niedziela, 17 listopada 2019

Alvin Schwarz - "Więcej upiornych opowieści po zmroku"

Autor: Alvin Schwarz 
Tytuł: Więcej upiornych opowieści po zmroku 
Wydawnictwo: Zysk i S-ka 
Data wydania: 29 października 2019 
Liczba stron: 136 
Ocena: 8/10 

Opis: 

Alvin Schwarz po raz kolejny zabiera czytelników w każdym wieku w świat niesamowitych opowieści. W tym tomie znajdziecie historie jeszcze bardziej mroczne, których puenta wywołuje zimne ciarki i nieprzyjemne uczucie niepokoju. 
Dusze nieszczęśników, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, że są martwi. Zmarli powstający z grobów i wyruszające w rejs statki pełne duchów, zjaw i niewyjaśnionych zdarzeń. Czym zasłużyła sobie załoga statku "Pride" na wieczne potępienie? Jaką tajemnicę skrywa stara "Gertrude Spurshoe" i żeglarz nazywany McLarenem? 
Nie zabraknie również psów i kotów z piekielnych czeluści, gnijących narzeczonych jakby rodem z filmów Tima Burtona czy sytuacji z pogranicza jawy i snu. I choć czasami podczas czytania uśmiechniecie się, czasami przewidzicie zakończenie, to każda z opowieści może przerazić do szpiku kości. Wystarczy tylko, że zgasicie światła i pozwolicie, by Jeannie, Daisy czy Cyganka z bębnem przybyli… 


Recenzja: 

Upiorne opowieści po zmroku zaskoczyły mnie niesamowicie. Okazały się nietypową antologią opowiadań, znacznie oryginalniejszą niż się spodziewałam i doprawdy ciekawie wykonaną. Nic więc dziwnego, że Alvin Schwarz skradł moje serducho i postanowiłam sięgnąć po kolejny jego zbiór. Jako miłośniczka wszelkich creepy past, strasznych historii i makabry – nie mogłam sobie takiego spotkania odmówić! 

Drugi tom również opatrzony jest grafiką z filmu o tytule Upiorne opowieści o zmroku, który został zainspirowany kilkoma opowiadaniami Alvina Schwarza. Akurat scena ta była jedną z najbardziej przerażająco-dziwacznych, dlatego z ekscytacją zabrałam się do lektury. „Więcej opowieści po zmroku” konstrukcją nie różni się od poprzedniej części. Historie są króciutkie, czcionka wyjątkowo duża i nie brakuje fenomenalnych ilustracji Stephena Gammella, w których – jak wspominałam już we wcześniej części – jestem zafascynowana. Przeszło mi tutaj przez myśl, że warto byłoby te dwie książeczki wydać w jednym zbiorze, skoro rozmiarem są takie niewielkie, a nie w kilku częściach. Jeden duży zbiór historii grozy Alvina Schwarza byłby nie lada gratką! 

Książka Więcej upiornych opowieści po zmroku dzieli się na rozmaite teksty – znajdziemy tutaj historie do opowiadania znajomym (z zaznaczeniem fragmentów, gdzie warto krzyknąć, szturchnąć towarzysza z zaskoczenia itp.), makabryczną piosenkę oraz nieco humoru – dość czarnego, to prawda, ale mnie niesamowicie ubawił. Różnorodna jest tutaj również tematyka, bowiem można znaleźć tutaj treści o duchach, o przerażających rzeczach (np. o porcji BARDZO SMACZNYCH kiełbasek), o miejscach (np. o centrum handlowym, które i bez historii grozy mnie osobiście przeraża) oraz znacznie, znacznie więcej. Opowieści bywają bardzo pokręcone, ale wiele z nich wywołało dreszcze na moich plecach, choć i równie wiele razy zaśmiałam się w głos… I ciężko wybrać mi tutaj ulubiony fragment książki, bowiem każdy miał w sobie COŚ i jestem przekonana, że każdy doceni inne treści. Ot, magia Alvina Schwarza. 

Więcej upiornych opowieści po zmroku to pozycja dla osób, którym przypadł poprzedni tom oraz miłośników czarnego humoru i makabry. Wiele z tych opowieści to historie zaczerpnięte z rozmaitych podań – na końcu nie brakuje ich źródeł, z którymi warto się zapoznać głębiej. Jeśli lubicie być zaskakiwani, rozśmieszani w nietypowy sposób i czuć niepokój – to pozycja dla Was! Upiorność zbioru podkreślają fenomenalne ilustracje, na które się nie mogę napatrzeć. Polecam!

11 komentarzy:

  1. Pierwszy tom przeczytałam, ciekawią mnie takie opowiastki, legendy, podania przekazywane ustnie czy pisemnie przez różne narody. Bardzobmnie to intryguję ! 😊 Pierwszy tom mnie nie przestraszył, ale rozśmieszył, spędziłam czas miło, dowiadując się ciekawych rzeczy o historiach z różnych stron świata 😉 Czekam właśnie na drugi tom, jestem ciekawa po Twojej recenzji, jak spodoba mi się ten tom. Opis i recenzja zachęcają do lektury ! ❤ Miłej niedzieli 😘

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze pierwszej części nie dopadłam a tu już druga! Ta ma ładniejszą okładkę w czerni i czerwieni czyli w kolorach których krwi nie widać. Sam opis wciąga, statek widmo z potępionymi😍 to coś co lubię. A z recenzji wiem, że czarny humor i makabra to coś dla mnie🖤 muszę obie przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, to ja podziękuję i pozostanę przy swoim stosiku...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam wczesniejszy tom Upiornych opowieści po zmroku, i pamiętam, że tak samo jak w tym tomie z chęcią poznałabym historię w nim zawarte. Jestem ciekawa czy jest tutaj ktoś, kto tak jak ja, lubi straszne historię ale później się boi? :D no właśnie, więc naprawdę, jestem bardzo ciekawa tych opowiadań, ale nie wiem czy po nich bym zasnęła. Chyba komuś sprezentuję tą książkę a pozniej będę kazała sobie opowiadać, bo jak ktoś opowiada to jest trochę mniej straszne :D
    Wydaje mi się, że nawet czarny humor by nie pomógł bo bym była zbyt przerażona, żeby się śmiać.
    Jakbym się zdecydowała przeczytać, to juz widzę jakby czytała tylko w dzień i tylko wtedy jakby ktoś ze mną spał :D

    OdpowiedzUsuń
  5. W dzieciństwie byłam fanką horrorów, teraz też lubię jakiś od czasu do czasu obejrzeć lub przeczytać. Opowiadania w tym gatunku to coś zdecydowanie dla mnie. Jednak najpierw muszę zdobyć pierwszy tom, jestem maniaczką chronologii ;) jestem strasznie ciekawa tych historii, które można opowiadać znajomym. Czarny humor też potrafię docenić, a więc będzie co czytać nocą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za czarnym humorem. Lubię opowieści o duchach, niezwykłych zjawiskach, ale makabra w czarnych kolorach nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem z osób które szybko można przestraszyć, rzadko oglądam horrory a jak już to tylko jednym okiem, chociaż jak byłam młodsza nie miałam tego problemu (co wiek robi z człowiekiem). Z książkami też bym miała problem, chociaż "Więcej upiornych opowieści po zmroku" wzbudza zaciekawienie. Ciągle mam skojarzenie książki Alvina Schwarza z serialem 'Opowieściami z krypty'. Uwielbiałam ten serial. Może się odważę na te książki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja się bardzo starałam, by na okładcę nie dojrzeć, kto tam się czai na końcu korytarza (a i tak sylwetka zapisała mi się w pamięci - jest wieczór, jaka to będzie noc xD). Jako niepełnioletnia osoba chodziłam nawet na halloweenowe maratony filmowe (wiadomo, jaki tam był asortyment filmowy), potem się nagle coś stało, nie mam pojęcia co i zaczęłam się strasznie bać horrorów, jakichkolwiek. Zwykłe krótkie "buuu!" wywołuje we mnie panikę. Jedynie zombie jeszcze jakoś znoszę (po bezmózgich potworach chyba już podświadomie nie spodziewam się przemyślanej makabry). Ta okładka skojarzyła mi się od razu z "Nocnym pociągiem z mięsem", a jak widzę ma jeszcze we wnętrzu obrazki - no zawał murowany.
    Przepraszam za mój zwyczajowy przydługi wstęp, ale miał na celu stwierdzenie, że nie, bałabym się sięgnąć po taką lekturę, ale z doświadczenia wiem, że jest spora rzesza czytelników, która podobne tematy wprost wchłonie. Mnie by trzeba było zrobic rozpiskę, które opowiadania dotyczą zombie, czyli które mogę sobie przeczytać. Wierzę, że autor dobry i z tego właśnie względu wolę go ominąć :) mam za miękkie serce!

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak jak z pierwszą częścią tak i tą drugą chce przeczytać mimo że nie jestem fanką horrorów to jednak straszne opowieści mnie ciekawią 🙂

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za horrorami, nie lubię powieści grozy, ale cenię sobie poczucie humoru, pod każdą postacią. Jeszcze nie czytałam pierwszej części, mam co nadrabiać.

    OdpowiedzUsuń
  11. zaczerpnięte z podań makabryczne historię z dawką czarne humoru- brzmi intrygująco i tajemniczo...

    OdpowiedzUsuń