środa, 23 marca 2022

Christina Sweeney-Baird - "Koniec mężczyzn"

Autor: Christina Sweeney-Baird
Tłumaczenie: Dorota Konowrocka-Sawa
Tytuł: Koniec mężczyzn
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 27 października 2021
Liczba stron: 488
Ocena: 9/10

Opis:

Szkocja, rok 2025. Na oczach doktor Amandy MacLean umiera pacjent, który przed chwilą trafił do szpitala. Niedługo taki sam los spotyka kolejną osobę. I kolejną. Wszystko wskazuje na to, że to nowa, śmiertelna choroba, której nie sposób zatrzymać. I która atakuje tylko mężczyzn.
Gdy władze lekceważą ostrzeżenia ze strony MacLean, sytuacja w szybkim tempie staje się tragiczna. Lokalne ognisko błyskawicznie przybiera rozmiary globalnej pandemii. Połowa populacji żyje w strachu przed śmiertelną chorobą.
Doktor MacLean walczy z wirusem na pierwszej linii, antropolożka Catherine stara się uwiecznić zachodzące w społeczeństwie zmiany. Elizabeth jako jedna z naukowczyń pracuje nad szczepionką, która może powstrzymać zarazę. W przerażająco realistycznym thrillerze Christina Sweeney-Baird opowiada o przemianie świata, którego przetrwanie zależy wyłącznie od kobiet.

Recenzja:

Bardzo lubię temat pandemii, bo choć w życiu codziennym mocno daje mi ona w kość, tak w literaturze wciąż jest dla mnie ogromnie fascynująca. Właśnie dlatego postanowiłam przeczytać Koniec mężczyzn - thriller opowiadający o chorobie, która atakuje jedynie – jak sam tytuł wskazuje – mężczyzn. I już na samym wstępie przyznam, że ta książka wypada nadzwyczaj realistycznie i z całą pewnością daje czytelnikowi dużo do myślenia…

- Kocham cię.
Przypominam sobie kobietę, którą widziałam przed kilkoma laty na oddziale ratunkowym. Po wściekłej awanturze znalazła męża w sypialni. A przyszła tam, żeby przeprosić, pogodzić się! Nie powiedziałam tego nigdy Willowi, ale od tamtej pory choćbyśmy sobie nawrzucali, zawsze przed wyjściem z pokoju mówię, że go kocham. Epidemia szybko rozprawia się z mężczyznami. Nie musimy jej w tym pomagać.

Koniec mężczyzn kryje w sobie historię wielu bohaterów i wszystkie poruszają czytelnika do głębi, bo wypadają one autentycznie – sprawiają wrażenie rzeczywistych ludzi, z krwi i kości, z rodzinami, pragnieniami i licznymi emocjami. Ich historie potrafią poruszyć do głębi, a nawet złamać serce – wszak tracą bliskich, czują przytłaczającą bezradność, część z nich rozpaczliwie stara się odnaleźć lekarstwo... A mimo tego wszystkiego, w tak trudnym czasie, wciąż pozostają ludźmi pełnymi nadziei – to na swój sposób wywołuje przyjemne ciepło wewnątrz (choć i doprowadza do łez). Nie umiem wybrać ulubionej postaci, bo każdą poznawałam i śledziłam z sympatią (swoją drogą, autorka fantastycznie rozwija tutaj bohaterów), chłonąc ich podejście do pandemii, niejednolite, nierzadko zatrzymując się na chwilę refleksji. Spojrzenie na taką sytuację wieloma oczami jest doprawdy interesującym doświadczeniem – i na swój sposób przerażającym…

Do jakiego stopnia sytuacja może eskalować? Ilu mężczyzn umrze? Czy władze mogłyby podjąć skuteczniejsze działania? Co mogę zrobić w tym momencie, o ile cokolwiek może jeszcze zrobić? Czy moja rodzina jest bezpieczna? Czy to wszystko oznacza nasz koniec?

Obraz pandemii ukazany przez Christinę Sweeney-Baird jest fenomenalnie nakreślony. Ludzkie zachowania, często skrajnie różne (panika, bezczynność, bezinteresowność) w obliczu wybuchu zarazy są ukazane w sposób realny – podobnie jak jej zmiana w problem globalny. Także stopniowe odkrywanie detali dotyczących choroby są fascynującym elementem, podobnie jak odkrywanie szczepionki. Jak już wspomniałam wcześniej, ta książka naprawdę daje do myślenia – również w kwestii obecnej sytuacji na świecie, jak obecnie ludzkość radzi sobie z pandemią. A wszystko to w najlepszym wydaniu – z emocjonalnym tłem, naturalnymi bohaterami, napisane z wrażliwością i delikatnie naukowym zapędem. Obok tej książki nie można przejść obojętnie!

- Wiesz, świat nie musi o tobie pamiętać, by twoje życie miało jakiś sens. Byłyśmy kochane przez tych, których kochałyśmy. Nie każdy może tak o sobie powiedzieć – mówi cicho.

Koniec mężczyzn to genialny thriller, zatrważający i chwilami tkliwy, który sprawia, że bardziej docenia się życie. Ta książka porywa od pierwszych stron, wywołuje w czytelniku multum emocji i zmusza go do wielu przemyśleń – a to wszystko przez niebanalne historie fikcyjnych postaci, które zdają się niemożebnie prawdziwe i stają się nam bliskie. Przy tym tytule można wylać kilka łez, poczuć przejmujący smutek i trwogę, ale i roześmiać się w głos, wyraźnie zobaczyć światełko nadziei. Polecam z całego serca miłośnikom niesamowitych książek – bo ta z pewnością do takich się zalicza!

6 komentarzy:

  1. Temat bardzo na czasie. W końcu tak jakby wciąż nie wyszliśmy z pandemii (ciągle nie wiem, czy teraz jest lepiej z zachorowalnością, czy po prostu ten temat przycichł). W ogóle nie znam Christina Sweeney-Baird, łącznie z tym, ile ma książek na koncie, ale mi teraz zaimponował. Będę miała na oku tę książkę. Zresztą, bardzo lubię książki proponowane przez Czarną Owcę, zawsze mają pozycje nietuzinkowe, oryginalnie inne.
    Jakoś mi się ta książka kojarzy nieodzownie z "Wojną światów" Wellsa, pod względem prowadzenia fabuły. On też idealnie odzworowywał zachowania ludzi takich jak panika i inne. To chyba mnie właśnie to najbardziej pociąga w tej pozycji. Dawno nie czytałam też żadnego thrillera, a bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za dobrą recenzję. Pandemii mamy już dość, ale wiadomo, że wirus zostanie z nami na zawsze. Musimy w pewien sposób dostosować się. Bardzo zafascynował mnie temat książki - tajemnicza choroba, która zabija tylko mężczyzn. Bardzo chętnie przeczytam tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  3. "Koniec mężczyzn" to książka na czasie od razu mamy skojarzenie z Covid19. Lubie takie historie, motyw pandemii, książka Christina Sweeney-Baird zaintrygowała mnie. Pisarka zmusza do myślenia oraz refleksji jakby wyglądał nasz świat bez obecności mężczyzn?. Będę rozglądać się za tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzadko czytam thrillery, ale ten brzmi bardzo interesująco, do tego temat pandemii jest akurat na czasie. Co by było jakby tylko mężczyźni chorowali i umierali? Nagle świat i ocalenie zależy wyłącznie od kobiet. Widać kobiety nie są słabą płcią. Zdecydowanie warto poznać. Już sam opis zmusza do refleksji to co bedzie po lekturze?
    Dziękuję za recenzję i polecenie kolejnej ciekawej książki

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie, błagam tylko nie pandemia i szczepionki, po ostatnich dwóch latach mam dość takich tematów. A o tej powieści widziałam zróżnicowane opinie, więc nie ciągnię mnie do niej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet genialny thriller nie skusił i nie skusi by moja czytelnicza ręka sięgnęła po coś z tego gatunku. Bardzo dziękujemy za świetną recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń