wtorek, 3 maja 2022

Hanna Greń - "Gasnące światło"

 



Tytuł: Gasnące światło

Autor: Hanna Greń

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Data wydania: 2022-05-04

Liczba stron: 430

Ocena: 7/10

 

Opis:

Tego, kto przeszedł przez najgęstszy mrok, nie przerazi żadna ciemność.

Była listopadowa noc, gdy dwóch mężczyzn włamało się do domu rodziny Butkiewiczów. Tej nocy rodzice Amelii zostali brutalnie zamordowani. „Ta dziewczyna nie ma prawa żyć!”, usłyszało skulone ze strachu dziecko schowane między kuchenne szafki. Mimo tej przerażającej zapowiedzi ośmiolatce udało się uniknąć śmierci. Dostała nową tożsamość i nowy dom. Jednak strach miał nigdy jej nie opuścić. Morderców rodziców nie udało się odnaleźć.

Osiemnaście lat później koszmar powraca. Już nie w postaci towarzyszących Amelii lęków, a jako rzeczywiste zagrożenie. Od teraz ani ona, ani jej bliscy nie są bezpieczni. Mordercy zamierzają zrealizować groźbę sprzed lat. Kim są i jakie zagrożenie stanowi dla nich kobieta?

Gasnące światło to opowieść o przeszłości, naznaczającej nawet tych, którzy nie są jej częścią.


Recenzja:

Hanna Greń ma już na swoim koncie kilkanaście kryminałów, w tym kilka serii. Gasnące światło, jej najnowsza powieść, która premierę będzie miała jutro, to tak zwany stand alone, więc możecie po nią sięgnąć bez znajomości wcześniejszej twórczości autorki.

Mamy w tej książce kilka perspektyw czasowych. Najpierw czytamy o wojennych uciekinierach, którzy próbowali przedostać się na teren Polski na początku 1945 roku, gdy przegrana Trzeciej Rzeszy była już przesądzona. Dwóch Niemców, dwóch Polaków i jeden skarb. Co ich losy będą miały wspólnego z brutalnym morderstwem dokonanym na małżeństwie Butkiewiczów niemal sześćdziesiąt lat później? Tego będą usiłowali dowiedzieć się nasi bohaterowie. Pierwotne śledztwo zakończy się umorzeniem, ale gdy osiemnaście lat później cudem ocalała z masakry córka małżeństwa na powrót znajdzie się w niebezpieczeństwie, śledztwo zostanie wznowione i tym razem wszystkie tajemnice wyjdą na jaw.


Autorka wypracowała sobie już sprawdzone schematy, jeśli chodzi o swoje książki, i sprawnie z nich korzysta. Sięgając po jej kryminał, wiem, czego się spodziewać, i raczej rzadko spotyka mnie zawód. Spośród wszystkich bohaterów w Gasnącym świetle na pierwszy plan wysuwają się Amelia Butkiewicz vel Amalia Bender i komisarz Ramir Olbrycht, syn Mariusza Olbrychta, który pierwotnie prowadził śledztwo w sprawie morderstwa rodziców Amelii. Znajomość Amelii i Ramira rozpoczyna się od niechęci, ale wiadomo, że kto się czubi, ten się lubi, i ledwie ta dwójka na siebie spojrzała, już wiedziałam, jak to się skończy. Jeśli zaś chodzi o samą zagadkę: była dość zagmatwana, wszystko rozgrywało się na przestrzeni wielu lat (i to trochę słaby punkt tej powieści, bo nie bardzo wiemy, co „ci źli” robili przez osiemnaście lat życia poza pałaniem żądzą zemsty), pojawiło się też sporo bohaterów i sporo powiązań rodzinnych i trzeba się było skupić, żeby się we wszystkich połapać. Niemniej wszystkie puzzle sukcesywnie wskakiwały na swoje miejsce i ostatecznie ukazał się obraz całkiem zgrabnej intrygi kryminalnej.

Gasnące światło to dobry kryminał, który na pewno przypadnie do gustu fanom gatunku. Mamy tu różne perspektywy, więc możemy poznać zarówno pracę śledczych, jak i sposób myślenia mordercy. Wszystko się spina i do siebie pasuje. Na dokładkę autorka swoim zwyczajem serwuje wątek obyczajowo-miłosny, także dla każdego coś fajnego. Jeśli szukacie kryminalnego pewniaka, bierzcie w ciemno Hannę Greń.

9 komentarzy:

  1. Ostatnio nie mam ochoty na kryminały, ale muszę mojej mamie podać ten tytuł, idealna lektura dla niej 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadko sięgam po kryminały, ale brzmi ciekawie 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam twórczości pisarki, ale po przeczytaniu recenzji "Gasnące światło" jestem nią zainteresowana. Lubię książki które dzieją się na kilku płaszczyznach czasowych, gdzie mamy do rozwikłania ciekawą zagadkę. Ja się piszę na taką lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  4. O twórczości pani Hani czytałam wiele pozytywnych komentarzy. A ta recenzja potwierdza, że twórczość tej autorki powinna stanowić obowiązkową pozycję w biblioteczce fanów kryminałów. A ja czasami żałuję, że we mnie nie tli się iskra miłości do kryminalistyki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam kryminały a książki autorki są mi bardzo dobrze znane. Chętnie sięgam po nowości spod pióra autorki i jak dotąd nigdy się nie zawiodłam. "Gasnące światło" bardzo dobrze sie zapowiada,fabuła niesie za sobą dużą dozę tajemnicy,którą z radościa odkryję. Jak dla mnie to pozycja obowiązkowa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kryminały zawsze są fajne, a te od Hanny Greń szczególnie. Strasznie szybko zdobywa popularność i wyrzuca z siebie kolejne książki. Tak że - kiedyś przeczytam. Mam w planach, na pewno te wcześniejsze, już od jakiegoś czasu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam nic od Pani Hanny ale mam kilka pozycji na liscie i ta książka do nich zawędruje

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo słyszałam dobrego o twórczości Pani Hanny i taki styl gatunkowy jaki prezentuje Pani Hania,bardzo mnie ciekawy i w takim chętnie bym się zaczytała,mimo,że to kryminał,ale ma dawkę obyczajowego gatunku,połączonego z nutką romansu ,a ja takiego połączenie bardzo lubię i biorę w ciemno 😍Twórczość Pani Greń ma zapisaną na osobnej liście do zdobycia😍 Bardzo dziękujemy za świetną recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgłaszałam się w naborze recenzenckim wydawnictwa, ale nie załapałam się, trudno, może kiedyś przeczytam, lubię kryminały. ☺

    OdpowiedzUsuń