sobota, 18 listopada 2023

Chanel Cleeton - "I See London"

Autor: Chanel Cleeton 

Tytuł: I See London

Wydawnictwo: HarperCollins Polska [współpraca reklamowa]

Data wydania: 2023

Ilość stron: 368

Ocena: 6/10


Opis:

Bajeczne życie nastoletniej Amerykanki w stolicy królestwa brytyjskiego

Maggie Carpenter chce coś zmienić w swoim życiu i wyjechać z Karoliny Południowej. Dzięki stypendium rozpoczyna naukę w International School w Londynie, do której chodzą uprzywilejowane dzieci dyplomatów i światowych przywódców.

Poznaje tam dwudziestoparoletniego Brytyjczyka Hugh i rozpoczyna życie, o jakim zawsze marzyła. Z dnia na dzień zaczyna wozić się po mieście ferrari, nosić pożyczone drogie sukienki i bawić się w najlepszych klubach.

Pojawia się jednak pewien problem – bajecznie bogaty Samir Khouri to kolejny facet, od którego Maggie nie może oderwać myśli. Syn wpływowej Francuzki i wysoko postawionego Libańczyka jasno daje jej do zrozumienia, że nie bawi się w związki. Jest zafascynowany Maggie, lecz ukrywa przed nią, że jego dorosłe życie zostało już zaplanowane przez apodyktycznych rodziców. Maggie wydawało się, że pragnie kogoś zupełnie innego, ale… nie może mu się oprzeć.

Targają nią sprzeczne emocje. W mieście takim jak Londyn wszystko szybko się zmienia i niczego nie można być pewnym.


Recenzja:

Mam mieszane myśli dotyczące tej książki - uczucia zresztą też. Bo chociaż sensu fabuły bym w życiu nie oceniła na aż sześć gwiazdek, to sposób napisania (i to, z jaką łatwością mi się czytało tę historię) sprawił, że dałam taką ocenę.

Z góry dodam, że "I See London" to pierwszy tom serii - widzę, że o tej samej bohaterce jest jeszcze jedna powieść, a trzecia pozycja tyczy się już jej współlokatorki. Więc jeśli nie mieliście tej świadomości, to mam nadzieję, że teraz macie już pełen obraz sytuacji.

Maggie jest dobrą dziewczyną, dobrą uczennicą i od zawsze chciała dostać się do prestiżowej uczelni w Ameryce - ale nie udaje jej się tam dostać, więc postanawia wyjechać na inny kontynent, aby spełnić jeszcze jedno marzenie: zwiedzić Londyn. Podróż trwa całkiem długo, a tuż po tym dziewczyna zderza się z kolejnym murem: ma mieszkać w pokoju z dwoma współlokatorkami, z czego jedna jest z roku wyżej i jest uznawana za królową lodu, z którą nie da się mieć dobrych relacji.

Mimo wszystko Maggie nawiązuje całkiem dobre relacje z dziewczynami, z którymi przyszło jej dzielić pokój - na tyle, że już niebawem razem imprezują. Ale nie same: imprezują z Samirem, chłopakiem, który czeka na współlokatorkę głównej bohaterki - i który przez przypadek zobaczył nagą Maggie, gdy chciała w pierwszy dzień przebrać się w swoim pokoju, zamiast zrobić to we wspólnej łazience. 

Dziewczyna szybko przekonuje się, że Londyn nigdy nie śpi - i że jej życie w Ameryce zaczyna znacznie różnić się od tego, które wiedzie teraz: a przyjaźnie, które miała wtedy, nie przypominają kontaktów, które nawiązuje teraz. 

"I See London" to romans, który jednocześnie łączy ze sobą tematy poszukiwania własnej tożsamości, problemy z zaadoptowaniem się w nowej szkolne i nowym miejscu, a także kwestie pierwszych pocałunków, pierwszych miłosnych uniesień i pierwszych miłości. 

Według mnie to powieść z nurtu young adult - więc polecałabym raczej starszym nastolatkom i młodym dorosłym. Bezwzględnie nie polecam młodszym - jest dużo kwestii seksualnych! Nie wiem czy wszyscy dorośli się odnajdą - jak mówię: mnie pomysł na wydarzenia nie bardzo zachwycił, ale całkiem dobrze mi się czytało - i chociaż "I See London" nie zapadnie mi na długo w pamięć, to przynajmniej dobrze się przez chwilę bawiłam.

Maggie i jej zachowanie było momentami irytujące i nieracjonalne: Londyn zmienił ją właściwie całkowicie - od tego, że zaczyna zwracać uwagę na drogie ciuchy, przejmować się swoim wyglądem, zwracać uwagę na facetów, imprezy, alkohol - kosztem nauki, gdzie doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli nie utrzyma stypendium, nie będzie w stanie kontynuować nauki w obcym kraju.

Koniec mimo wszystko całkiem pozytywnie mnie zaskoczył - chociaż wtedy nie wiedziałam jeszcze, że to dopiero pierwszy tom - dowiedziałam się tego po przeczytaniu - i tak, dodam już teraz, że będę go wyczekiwać, aby w pełni zamknąć historię Maggie i jej wybranka - a także po to, żeby znów przez kilkadziesiąt minut po prostu się zrelaksować i dobrze bawić przy dosyć odmóżdżającej akcji.

Podsumowując: "I See London" nie będzie wśród moich ulubionych książek roku 2023 - ale mimo wszystko zachęcam do zastanowienia się czy macie ochotę na tego typu szybką rozrywkę: bo myślę, że wielu osobom może się ta pozycja spodobać!

4 komentarze:

  1. Narazie nie mam w planach 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. "I See London" interesująca lektura, która ma potencjał. Lekka forma, przyjemna treść taka książka na jeden raz, idealna na jesienne wieczory. Będę miała na oku ta książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli to pierwszy tom, to nie bardzo 😆 po fabule mi się już nie bardzo podobało, a tak to taka średnia lektura. Ja raczej podziękuję.

    OdpowiedzUsuń