Autor: T.J. Newman
Tłumaczenie: Izabela Matuszewska
Tytuł: Ultimatum
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 23 lutego 2022
Liczba stron: 352
Ocena: 6,5/10
Opis:
Właśnie wsiadłeś na pokład samolotu do Nowego Jorku.
Podróżuje z tobą 143 pasażerów.
Nie wiesz, że na pół godziny przed startem rodzina pilota została uprowadzona.
Jego bliscy unikną śmierci, jeśli pilot wykona rozkazy porywacza i rozbije samolot.
Aby rodzina pilota mogła przeżyć, wszyscy w samolocie muszą zginąć.
Przyjemnego lotu.
Pilot amerykańskich linii lotniczych Coastal Airways Bill Hoffman rusza w rejs z Los Angeles do Nowego Jorku ze 144 pasażerami na pokładzie. Wkrótce po starcie dostaje wiadomość, że jego żona Carrie i dwójka dzieci zostali uprowadzeni. Porywacz, Kurd, zaplanował atak w ramach odwetu za zdradę rządu amerykańskiego, w wyniku której zamordowano tysiące jego rodaków.
Bill musi dokonać wyboru – albo rozbije samolot w Waszyngtonie, albo jego rodzina zginie. Terrorysta zmusił go do zerwania łączności i rozkazał otruć pasażerów podrzuconym mu gazem. Billowi udaje się poinformować o ataku główną stewardessę. Obiecuje, że zrobi wszystko, aby bezpiecznie wylądować, ale kobieta musi przygotować pasażerów na ewentualność ataku gazowego…
Recenzja:
Miałam przeogromne oczekiwania do Ultimatum, bo jego opis zapowiadał naprawdę mocny thriller z aspektami sensacyjnymi i psychologicznymi, jednak – niestety – lektura ta nie do końca spełniła moje oczekiwania. Bo choć faktycznie w trakcie jej czytania można odnieść wrażenia klaustrofobiczne – wszak większość akcji dzieje się w powietrzu na pokładzie samolotu – i na szalę zostaje tu rzucone życie ponad setki pasażerów, tak… czegoś mi tu zabrakło (prawdopodobnie większej autentyczności w zachowaniu bohaterów). Jednak mimo tego zawodu, uważam tę książkę za dobrą i wartą uwagi.
Zaczyna się niepozornie – ot, poznajemy rodzinę Billa oraz jego samego. Mężczyzna niczego się nie spodziewając udaje się do pracy, wspominając z uśmiechem początki swojej pracy oraz z pasją przykładając się do swoich zadań. Dopiero po starcie dochodzą do niego szokująca informacja o porwaniu jego rodziny oraz tytułowym ultimatum – albo zginą wszyscy w samolocie, albo jego rodzina. Brzmi nieźle, prawda? Nietrudno się domyślić, że książka szybko wciąga – nawet mimo miejscami kulawej narracji, a raczej natłoku zbędnych opisów – a raczej opisów pełnych detali. Z czasem jednak ustępują one na rzecz pędzącej akcji oraz... walki – przede wszystkim wewnętrznej.
W każdej wojnie najtrudniej pogodzić się z cierpieniem zwykłych ludzi.
W zasadzie cały zarys historii jest naprawdę przemyślani, choć mi nieco przeszkadzała filmowość tej książki (swoją drogą prawa do jej ekranizacji zostały sprzedane i naprawdę jako film może wypaść niesamowicie). Mam tutaj na myśli głównie bohaterskość pewnych postaci, która była wręcz niewiarygodna – w zasadzie bohaterowie zdają się być najsłabszą stroną tej książki, bo – z pewnym wyjątkiem – nie wypadają zbyt… prawdziwie. Przez to byłam niezbyt zaangażowana w ich losy, choć wciąż byłam ogromnie ciekawa zakończenia, które – jak na złość – jest raczej przeciętne. Na plus mogę tutaj dodać intrygujący zarys psychologiczny terrorystów (tu o dziwo autorka wypadła świetnie – co w sumie jest niepokojące) oraz szczegóły odnośnie pracy stewardesy, które były naprawdę interesujące (wszak pani Newman pracowała w tym zawodzie, więc wstyd byłoby, gdyby o locie nie napisała w sposób oczarowujący).
Ultimatum bez wątpienia przypadnie do gustu miłośnikom thrillerów w zamkniętych przestrzeniach, w sytuacjach bez dobrego wyjścia. To lektura ekscytująca i choć nie jest idealna, tak w wielu miejscach potrafi wręcz zahipnotyzować czytelnika, wzbudzić w nim dyskomfort oraz inne skrajne emocje, a nawet… zmusić do refleksji na niezbyt wygodne tematy. Jeśli lubicie nietuzinkowe i zajmujące thrillery, ta powieść T.J. Newman rozpali Wasze serducha. Ja nie pokochałam jej, ale świetnie się przy niej bawiłam, dlatego z czystym sumieniem polecam! ;)
Rzadko czytam thrillery psychologiczne. Ale ten brzmi interesująco. Może dam mu szansę. Dzięki za recenzję
OdpowiedzUsuńJa czekam na tę książkę, bo lubię thrillery psychologiczne
OdpowiedzUsuńChociaż thrillery są u mnie rzadkimi gośćmi to "Ultimatum" z chęcią przyjmę. Ciekawa motyw, akcja dzięki której na nudę nie będziemy narzekać oraz bohaterowie interesujący. Lubię akcję w samolotach. Zapisuję tytuł.
OdpowiedzUsuńP.S. Świetna okładka.
Ciekawe, kto kupił prawa do ekranizacji tej książki... Bo jeśli Netflix, to może wyjść klapa, on na pewno nie doda tej brakującej autentyczności do bohaterów, prędzej pozbawi ich resztki. Nigdy jeszcze nie czytałam nic od T.J. Newmana, może być to ciekawe doświadczenie, bo lubię thrillery. Opis na pewno świetny, brzmi jak dobra zapowiedź (mimo że książka ma poważne według mnie braki). No nic, zobaczymy, jeszcze to przemyślę.
OdpowiedzUsuńNikt z nas nie wie, co zrobiłby, gdyby to jego rodzina została porwana, a co zrobi pilot, który ma do wyboru — rodzina, czy pasażerowie samolotu? Tego zapewne dowiem się po lekturze, czy przeczytam. Jest chwila wahania, jednak może dam tę szansę.
OdpowiedzUsuńAaa... Coś dla mnie ! Jestem też ciekawa ekramizacji, z dobrą obsadą aktorską może to być hit ! Zapisuję tytuł i czekam na ekranizację 🙃
OdpowiedzUsuń*ekranizacji miało być 😅😅
UsuńWydawnictwo Albatros bardzo lubię i ich powieści,lecz najbardziej te z moich ulubionych gatunków. Thriller nie moim gatunkiem do zaczytania się w nim,więc nawet,to że jest to książka z tego wydawnictwa,nie sprawi,że się na nią skuszę,przepraszam. Będę ja polecać innym. Bardzo dziękujemy za świetną recenzję😘B.B
OdpowiedzUsuń