Autor: Ewelina Dobosz
Tytuł: Czekam w pokoju 206
Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki
Data wydania: 2022
Ilość stron: 312
Ocena: 4/10
Opis:
Czekam w pokoju 206 to pełen niespodzianek gorący romans, którego akcja toczy się w zakopiańskim hotelu. Jakie sekrety skrywają jego pokoje?
Michał nie jest wzorem do naśladowania. Szalony tryb życia coraz bardziej odbija się na jego pracy, a bliska znajomość z szefem nie daje mu już dłużej gwarancji spokoju i zatrudnienia. Mężczyzna otrzymuje ostatnią szansę, aby udowodnić, że można na nim polegać. Zostaje oddelegowany do Zakopanego, aby tam zarządzać podupadającym hotelem.
Na miejscu okazuje się, że na Michała czekają same sekrety, a o spokoju może zapomnieć. Czy uda mu się zostawić za sobą przeszłość? A może odkryje nowe pokusy, jeszcze bardziej uzależniające i niebezpieczne? Mężczyźnie coraz trudniej oddzielić życie zawodowe od prywatnego, kiedy w hotelu dochodzi do kolejnych tajemniczych incydentów, a jedna z pracownic okazuje się kobietą, która przed laty wywróciła jego świat do góry nogami.
Ewelina Dobosz, pisarka znana z miłości do gór, zabiera czytelniczki w pełną emocji wyprawę do miejsca, które od lat przyciąga spragnionych wrażeń turystów. Zakopane - czarujące, pełne sekretów, romantyczne i nieprzewidywalne - dokładnie tacy sami są bohaterowie powieści Czekam w pokoju 206.
Recenzja:
Lubię książki Eweliny Dobosz - ale tutaj, w "Czekam w pokoju 206", sama w podziękowaniach przyznała, że to inny typ powieści, niż zwykle pisze - że to całkiem inna historia od jej poprzednich. Zgodzę się z tym: i dodam, że według mnie jest to jej najsłabsza pozycja - która nie była w stanie mnie w siebie wkręcić, że tak to ujmę.
Dla Michała, pomimo tego że ma już około trzydziestki, liczy się tylko dobra zabawa, alkohol, znajomi i co jakiś czas inne używki oraz przygodny seks. Chociaż ze względu na koneksje rodzinne jest on menadżerem w jednym z najbardziej znanych i szanowanych hoteli w Krakowie, widać, że nie do końca umie poradzić sobie ze swoimi obowiązkami i z presją - szczególnie, że właściciel hotelu ma coraz większe obawy w kwestii tego, czy na sto procent może Michałowi ufać i na nim polegać...
Michał zostaje więc przeniesiony do Zakopanego - do zarządzania tamtejszym hotelem, którego właścicielem jest ta sama osoba, co w hotelu, w którym dotychczas pracował. Na miejscu okazuje się, że pracuje tam także dziewczyna, która jakiś czas temu złamała Michałowi serce - zdradzając go z jej własnym przyjacielem. Ale to nie koniec atrakcji, bo wydawać by się mogło, że ktoś chce się pozbyć Michała za wszelką cenę...
Nie do końca była w stanie przemówić do mnie ta historia. Ten wielokąt miłosny w ogóle trwał za długo, przez co nie byłam w stanie uwierzyć w to zakończenie, które zostało nam zaserwowane. Dosłownie miało być wyjątkowo i romantycznie - a ja nie byłam w stanie w to uwierzyć i zastanawiałam się, jak można byłoby to lepiej skończyć.
Sama postać głównego bohatera strasznie mnie irytowała. Nie potrafiłam go polubić przez całą opowieść - a już tym bardziej nie byłam w stanie z nim sympatyzować pod kątem zwariowanych zachowań i wyborów, których dokonywał. Ot, niby miał to być bad boy na rozdrożu, chętny do poprawy samego siebie - a wyszła z tego postać, którą najchętniej bym udusiła!
Ewelina Dobosz zaserwowała nam tu także kilka plot twistów - i ja przede wszystkim żałowałam, że nie były one wykorzystane w ciut innych historiach, bez Michała, który jest głównym bohaterem - bo on jednak nie zasługiwał na takie fajne zwroty akcji.
Największym plusem tej książki jest oczywiście to, w jaki sposób została ona napisana - bez wątpienia widać, że Ewelina Dobosz ma już całkiem wyrobiony warsztat literacki - i że tę powieść po prostu dobrze się czyta pod kątem napisania... ale nie pod kątem pomysłu, niestety.
Teraz czekam na kolejną pozycję od tej autorki - ma być za jakieś trzy, może cztery tygodnie. I obstawiam, że będzie lepsza niż "Czekam w pokoju 206" - a przynajmniej trzymam za to mocno kciuki, bo z poprzednimi książkami tej autorki bardzo się polubiłam.
Uznaję więc, że "Czekam w pokoju 206" jest swego rodzaju wypadkiem przy pracy - nieudanym eksperymentem. Droga autorko, wracaj do swoich korzeni pisarskich - tamte powieści podobały mi się o wiele bardziej!
Podsumowując: to, czy chcecie przeczytać "Czekam w pokoju 206" zależy tylko od Was. Nie namawiam, ale też nie odradzam w jednoznaczny sposób.
Narazie nie mam w planach. 😉
OdpowiedzUsuńDziękuję za szczerą opinie...na razie wytrzymam się z czytaniem
OdpowiedzUsuńLubię książki Eweliny Dobosz więc kiedyś pewnie przeczytam. Ciekawe czy mi się spodoba 🤔
OdpowiedzUsuńZakopane erotyzmu 😂 bardzo miło, że ktoś stworzył powieść na bazie polskiego miejsca, ale zapomniał chyba o polskich realiach, do tego bohater niby macho, a jakiś taki damski. Cóż, nie czytałam jeszcze żadnej książki pani Dobosz, ale nie zamierzam tego nadrabiać. I ostatecznie strasznie dziwna historia, która jakoś nie zachęca, zresztą, sama recenzja pokazała, że ta pozycja nie bardzo ma się jak obronić.
OdpowiedzUsuńOpis jakoś mnie nie zachęcił do zapoznania się z "Czekam w pokoju 206". Historia wydaje się chaotyczna, pokręcona a do tego główny bohater który nie za bardzo się lubi. Jestem ciekawa pisarki ale nie zacznę przygody od recenzowanej książki.
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję. Na razie odpuszczam sobie tę książkę
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki mam ją już na liście 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję za szczerą recenzję i opinię o książce.
OdpowiedzUsuńNie znam pióra autorki i nie mam potrzeby poznawania go.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przemawiają do mnie te współczesne romanse. Daleko im do gatunkowego wzoru, a życie uczuciowe bohaterów potraktowane jest w nich okropnie marginesowo. Nie spotkałam się z twórczością Eweliny Dobosz i zapewne się z nią nie spotkam. Może szkoda?
OdpowiedzUsuńAleksandra Miczek