piętnem. Nawet jeśli zmienisz nazwisko, i tak żyjesz w ciągłym lęku, że ktoś rzuci ci te słowa w twarz.
Kathryn miała pięć lat, kiedy jej ukochany tata zabił jej rówieśniczkę i najlepszą przyjaciółkę, Elsie. Teraz jest trzydziestoletnią kobietą i nadal sobie z tym nie poradziła. Regularnie odwiedza ojca, który odsiaduje wyrok, i bezskutecznie próbuje się od niego dowiedzieć, gdzie ukrył ciało swojej ofiary. A dziennikarze dbają o to, by nie zapomniała o tamtym strasznym zdarzeniu. Regularnie pojawiają się przed jej domem i bombardują ją pytaniami.
I na pewno sobie tego nie odpuszczą w dwudziestą piątą rocznicę śmierci Elsie. Ale tego dnia to nie paparazzi sprawiają, że serce zamiera Kathryn zamiera z przerażenia, lecz wiadomość o zniknięciu pięcioletniej Abigail z domu, w którym dwie i pół dekady wcześniej zniknęła Elsie.
Zdeterminowana, by wreszcie uzyskać odpowiedzi, Kathryn wraca w swoje rodzinne strony, na walijską wyspę, i włącza się w poszukiwania zaginionej dziewczynki. I już pierwszej nocy przekonuje się, że jest ktoś, kto bardzo jej tam nie chce.

Recenzja:

    Na swoim koncie mam już przeczytanych kilka książek Jenny Blackhurst i choć może nie jest to moja ulubiona autorka to wiem, że sięgając po jej książkę nie będę się się nudziła i że trzymam w rękach całkiem niezły kawałek literatury. Dzisiaj zajmę się Córką mordercy, czyli najnowszą pozycją autorki na naszym rynku.

Dokładnie dwadzieścia pięć lat temu doszło do wstrząsającego zabójstwa. Została zamordowana mała dziewczynka, a jej ciało nie zostało odnalezione do dzisiaj. Kathryn miała pięć lat, kiedy jej tata zabił jej przyjaciółkę. Teraz, kiedy ma trzydzieści lat nadal się z tym zmaga i bezskutecznie próbuje wyciągnąć od ojca informację gdzie ukrył ciało. Teraz, w rocznicę tego okropnego wydarzenia kolejna dziewczynka znika ze swojego podwórka. Na domiar złego wygląda dokładnie tak jak mała Elise, a niedawno wraz z rodzicami wprowadziła się do domu, w którym przed laty doszło do tragedii. 

Nie polubiłam za bardzo głównej bohaterki. Jestem w stanie zrozumieć, że jej życie nie jest kolorowe, ale po pewnej wymianie zdań między nią a jej bratem zupełnie inaczej spojrzałam na tą sytuację. Być może właśnie taki był pomysł na tę postać i tak miała ona wyglądać, ale niestety Kathryn była chyba najsłabszym elementem tej książki. 

Narracja prowadzona jest z dwóch perspektyw, co było całkiem nieźle ograne. Podobał mi się styl autorki i to jak wciągnęła mnie do swojego świata, bo musze przyznać, że nie mogłam oderwać się od książki i tak bardzo chciałam dowiedzieć się jak to się wszystko skończy. Mimo wszystko myślę, że w tym pomyśle drzemał dużo większy potencjał, którego nie udało się całkowicie wydobyć autorce i ta historia mogłaby być jeszcze lepsza i ciekawsza.

Być może w moim życiu przeczytałam mało thrillerów, ale jeszcze nie miałam okazji czytać książki, w której głównym bohaterem jest córka mordercy, a na pierwszy plan wybija się trauma przeszłości. Mam jednak wrażenie, że właśnie to przyćmiło delikatnie cały thriller, gdyż większość książki skupiamy się na psychice Kathryn.

Zakończenie bardzo mi się podobało. Wprawiony czytelnik może się domyślić tego jak wszystko się potoczyło, a ten mniej spostrzegawczy może się całkiem nieźle zaskoczyć. Ja jestem gdzieś po środku chyba, ale myślę, że tak dobre zakończenie zasłoniło mi te mankamenty, które pojawiły się po drodze.

Choć niektóre elementy mogłyby być bardziej dopracowane, to ja bawiłam się doskonale i jak tylko pojawi się kolejna książka autorki to chętnie ją przeczytam. Swoją drogą, musze tez nadrobić kilka historii, po które jeszcze nie miałam okazji sięgnąć. Tak więc polecam zainteresowanie się tą pozycją, bo całkiem prawdopodobne, że i tobie się spodoba.

Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.

8 komentarzy:

  1. Czytałam wcześniej jedną książkę tej autorki. Nawet mi się podobała, ale nie jest to jeden z gatunków po które często sięgam. Ale czasami mam ochotę na coś innego. Więc zapisuję sobie tytuł. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  2. Jenny Blackhurst jest dla mnie nieznaną pisarką, ale po recenzji "Córka mordercy" z chęcią ten stan rzeczy bym zmieniła. Ciekawa, wciągająca fabuła, ponadto tajemnice. Ja nie często czytam takie książki ale ta wzbudziła moje zaciekawienie może tym piętnem jakie pozostawiło na bohaterce czyn ojca. Zapisze tytuł może kiedyś się przyda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobała mi się bardzo. Co prawda domyśliłam się rozwiązania dość wcześnie, ale i tak dobrze mi się czytało. Co prawda denerwowała mnie główna bohaterka, ale książka była dobra

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam recenzję tej ksiażki na innej stronie. Mocna pozycja. Nie wiem, czy dla mnie, ponieważ ja trochę za wrażliwa jestem na podobne tematy, ale jakoś mnie nęci ta pozycja. Zapamiętałam ją, a to coś znaczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomimo tego, że zwykle unikam tego typu książek to, jednak tutaj coś przyciągnęło mną uwagę. Jest to całkiem dobra historia, zwłaszcza że poprzedni podejrzany, poprzedni winny siedzi w więzieniu, a więc nie mógłby dokonać obecnej zbrodni, nie przyczyniłby się do tego. Dla mnie książka 10/10.

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam i lubię ksiażki tej autorki. Różnie już czytałam opinie o tej powieści,ale postanowiłam sama się przekonać czy książka,podobnie jak poprzednie w dorobku autorki trzyma poziom.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w zbiorach kilka wcześniejszych książek autorki, ten też chętnie przeczytam gdy uda się go zdobyć do kolekcji 😍

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejny thriller,któremu ,mimo że jest świetny,mówię nie i na czytelnicze randkowanie się z nim nie wybiorę 🙂Bardzo dziękujemy za świetną recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń