sobota, 2 kwietnia 2022

Kel Kade - "Legendy Ahn"

Autor: Kel Kade
Tłumaczenie: Piotr Kucharski
Ilustracje: Paweł Zaręba
Tytuł: Legendy Ahn
Cykl: Kroniki mroku, tom 3
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 22 marca 2022
Liczba stron: 576
Ocena: 9/10

Opis:

Życie Rezkina po dramatycznych wydarzeniach na królewskim turnieju zaczyna przypominać koszmarny sen.
Dowodzi statkiem pełnym przerażonych ludzi, dotychczasowi wrogowie uważają go za prawowitego władcę a dotychczasowi przyjaciele za bezdusznego mordercę. Gdzieś tam, na lądzie, czeka na niego obłąkany król-mag, który posunie się do każdego okrucieństwa, byle pokonać konkurenta do tronu.
Na razie Rezkin skupia się na pierwszym i podstawowym zadaniu - zapewnieniu bezpieczeństwa ludziom, za których jest odpowiedzialny. Wie jednak, że to dopiero początek wyzwań. Jeśli zawiedzie, pozostałe królestwa rozszarpią Ashai w mgnieniu oka a ludzie, których stara się chronić zostaną wiecznymi tułaczami - bez domów, rodzin i bezpiecznej przystani. Tym samym Rezkin złamie Zasadę 1 – chroń i szanuj swoich przyjaciół – i zostanie bodaj największym przegranym spośród wszystkich. Bez kraju, bez celu i bez honoru.

Recenzja:

Każde spotkanie z Rezkinem wywołuje u mnie absurdalny entuzjazm, więc – jak zapewne się domyślacie – kolejną część Kronik mroku powitałam z otwartymi ramionami, szerokim uśmiechem na ustach i… żądzą rzucenia się w wir czytania. Dla Legend Ahn gotowa byłam zarwać noc i nie żałuję, że to zrobiłam – bo choć poprzedni tom nieco mnie zawiódł, tak ten ponownie rozkochał mnie w tym nietuzinkowym cyklu fantastycznym.

- (…) Staram się szanować swoich przyjaciół, ale muszę was również chronić. Czasami te dwa cele bywają sprzeczne.

Jestem absolutnie zakochana w tym, jak Kel Kade opisuje oraz tworzy tutaj świat – potrafi zadziałać na wyobraźnię czytelnika tak, że nie sposób tego nawet opisać! Zwróciłam na to szczególną uwagę w tej części, bo natrafiałam na wywiad z autorką, w którym okazało się, że… nie planowała pisania fantastyki. A zdecydowanie ma do tego dryg, talent i jest w tym wyśmienita! W Legendach Ahn widać to wyraźnie – daje nam większy wgląd w uniwersum, urozmaica je o nowe stworzenia i niebanalne lokacje, rzuca więcej światła na system magii (osobliwie skomplikowany), zasypuje nas interesującymi postaciami (choć szkoda, że troszkę utracili na tym bohaterowie nam już znani) i stale rozwija Rezkina, który – swoją drogą – jest jednym z najbardziej intrygujących bohaterów serii fantastycznych, z jakimi miałam przyjemność! I – oczywiście – non stop zasypuje nas niespodziankami: zarówno kreacjami ze świata fikcyjnego, jak i wątkami bardziej emocjonalnymi, obyczajowymi, poruszającymi… i humorystycznymi też!

- Mam wrażenie, jakby śmierć nie opuszczała nas od chwili, gdy cię poznałem.
- Nieprawda – odrzekł wojownik. - Twoja oślica przeżyła.

W Legendach Ahn Rezkin wręcz rozkwita – choć wciąż rozumowaniem przypomina Sheldona z Teorii wielkiego podrywu, tak zaczyna coraz lepiej pojmować otaczający go świat, a i my dowiadujemy się o nim nieco więcej. Łatwiej zrozumieć tutaj jego zachowanie i przyznam szczerze, że po zakończeniu tej książki patrzę na niego nieco inaczej – mogę nawet śmiało powiedzieć, że stał mi się on bliższy. Zresztą, nie tylko on tu olśniewa – w tym tomie jest mnóstwo akcji, inne postaci ukazane są wielopłaszczyznowo (choć – jak wspomniałam wcześniej – znani nam bohaterowie tracą nieco blasku reflektorów), a całość potrafi naprawdę mocno trzymać czytelnika w napięciu. Myślę, że to jest właśnie największy atut Kronik mroku - stale pozostają ekscytujące, angażujące i – nawet, gdy coś nie do końca zagra – budzą apetyt na więcej. A uwierzcie mi – Kel Kade ma niezwykłą umiejętność do zaskakiwania – już nie mogę doczekać się części kolejnej!

(…) najlogiczniejsze wyjaśnienie oznaczało, że to on postępował niewłaściwie w jakimś aspekcie. Jako że istniały tylko dwie Zasady, które nie do końca pojmował, błąd musiał leżeć w jednej z nich. Być może nieprawidłowo zdobył przyjaciół.

Legendy Ahn
to książka, w której każdy czytelnik fantasy powinien się zanurzyć. Oczywiście, najpierw należy zapoznać się z dwoma poprzednimi tomami, ale gwarantuję, że ten cykl pożrecie szybko. Jest on fantastyczny nie tylko gatunkowo, ale i dosłownie, bo fabuła tu opiera się nie tylko na przygodach i magii, ale i kreacji świeżych oraz zapadających w pamięć postaci, a także emocji im towarzyszących. Ja kocham ten cykl, kocham Rezkina i – jakżeby inaczej – kocham samą Kel Kade, dlatego polecam Wam ją z całego serca!

P.S. Kocham też ilustracje Pawła Zaręby. I Fabrykę Słów, bo wydaje pięknie „Kroniki mroku”. I… uznajmy po prostu, że kocham wszystko, co bardziej lub mniej związane z tym cyklem, dobrze? 😅💓😇

7 komentarzy:

  1. Uwielbiam fantastykę, więc chętnie przeczytam. Tylki muszę nadrobić całą serie. Ale teraz wiem, że warto ją poznać. Do tego te rysunki, zupelnie jak wisienka na torcie, piękne. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  2. Rezkin już tu był? W ogóle nie kojarzę... Ale opis mi się podoba, książka wydaje się dobra, niczego się nie czepiam. Nooo, wydania z Fabryki Słów są zacne, a gdy wcielą w życie jeszcze rysunki... Z Uroborosa na przykład nigdy mi się nie podobają te ilustracje, a przecież takie dobre wydawnictwo. Ale to pewnie tylko kwestia gustu. Dawno już nie sięgałam po tradycyjną fantastykę (ostatnio bardziej po mieszanki fantastyki z obyczajówką), w przyszłości powinnam sięgnąć po coś takiego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesująco się zapowiada. Bohater ewoluuje, pisarka wprowadza nowe elementy, zmienia klimat książki ale w dalszym ciągu pozostawia Kel Kade więcej pytań niż odpowiedzi. Z chęcią zapoznam się z tą serią.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzo ciekawa tej książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś chętnie czytałam takie książki, ale chyba już z nich wyrosłam

    OdpowiedzUsuń
  6. Może kiedyś sięgnę, ale na razie nie mam ochoty na fantastykę. 😅

    OdpowiedzUsuń
  7. Kroniki mroku,to zdecydowanie kroniki w których nie chcę zaczytywać. Jakby to były inne kroniki, a nie mroku i z gatunku Fantasy,to może bym się na nie skusiła. Lecz mrok i fanatyka w jednym to dla mnie za bardzo mocny książkowy koktajl,po którym miałam bym wielkiego książkowego kaca😀Bardzo dziękujemy za świetną recenzję😘B.B

    OdpowiedzUsuń