piątek, 14 października 2022

Levy Marc - "Odwrócony horyzont"

 


Autor: Levy Marc

Tytuł: Odwrócony horyzont

Wydawnictwo: Sonia Draga

Data wydania: 2022

Ilość stron: 452

Ocena: 6/10


Opis:

Poruszająca, nastrojowa, ale też pełna humoru... ponadczasowa historia miłosna. Powieść o życiu, miłości i śmierci... bo potem nic nie jest takie samo.

Gdzie znajduje się nasza świadomość? Czy można ją przenieść i zapisać?

Hope, Josh i Luke, studenci neurobiologii, tworzą nierozłączne trio, które spaja bezwarunkowa przyjaźń i pewna genialna idea. Kiedy Hope staje w obliczu nieuchronnie zbliżającej się śmierci, przyjaciele decydują się na zbadanie niemożliwego i na wprowadzenie w życie niewiarygodnego planu - postanawiają zabawić się w alchemików życia?


Recenzja:

Jestem jedną z tych osób, które widząc taką okładkę i taki opis, od razu zapragnęli przeczytać "Odwrócony horyzont". W końcu obietnica, że książka jest poruszająca, nastrojowa, pełna humoru i że to ponadczasowa historia miłosna, od razu sprawiły, że tę książkę zdobyłam w celu przeczytania jej.

Tyle, że "Odwrócony horyzont" nie był łatwą i przyjemną w czytaniu książką - głównie z powodu poruszonej tematyki. Bo jest mnóstwo o nauce i neurobiologii - na tyle dużo, że ja musiałam cały czas skupiać się na czytaniu, żeby w ogóle coś z tego wyniosła.

Otoczka naukowa mnie przeraziła - i ja wiem, że autor do pisania się przygotowywał, konsultował (sam o tym na końcu wspominał) - i że starał się jak najdokładniej odwzorować "co i jak" - ale dla mnie, fanki takich bardziej przyziemnych historii miłosnych, to było jednam trochę za dużo i za trudno.

Hope, Josh i Luke są studentami neurobiologii - każde z nich jest inne, ale ostatecznie decydują się na wspólne kontynuowanie jednego projektu naukowego, który polega na mapowaniu ludzkiego umysłu w formie swego rodzaju pliku komputerowego, aby można było przywrócić pamięć (do zapisanego momentu) na przykład w przypadku amnezji.

Hope jest na skraju śmierci - choruje. Josh i Luke postanawiają zwiększyć nakład pracy, aby zrobić coś szalonego - i zabawić się ze śmiercią. 

Sam pomysł na fabułę był według mnie naprawdę fajny - ale według mnie brakowało swego rodzaju lekkości pióra, która by jeszcze bardziej zmiękczyła tę historię: bo czasem brakowało mi tam po prostu jakichś bardziej romantycznych gadek lub dokładniejszych opisów emocji.

Nie jestem w stanie też powiedzieć, że ta książka jest pełna poczucia humoru - mnie ono jakoś nie porwało.

Natomiast zdecydowanie muszę przyznać, że zakończenie jest niezłe i dosłownie potrafi wbić czytelnika w fotel. Może nie jest to moja ulubiona książka z tego tygodnia, ale wydaje mi się, że o "Odwróconym horyzoncie" trudno mi będzie zapomnieć.

Pod kątem oryginalności historii... no cóż, podobne się już zdarzały (bo tego typu motywy widziałam już w kilku powieściach w swoim życiu), ale mimo wszystko Levy Marc opisał to jakby najbardziej wiarygodnie pod kątem naukowym. 

Dodam też, że na początku trudno było mi się zżyć z bohaterami, ale czym dłużej ich poznawałam, tym bardziej ciekawiła mnie ich historia, a ja sama byłam w stanie lepiej ich zrozumieć. 

Ta pozycja ma swoje plusy i minusy. Mimo wszystko bardziej zachęcam do tego, żeby się zapoznać z jej treścią, niż żeby po prostu o niej zapomnieć i nie brać się w ogóle do czytania.

Podsumowując: jeśli tylko macie ochotę, to życzę miłego czytania!

6 komentarzy:

  1. Jestem zaintrygowana tą lekturą. Interesująca tematyka a fabuła ma potencjał. "Odwrócony horyzont" zmusza do myślenia na temat przyszłości, nauki oraz moralności. Z chęcią się zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli wbijamy do książki naukowe treści, to muszą one jakoś współgrać z całością, inaczej właśnie to się dzieje. Miałam tak w "Instytucie", fantastyka, w którą autor wrzucał naukowe treści całymi rozdziałami niby w formie dialogu, ale w zasadzie całego wykładu, niczym Wikipedia. Bardzo zraziły mnie takie metody.

    OdpowiedzUsuń
  3. Neurobiologia mnie nie intryguje, więc odpuszczę sobie ten tytuł. 🤗

    OdpowiedzUsuń
  4. Od jakiegoś czasu korci mnie ta książka. Na wielu blogach pojawiają się recenzje "Odwróconego horyzontu" i wszystkie chwalą tę pozycję pod niebiosa. Nasz Książkowir nie jest w tej kwestii osamotniony. :) Niebanalne historie mają to do siebie, że zaskakują, przyciągają, no i nie pozwalają o sobie zapomnieć. Nie pierwsza to taka książka i nie ostatnia, ale warta grzechu, więc się skuszę. Dziękuję za tę recenzję.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa tematyka, ktora daje do myślenia. Nie wiem czy to ksazka dla mnie, ale zapisze sobie.

    OdpowiedzUsuń