sobota, 23 lipca 2022

Jack Ketchum - "Dziewczyna z sąsiedztwa"

Autor: Jack Ketchum
Tytuł: Dziewczyna z sąsiedztwa
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2 czerwca 2022
Liczba stron: 340
Ocena: 8/10

Opis:

Przedmieścia. Ciemne ulice, przystrzyżone trawniki i przytulne domy. Miła, spokojna okolica. Jednak nie dla nastoletniej Meg i jej kalekiej siostry Susan. W domu Chandlerów, przy ślepej uliczce, w ciemniej, zawilgoconej piwnicy, Meg i Susan zdane są na łaskę kapryśnej i cierpiącej na ataki szału ciotki Ruth, którą szybko ogarnia szaleństwo. Szaleństwo, którym zaraża swoich trzech synów oraz całą okolicę. Tylko jeden zatroskany chłopiec spróbuje oprzeć się złu infekującemu niewinne umysły. Musi podjąć bardzo dorosłą decyzję i dokonać wyboru między miłością i współczuciem a pożądaniem i złem... Którą drogę wybierze?

Recenzja:

 "Dziewczyna z sąsiedztwa" to jedna z najbardziej przejmujących książek, jakie miałam okazję czytać w całym moim życiu. Ketchum stworzył powieść, która nie tylko wciąga bez reszty, stąd wysoka nota, ale również sprawia, że tym bardziej doceniamy swoje życie. 

Głównym bohaterem utworu jest David, nastoletni chłopiec, który mierzy się z typowymi problemami dziecka, jednak do czasu. Wychowywany w "normalnej", jak na lata 50. rodzinie, z mizoginistycznym ojcem i opiekuńczą matką, a także wieloma kolegami z osiedla, wiedzie beztroskie życie. Pewnego dnia do domu sąsiadów, gdzie mieszka najlepszy przyjaciel Davida wraz z braćmi i matką, wprowadzają się dwie dziewczynki. Od tego momentu wiele się zmienia w życiu chłopaka i jego kolegów. Nastolatki przeżywają fascynację Meg, piękną rudowłosą dziewczyną, która jednak nie zwraca na nich uwagi. Niestety Meg budzi sprzeczne uczucia nie tylko w chłopcach, ale i w swojej przybranej matce. Ruth raz za razem upokarza Meg z zazdrości, przesuwając granicę i zachęcając nastolatków do wspólnego pastwienia się nad dziewczyną. Sprawy szybko zaczynając przybierać bardzo zły obrót.

Fabuła "Dziewczyny z sąsiedztwa" to nie bajka dla dzieci, mimo że jest opowiedziana z perspektywy dziecka. To, ile cierpienia i bólu autor zawarł na kartach tej nie tak długiej książki, jest nieprawdopodobne. Już jako fikcyjna historia "Dziewczyna z sąsiedztwa" byłaby przerażająca, jednak losy Meg oparte są na prawdziwej zbrodni, której ofiarą padła Sylvia Likens. Sprawa ta wstrząsnęła Ameryką, kiedy wyszła na jaw. Ketchum stwierdził, że postanowił utrwalić zbrodnie oprawczyni Sylvii -  Gertrude na kartach tej powieści, aby upamiętnić ofiarę.

Ta powieść jest trudna i nie każdy będzie miał siłę ją całą przeczytać. Osobiście bardzo przeżyłam tę lekturę i długo o niej nie zapomnę. Mimo że tematyka książki jest bardzo mroczna, Ketchum spróbował przełamać to poprzez narrację z perspektywy chłopca, który ostatecznie nie pozostaje obojętny na losy Meg. Dodatkowo autor przedstawił Meg jako silną kobietę, która do końca zachowała godność w przeciwieństwie do Ruth. Czytelnik może zaczerpnąć satysfakcję z takiego przebiegu spraw. Myślę, że tym sposobem oddał hołd ofierze Sylvii.

Powieści z gatunku "Dziewczyny z sąsiedztwa" są moim zdaniem potrzebne. Tego typu książki pozwalają nam nie stracić wrażliwości na cierpienie innych i przeżyć historię, która pozwoli nam jako ludzie brać większą odpowiedzialność za swoje czyny. Książka Ketchuma to nie bezmyślny horror, a lekcja dla czytelników.

9 komentarzy:

  1. Nie przepadam za takimi książkami. Potem mam problem zasnąć 🙈

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubie takie książki i ta mnie zainteresowała. Z chęcią zapisze sobie do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  3. A opis z okładki zaczynał się niczym błaha historia, a tu proszę. Z drugiej strony zbrodnia goni zbrodnię, jak to zapowiada okładka. Jeszcze na faktach. Nie wygląda źle, choć ja jestem chyba za wrażliwa na tego typu historie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Boję się czytać tę książkę, ale jednocześnie chcę ją przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  5. To nie dla mnie książka mam za miękkie serce, za słabe nerwy. Niestety życie pisze scenariusze na które nie wpadł żaden poeta. "Dziewczyna z sąsiedztwa" zalicza się do do tej kategorii, ukazując jaki bezlitosny potrafi być człowiek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Recenzja bardzo mnie zaciekawiła. Jestem zaintrygowana jaki problem poruszył autor. Czytałam kilka jego powieści i wiem,że z pewnością nie zawodzi swoich czytelników. Na pewno przeczytam tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  7. To nie dla mnie, życie i bez tej książki potrafi być czasami przerażające

    OdpowiedzUsuń
  8. Kończę książki o Bundym i o ofiarach Kuby Rozpruwacza, i masz rację takie książki są wstrząsające i poruszające, na co dzień nie myślimy o tym, że zło może być gdzieś w najbliższej okolicy, a to do czego zdolni są ludzie, przeraża i budzi dreszcze na plecach. Może kiedyś sięgnę i po ten tytuł, choć obawiam się jego ładunku emocjonalnego.

    OdpowiedzUsuń
  9. Patrzę na okładkę i od razu skojarzyła mi się saga o Lipowie Katarzyny Puzyńskiej. Czy tylko ja mam takie skojarzenie? Mam wrażenie, że projektanci okładek uparli się nadawać by to był znak rozpoznawczy? wchodzi do księgarni, patrzysz na okładkę i już znasz gatunek książki?
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń