środa, 11 października 2023

Holly Bourne - "Pozorantka"

Autor: Holly Bourne

Tytuł: Pozorantka

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Data wydania: 2023

Ilość stron: 472

Ocena: 7/10


Opis:

Po co być sobą, gdy możesz być doskonała...

April jest miła, piękna i stosunkowo normalna, a jednak z jednym mężczyzną nie spotyka się więcej niż pięć razy. Za każdym razem, gdy sądzi, że znalazła kogoś, komu może zaufać, osoba ta okazuje się wręcz okropna. Dziewczyna ma złamane serce, jest rozgoryczona. Gdyby tylko April bardziej przypominała Gretel...Gretel jest dokładnie tym, czego pragną mężczyźni: bezproblemową, wyśnioną seksowną "dziewczyną z sąsiedztwa". Rzecz w tym, że Gretel nie istnieje, a April się pod nią podszywa, tworząc fikcyjny profil. Kiedy April wciela się w Gretel, randkowanie od razu staje się o wiele przyjemniejsze, zwłaszcza gdy owija sobie wokół palca niczego niepodejrzewającego Joshuę. W końcu to April jest osobą, która rozdaje karty. Tylko czy uda jej się kontrolować własne uczucia?

Czy będzie w stanie nadal udawać Gretel, gdy jej relacja z Joshuą zacznie stawać się coraz bardziej intymna?


Recenzja:

Nie spodziewałam się tak mocnej książki. "Pozorantka" z pozoru wydawała się ciut bardziej delikatna, ale już sam prolog zaczął sprawiać, że moje usta dosłownie otworzyły się z powodu szoku. Okazuje się, że dawno czegoś takiego nie czytałam (a może nigdy?) - a jednak tego potrzebowałam. 

I uważam, że mam w planach w tym momencie kolejne pozycje tej pisarki, bo jakoś nigdy wcześniej niczego od niej nie czytałam, a tu się okazuje, że chyba warto - bo widzę, że jej twórczość jest całkiem dobrze oceniana.

Przejdźmy jednak do opowieści o fabule pozycji, którą dziś recenzuję!

April nienawidzi facetów. Nie ufa im. Widzi w nich same negatywy - może nie licząc współpracownika, ale on ma już żonę i dzieci, a na dodatek pracuje w organizacji charytatywnej, która pomaga ludziom - szczególnie kobietom w różnych kryzysach. 

April została zgwałcona. Seks już nigdy nie będzie dla niej zabawą - po prostu mięśnie jej pochwy przed stosunkiem zwykle wymagają rozluźnienia specjalnymi zabawkami, aby wszystko wyszło okej. Nie mówiąc już o tym, że w głowie dziewczyny w gorszych momentach odpala się tak zwany biały pokój, który kojarzy jej się tylko i wyłącznie z tamtym dramatem.

Gdy Simon, chłopak, z którym była na pięciu randkach, kończy ich znajomość, bo April zaczęła panikować, gdy zaczął być bardziej brutalny i oschły w trakcie stosunku, dziewczyna dochodzi do wniosku, że już nigdy nie będzie szczęśliwa, kochana i już zawsze będzie czuła się samotna. Postanawia wziąć odwet na mężczyznach - stworzyć Gratel, idealną dziewczynę, która nie ma w sumie za sobą żadnej przeszłości, która jest pełna humoru, pewności siebie i nadziei na lepsze jutro.

I to właśnie Gretel poznaje mężczyznę, z którym April zaczyna bawić się całkiem nieźle. Bo okazuje się, że Joshua być może jest jednak inny od większości facetów?

"Pozorantka" to naprawdę mocna powieść, która jest mocna nie z powodu opisów gwałtu - a raczej z kwestii atmosfery pełnej emocji i uczuć, które pokazują, że zraniona kobieta może cierpieć przez lata - że kwestia gwałtu to kwestia odebrania bezpieczeństwa, które być może już nigdy nie zostanie odbudowane. 

Bardzo podobało mi się też sformułowanie odnośnie pewnych zachowań w stosunku do ludzi: że to nie jest spektrum, że uszczypnięcie w pośladek jest lepsze od seksu pod przymusem. Nie: wszystko to jest poza linią komfortu, więc wszystkie takie zachowania nie są okej.

Swoją drogą, dodam także, że tutaj sama struktura organizacji charytatywnej i zajęć z pomocy kobietom: super przedstawione, idealnie pasują do fabuły, ale jeszcze bardziej do fabuły pasuje przyjaciółka i współlokatorka April - która jest tak totalnie wspierająca, że nie wyobrażam sobie tej historii bez niej.

Bez wątpienia trochę czułam niedosyt w końcówce - wolałabym się dowiedzieć czegoś więcej odnośnie tego, jak się ułożyło życie April, chociaż dostałam sporo ogólników, dzięki którym mogłam sobie pewne rzeczy dopowiedzieć i domknąć, ale i tak mi kilku stron brakowało, bo zakończenie było naprawdę fajne.

Podsumowując: "Pozorantka" zdecydowanie godna poświęcenia jej czasu i polecania tego tytułu dalej!

4 komentarze:

  1. Brzmi ciekawie, sam opis jest interesujący 😊😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Sądziłam, że "Pozorantka" będzie to lektura lekka, łatwa i przyjemna ale po przeczytaniu recenzji jest wręcz przeciwnie. Jest to wartościowa, a przede wszystkim poruszająca poważne tematy słodko-gorzka historia kobiety po traumie. Książka którą warto poznać.

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie wiem, dla mnie zbyt mocny temat, mimo że rozumiem potrzebę wydawania takich pozycji książkowych. Chyba szczególnie ta socjalna strona jest dobrze przedstawiona, z podstawowym researchem, a to zawsze należy docenić. Skoro porusza ważne dla kobiet tematy, na pewno powinna znaleźć swoje miejsce na rynku wydawniczym.
    Powiem jeszcze tylko, że recenzja książki mnie zaskoczyła. Po okładce sądziłam, że to kolejny nudny romans i wydaje mi się, że wiele osób tak pomyśli, omijając ją z daleka. Wydaje mi się, że przesadzono z tym obrazkiem - powinno się bardziej przemyśleć, co się na nim znajdzie. A może tylko mnie tak mocno kontrastuje z treścią... czasami nazbyt się czepiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. okładka koszmarna, ale coś czuję, że podobała by mi się ta historia

    OdpowiedzUsuń