środa, 3 lutego 2021

Bill Francois - "Elokwencja sardynki. Niewiarygodne historie z podwodnego świata"

Autor: Bill Francois
Tytuł: Elokwencja sardynki. Niewiarygodne historie z podwodnego świata
Wydawnictwo: Post Factum
Data wydania: 20 stycznia 2021
Liczba stron: 216
Ocena: 10/10

Opis:

A gdyby tak wsadzić głowę pod wodę i nadstawić ucha? Śmieszna myśl? Niekoniecznie! Pogrążone w swoim „cichym świecie” ryby nie tylko mówią, ale też mają wiele do przekazania.

Z tej książki dowiesz się:
- co można wyczytać z morskich zapachów,
- po czym poznać, że ryby są zakochane, zestresowane albo głodne,
- co kichaniem zdradzają przegrzebki,
- dlaczego ryby miewają trudne dzieciństwo,
- kto był pierwszy w Ameryce – dorsz czy Krzysztof Kolumb,
i wiele, wiele więcej!

Ta książka to skąpana w świetle fluorescencyjnych meduz podróż w głębiny nauki i mroki historii, gdzie legendy często okazują się mniej nieprawdopodobne niż zaskakująca rzeczywistość. Autor dzieli się z czytelnikami dwiema pasjami: uwielbieniem dla podwodnego świata i mocy słów, które na kartach tej książki splatają się w niesamowicie ekscytującą opowieść.

Recenzja:

Sięgając po Elokwencję sardynki... byłam święcie przekonana, że będzie to po prostu przyrodnicza książka, przepełniona rozmaitymi ciekawostkami o podwodnym świecie. Okazała się jednak czymś więcej – fascynującą opowieścią, pełną pasji, wiedzy i… humoru.

Widzieliście kiedyś żywą sardynkę? Niewielu ludzi wie, jaka jest śliczna. (...)

Bill Francois opowiada o wodnych istotach w taki sposób, że niezależnie od poruszanego tematu, większość książki czytałam z uśmiechem na twarzy (o ile nie rozdziawiałam buzi ze zdziwienia). Napisałam czytałam? O, przepraszam! Miałam na myśli pożerałam! Elokwencję sardynki... pochłonęłam jednym tchem, z niegasnącym zainteresowaniem i nim się obejrzałam... lekturę zakończyłam. Ta niewielkich rozmiarów pozycja przepełniona jest licznymi anegdotami i obserwacjami autora, naukowymi odkryciami i badaniami, fenomenalnymi morskimi legendami – nie zabrakło tutaj nawet miejsca dla cytatów z dawnych dzieł! Po prostu każda strona zaskakuje i fascynuje, nie ma tutaj miejsca nawet na chwilę nudy, a szacunek autora do istot żywych jest radośnie niepojęty. 

Zagadki morza przemiło się odkrywa również przez wzgląd na podejście do tematu autora, który jest osobą dość zakręconą. Z ogromną pasją prezentuje nam zagadki morza, opowiadając historie zarówno na podstawie faktów, jak i pełnych magii legend i baśni (m.in. o największej perle). Ba! Często tutaj swoista fikcja zdaje się być bardziej prawdopodobna niż rzeczywistość, zresztą… wielu przedstawionym tutaj stworzeniom, niewiele brakuje do wymyślnych istot z przypowieści. A Bill Francois przedstawia nam tutaj ogromną plejadę zwierząt, ryb i innych gatunków, których zwyczaje i życie potrafią zszokować, choć i znaleźć tutaj można nieco bardziej znane człowiekowi tematy, jak choćby komunikacja wielorybów. Porusza również w przyjemny sposób problematykę ochrony środowiska, łagodnie wplątując refleksje na ten temat.

Świadomość miejsca, które zajmujemy w ekosystemie, roli, jaką w nim odgrywamy, powinna mobilizować nas do jego ochrony.

Nie mogę nie wspomnieć i o wydaniu książki, bo jest kapitalne! Okładka jest bardzo przyjemna w dotyku, a tytuł i jedna z sardynek na niej są delikatnie wklęsłe, przez co książka ta stała się jedną z najbardziej wygłaskanych pozycji w mojej biblioteczce. Co więcej, wewnątrz znajdują się przyjemne dla oka rysunki niektórych stworzeń, co jest bardzo miłym dodatkiem do lektury – i przyjemnym dla oka. Krótko mówiąc, jeśli macie w rodzinie miłośnika podwodnego świata i przyrody – taki prezent z pewnością go niezmiernie ucieszy!

Elokwencja sardynki... okazała się dla mnie niesamowitą przygodą w podwodnym środowisku, podczas której świat nauki i kraina legend wzajemnie się uzupełniały, kusząc swoimi tajemnicami. Jestem absolutnie przekonana, że nawet osoba niespecjalnie przekonana do literatury fakty, w tej książce się zakocha na zabój, bo styl prowadzenia historii w niej zawartych jest po prostu nieziemski – humorystyczny, z polotem i równie elokwentny jak tytułowa sardynka. Zresztą – od sardynki poniekąd wszystko się tutaj zaczęło… Polecam z całego serca!

10 komentarzy:

  1. Oooo! Chyba czuję potrzebę sięgnięcia po tę książkę :D Uwielbiam takie przyrodnicze ciekawostki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa recenzja, a taka niepozorna wydaje się ta książka. Na pierwszy rzut oka wydaje się przyrodniczą i jeszcze o rybach, a fuj. A widzę że tu widać pasję autora. Do tego okładka jest bardzo intrygująca

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki, z których można się czegoś dowiedzieć, nauczyć i zaskoczyć. Świat podwodnych zwierząt od zawsze w jakiś sposób mnie fascynował, bo to naprawdę piękne i ciekawe środowisko. Myślę, że chętnie bym tę powieść przeczytała :) Swoją drogą recenzje to coś niezwykłego. No bo nie zwróciłabym uwagi na tę powieść w księgarni, a po przeczytaniu opinii jestem zaciekawiona. Już wiele razy tak było, że dopiero po recenzji sięgnęłam po jakąś powieść.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię tego typu książki. Przygody w podwodnym świecie... Od sardynki wszystko się zaczęło.. Humor i polot, to jest to. Dziękuję za polecenie takiej właśnie książki. Już wpisana na moją listę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo się cieszę, że pojawia się ostatnio coraz więcej książek przyrodniczych, które uczą, wciągają i bawią, a nie nudzą. Książka prezentuje się raczej niepozornie i gdybym nie przeczytała recenzji pewnie nie zwróciłabym na nią uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brakło mi tylko jednej informacji - to książka uniwersalna, dla każdego, czy skierowana do osobnika w konkretnym przedziale wiekowym? Trudno mi powiedzieć, czy dzieci w tym temacie by się odnalazły, czy jest to lektura skierowana do bardziej rozwiniętego człekopodobnego?
    Na pewno chwytliwy tytuł i niech będzie, okładka przyzwoita. Nie mam pojęcia, czy rzeczywiście sardynki są śliczne, czy nie, ale rozumiem uzasadniony entuzjazm autora do podwodnych stworzeń. W końcu należałam do tych osób, które również ganiały w morzu za meduzami, by się tym słodziakom lepiej przyjrzeć... Wydaje mi się to lektura tego typu, co "Dlaczego pingwiną nie marzną stopy" (którą btw wciąż nie skończyłam... cholera... gdzie to ja ją zostawiłam?), czyli pseudonaukowa, ale bez przesady, mająca na celu bardziej zachęcić do podglądania natury bardziej obserwatorkim okiem. W końcu nic nie nuży bardziej niż potok naukowej paplaniny bez ani krzty humoru...
    Ciekawe, czy ten pan wyłada na jakimś uniwersytecie? Jego studenci muszą być wniebowzięci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nietuzinkowa książka. W dobie gdzie po oceanie pływa wyspa plastiku i śmieci oraz malejącej populacji ryb ważne że takie książki powstają i ukazują świat fauny z innej strony. "Elokwencja sardynki. Niewiarygodne historie z podwodnego świata" przekazuje wiedzę w przyjemny sposób a także zmusza nas do refleksji na temat wodnych zwierząt. Po przeczytaniu książki Billa Francoisa chyba inaczej spojrzę na rybę na swoim talerzu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię wszystko co związane z przyrodą :) Po recenzji wiem, że warto po nią sięgnąć, po jest dobrze napisana i warta zaczytania :) Za mało jest takich książek na rynku wydawniczym. Z tego typu książek dzieci powinny się uczyć, bo więcej by wyciągały i bardziej byłby ciekawe tematyki oraz bardziej chciałyby ją odkrywać :) Bardzo dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świat przyrody bardzo mnie fascynuje, zawsze chętnie oglądałam filmy przyrodnicze BBC 😉 Myślę, że ta książka by mi podpasowała, czemu nie, morski świat jest bardzo tajemniczy i fascynujący ! Trochę legend związanych z morzem poznałam dzięki Piratom z Karaibów, chętnie poznam ich więcej ☺ a tu coś ode mnie apropos rozmów w morzu 😉
    "Łzy"
    W słonych wodach morza
    Ryba rybę woła
    Jak dzień minął? Czy dobra do pływania pogoda?
    Jak rodzina, jak dzieci?
    Czasem plotka dotycząca śledzi
    Lub mrożąca krew w płetwach opowiastka o rekinach
    I tak mija za godziną godzina
    W rybim, podwodnym świecie
    Rok przemija.
    I tak toczą się rozmowy na morskim dnie
    I tylko czasem która co wrażliwsza ryba
    Z żalu załłka
    Że nie usłyszy jej żadna gruba ryba
    I nie spisze dla potomnych
    Jej opowiadań
    Wyjaśniło się przeto
    Czemu w morzach słona woda
    Od łez łkających ryb
    Którym zamarzył się z literaturą flirt ! 😊🐟🐋🐬🐳🐡🐠🌊🌅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, to pani wiersz, autorski? o.O On jest świetny!

      Usuń