poniedziałek, 13 lutego 2023

J. A. Redmerski - "Na krawędzi nigdy"

Autor: J. A. Redmerski 

Tytuł: Na krawędzi nigdy

Wydawnictwo: NieZwykłe

Data wydania: 2022

Ilość stron: 475

Ocena: 6/10


Opis:

Dwudziestojednoletnia Camryn Bennett postanawia zamieszkać z najlepszą przyjaciółką i rozpocząć nową pracę. Jednak pewna noc w najgorętszym klubie w Karolinie Północnej sprawia, że dziewczyna podejmuje spontaniczną decyzję: zostawia wszystko, co znała.

Mając przy sobie jedynie torebkę i telefon komórkowy, wsiada do autobusu bez konkretnego celu. Jest zdeterminowana, aby w tej podróży odnaleźć siebie.

W drodze poznaje chłopaka Andrew Parrisha. Wydaje się, że sporo ich łączy. Andrew pokaże jej wiele rzeczy, których nie znała. Zrobią razem wiele rzeczy, których Camryn nigdy nie robiła. Dziewczyna poczuje, jak to jest, gdy robi się coś zaskakującego, co powoduje, że krew szybciej krąży w żyłach, a serce bije jak szalone.

Między tą dwójką narodzi się uczucie. Jednak Camryn nie wie, że Andrew skrywa wiele mrocznych sekretów, które mogą sprawić, że nigdy nie będą razem.


Recenzja:

Mam mieszane uczucia - niby fajna i lekka książeczka, ale początek trochę mnie wymęczył: bo był taki wręcz trochę zbyt naiwny, może ciut infantylny... Później było lepiej, dużo lepiej - bym nawet powiedziała, ale ostatecznie daję notę sześć na dziesięć.

Od razu też dodam, że książka ta kończy się w takim momencie, że konieczne jest przeczytanie tomu drugiego - "Na krawędzi zawsze", który też jest już opublikowany w Polsce, ale na który na razie nie mam ochoty polować, więc trudno mi powiedzieć, czy poziomowo jest taki sam, lepszy czy gorszy od "Na krawędzi nigdy". 

Przejdźmy jednak do fabuły! 

Camryn cierpi na depresję - a po stracie miłości swojego życia, jest jej po prostu trudno: w końcu nie jest łatwo podnieść się po utracie chłopaka, który zginął nagle, z dnia na dzień, w wypadku samochodowym. Na szczęście Cam ma dwójkę najlepszych przyjaciół - którzy na dodatek są parą - i którzy pomagają jej jakoś przetrwać każdy kolejny dzień, który wydaje się głównej bohaterce beznadziejny.

I pewnie nic tak do końca by się w życiu Camryn nie zmieniło w najbliższym czasie, gdyby nie to, że pewnego dnia chłopak jej najlepszej przyjaciółki nie próbował Cam wyznać miłości - i gdyby najlepsza przyjaciółka Cam nie zerwała z nią kontaktu z tego powodu, chociaż nie było w tym żadnej winy głównej bohaterki.

Dziewczyna pakuje więc plecak, kupuje bilet na autobus, wsiada i odjeżdża - chcąc podróżować, zacząć na nowo i przeżyć przygodę życia. Dosyć szybko trafia ona na chłopaka imieniem Andrew - który jest fanem starego rocka - i który jedzie pożegnać się z tatą, który umiera w szpitalu, setki kilometrów od miejsca, w którym obecnie mieszka jego syn... 

"Na krawędzi nigdy" jest powieścią w stylu young adult, która porusza kilka ważnych problemów - i która ma niezwykle fajne zakończenie, które kusi do sięgnięcia po kolejną część tej historii. Czy jest to jednak najlepsza pozycja z tego gatunku, którą ostatnio miałam okazję przeczytać? Nie. Mimo wszystko doceniam pomysł na wydarzenia - i sam motyw podróży. 

To, co było dla mnie wyjątkowe, to właśnie sam fakt, że po pierwsze - przedstawiono realnie wyglądającą podróż autobusem (od możliwości bycia zaatakowanym, aż po to, że przy długich trasach nie ma czasu na prysznic), a po drugie - że relacja między głównymi bohaterami rozwija się i tak dosyć powoli, bo chociaż początkowo zaczynają pałać do siebie sympatią, to jednak bardziej jak przyjaciele niż para.

Książka napisana jest w taki sposób, że łatwo się ją czyta - szybko, z dosyć dużą dawką przyjemności z czytania, chociaż same opisy depresji: tej bezdennej pustki w sercu, marazmu, nostalgii, poruszały mnie bardziej niż samo zakończenie.

Swoją drogą, ta pozycja jest taką małą cegiełką - i według mnie można by pewne rzeczy skrócić trochę, ale też się w tej kwestii nie upieram: bo dużo opisów miało swój urok, chociażby dzięki temu, że nie była to dzięki temu miłość od pierwszego wejrzenia.

Podsumowując: nie urwała mi ta książka żadnej części ciała i nie sprawiła, że dosłownie opadła mi szczęka aż na podłogę, a ja musiałam ją skończyć "tu i teraz". Niemniej jednak jest to czytadełko, z którym można się dobrze bawić - i przemyśleć przy okazji kilka rzeczy.

Jeśli więc macie ochotę na powieść, która będzie wielowymiarowa - i która będzie związana z young adult - zachęcam do "Na krawędzi nigdy". 

5 komentarzy:

  1. Całość opisu na książce już wydaje mi się infantylna, nie wiem, czy przeszłabym przez początek. Raczej nie dałabym szansy tej książce, zresztą... Sama historia mnie nie zaciekawia. Dziewczyna rzuca wszystko, aby... co? Bez przeszkód oddawać się przyjemnościom? Bardzo mądrze. Rozumiem, że nie o tym jest ta książka, że temat jest głębszy, ale fajnie byłoby to chociaż odnotować w opisie na okładce. Inaczej wielu czytelników po nią nie sięgnie.
    Ale cóż zrobić, wydawcy działają według mnie w bardzo niepojęty sposób.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisarkę kojarzę z cyklu 'W towarzystwie zabójców' których przeczytałam 3 części i to całkiem fajne książki są.. "Na krawędzi nigdy" jetem nią zaciekawiona, nie zdarzyło mi czytać lekturę której akcja toczy się "w drodze", do tego bohaterowie którzy dają się lubić (chyba). Taka historia dwojga ludzi z problemami. Tytuł wart zapisania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby ciekawa historia, ale na razie nie mam jej w planach do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  4. mam w plnie kiedyś to przeczytać

    OdpowiedzUsuń