sobota, 23 lipca 2022

Magda Stachula - "Stalker" (wersja audio)

Autor: Magda Stachula

Tytuł: Stalker

Dystrybutor: Audioteka

Czyta: Anna Matusiak

Długość: 3 h 26 min

Ocena: 4/10


Opis:

W Jeziorze Białym znaleziono rozczłonkowane zwłoki kobiety. Kto za tym stoi i kim jest ofiara? Na te pytania stara się odpowiedzieć dwójka policjantów Weronika Herman i Maksymilian Bałucki. 

Śledztwo łudząco przypomina dwie sprawy sprzed kilku lat, w przypadku których nie udało się ustalić tożsamości wyłowionych z jeziora denatek. Tymczasem na komendę policji zaczynają przychodzić kobiety, które uważają, że są śledzone. Weronika także ma wrażenie, że ktoś ją obserwuje.

Początkowo sądzi, że mogła ulec sugestii opowieści innych kobiet, ale gdy na drzwiach swojego mieszkania znajduje pewien napis, już wie, że ktoś ma ją na oku i nie życzy jej dobrze. A potem zdarza się coś jeszcze...


Recenzja:

"Stalker" to niestety moje największe rozczarowanie tego roku. Byłam fanką Magdy Stachuli, ponieważ dotychczas wszystkie jej książki mnie zachwyciły nie tylko zawrotnym tempem akcji i świetnym klimatem, ale też psychologiczną głębią. Niestety "Stalker" przerwał dobrą passę autorki, jednak mam nadzieję, że to tylko potknięcie i kolejne powieści będą lepsze.

Główną bohaterką książki jest Weronika Herman, policjantka, która zajmuje się sprawami tajemniczych śmierci młodych kobiet na Jeziorze Białym. Dotychczas wszystkie przypadki uznano za utonięcia, jednak pewnego dnia z jeziora wypływa jedynie dolna połowa ciała, co już jednoznacznie wskazuje na udział osób trzecich. Dodatkowo Weronika, a także inne kobiety w jej otoczeniu czują na sobie obcy wzrok, obserwując raz za razem białą furgonetkę. Herman zaczyna podejrzewać, że te dwie sprawy są ze sobą związane i stawia sobie za cel zdemaskować mordercę.

Fabuła "Stalkera" miała potencjał, jednak to, jak autorka poprowadziła akcję, niestety zaprzepaściło potencjał pierwotnego pomysłu. Mam tutaj głównie na myśli rozwiązanie akcji, gdyż ono najbardziej mnie rozczarowało. Powieść sprawia wrażenie urwanej w połowie, gdyż w zasadzie główne wątki nie zostały doprowadzone do końca. Jestem w szoku, że autorka pozostawiła tak newralgiczne kwestie otwarte, "Stalker" jest zdecydowanie zbyt krótki i brakuje mu zgrabnego rozwiązania. W przypadku thrillera jest to niestety jeden z grzechów głównych.

Dodatkowo nie byłam fanką postaci Weroniki. Zdawać by się mogło, że jej jedyną cechą osobowości jest to, że miała romans. Jest to dość ważny wątek, ale kreacja Herman była niewiarygodnie płaska i monotonna. Postać nie zyskuje sympatii czytelnika, więc w zasadzie nie obchodzą nas jej losy, a to potężny cios dla książki.

"Stalker" okazał się stratą mojego czasu i pewnie odłożyłabym go na półkę, gdybym nie wybrała wersji audio. Jedyną zaletą utworu była przyjemna dla ucha aranżacja Anny Matusiak. Jak na tak krótką powieść "Stalker" niemiłosiernie się ciągnął, a końcówka nie przyniosła żadnych odpowiedzi, jedynie więcej pytań. Niestety w tym przypadku odradzam.  

7 komentarzy:

  1. Opis wzbudzał zaciekawienie ale po zakończeniu czytania recenzji "Stalker" moja ciekawość na temat tej lektury zmalała do zera. Książka miała potencjał lecz nie wykorzystany. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki Magdy Stachuli zwykle były bardzo dobre. Ciekawe dlaczego ta powieść nie została dopracowana.Szkoda, bo miałam w planach tę książke, a teraz muszę się zastanowić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuu... wypadła bardzo blado. Ja akurat nie znam tej autorki i o jej nowej książkce również nie słyszałam. Potwierdzam, że dla thrillera zakończenie jest kluczowe, czasem bywa tak, że ratuje średnią książkę - właśnie mocny i wyrafinowany finał. Szkoda mi jej, ale w takim razie wolałabym sięgnąć po wcześniejsze pozycje tej autorki, skoro są dużo lepsze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam w planie, a nawet jak bym miała to nie w wersji audio

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam pióra autorki, a w tym przypadku może będzie kontynuacja? Stąd urwane wątki?

    OdpowiedzUsuń
  6. podobnie jak Ty, jestem fanką książek Magdy Stachuli. Zaskoczyła mnie Twoja opinia o "Stalkerze", bo do tej pory żadna z jej pozycji mnie nie rozczarowała, wręcz przeciwnie, na długo zapadła w mojej czytelniczej pamięci. No cóż, zawsze musi być ten pierwszy raz. Mimo wszystko zajrzę do tej książki, może moje odczucia będą zupełnie odmienne od Twoich.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń