poniedziałek, 16 października 2023

Nina LaCour - "Tak jest okej"

Autor: Nina LaCour 

Tytuł: Tak jest okej

Wydawnictwo: Jaguar

Data wydania: 2023

Ilość stron: 256

Ocena: 8/10

PATRONAT KSIĄŻKOWIRU


Opis:

Przejmująco piękna opowieść o żalu i nieprzemijającej sile przyjaźni.

Książka nagrodzona The Michael L. Printz Award 2018.

Człowiek idzie przez życie, myśląc, że tak wiele potrzebuje… Aż zostaje tylko ze swoim telefonem, portfelem i zdjęciem matki.

Marin nie odzywała się do nikogo ze swojego dawnego życia od dnia, kiedy wszystko porzuciła. Nikt nie zna prawdy o tych ostatnich tygodniach. Nawet jej najlepsza przyjaciółka, Mabel. Jednak tysiące mil od wybrzeża Kalifornii, na studiach w Nowym Jorku Marin wciąż czuje, jak przyciąga ją to życie i ta tragedia, od której starała się uciec.

Teraz, kilka miesięcy później, sama, w opustoszałym przed przerwą zimową akademiku, Marin czeka. Ma ją odwiedzić Mabel i Marin będzie musiała się zmierzyć z tym wszystkim, co pozostawiła bez słowa komentarza, i w końcu stawić czoła samotności, która zadomowiła się już w jej sercu.

Intymny szept, który pozostawia po sobie niezatarte wrażenie. „Tak jest okej” to Nina LaCour w najlepszym wydaniu. Ta wspaniale utkana opowieść i przejmująco szczere zobrazowanie rozżalenia sprawią, że od razu zapragniesz pokonać wszelki dystans, by odnowić więź z tymi, których kochasz.


Recenzja:

Hoho, dawno nie czytałam tak bardzo emocjonalnej historii z gatunku literatury młodzieżowej! Przyznam szczerze, że bardziej oceniłabym tę historię jako literatura piękna tycząca się młodzieży - bez zbytnich opisów romansów czy szkolnych przygód.

Mimo wszystko uważam, że to jest pozycja, którą warto przeczytać: bo jest oryginalna, niecodzienna, wychodząca poza wiele granic i schematów - łatwiej znaleźć powieść dla nastolatków, która tyczyłaby się... w sumie czegokolwiek, a niekoniecznie żałoby po utracie dziadka.

Tak: głównym tematem, który można tu podkreślić, jest kwestia tego, że dziewczyna, która straciła już matkę i w sumie nigdy nie miała ojca, traci także dziadka, który ją wychowywał: a później okazuje się, że jest wiele aspektów, o których Marin (imię głównej bohaterki) nie wiedziała - co sprawia, że zastanawia się ona czy oby naprawdę była tak kochana przez swojego jedynego krewnego, jak jej się wydawało...

Ogólnie opowieść o Marin - dziewczynie, która uciekła na studia naprawdę daleko, porzucając przy tym swoich przyjaciół i inne bliskie jej osoby, pokazuje tylko, że bezmiar bólu, szczególnie tego emocjonalnego, zwykle nie da się ignorować. Marin pokazuje mocny obraz żałoby - i wątpliwości odnośnie rodziny: tajemnic rodzinnych i skrywanych uczuć.

Z kart tej powieści bije duża tęsknota - bije dużo smutku, cierpienia, żalu i wszystkiego, co sprawia, że dosłownie podczas czytania "Tak jest okej" intensywnie czuje się ten klimat. Pokazuje to jednak, że powieści skierowane głównie dla młodzieży, opowiadające o losach nastolatków, także mogą być bardzo poruszające - i że mogą tyczyć poważnych tematów, dających cudowny morał.

Nigdy nie spotkałam się z taką powieścią jak "Tak jest okej" - co tylko pokazuje: patrząc, jak wiele czytam, że jest to bardzo wyjątkowa opowieść, która wciągnie wiele czytelników: nie tylko w wieku nastoletnim, ale także osoby dorosłe - bo ja już młodzieżą dawno nie jestem, ale uwierzcie mi, zakochałam się w historii, którą stworzyła Nina LaCour.

Nie jest to długa historia - ma tylko trochę ponad dwieście stron, a sama autorka na końcu przyznaje, że stworzyła tę opowieść, gdyż sama cierpiała po stracie swojego dziadka, a pisanie było jej sposobem na żałobę. 

Do tego wszystkiego warto podkreślić, że wydawnictwo sprawiło, że nie dosyć, że jest to piękna historia wewnątrz, to także nie można nic zarzucić pod kątem technicznym: doskonałej jakości papier, piękne ozdobniki i zachwycająca okładka. Mówiąc w skrócie: Jaguar bardzo się postarał, aby "Tak jest okej" było małą perełką na polskim rynku wydawniczym.

Podsumowując: jest to must have i must read - a jeśli chodzi o must love, myślę, że jest to kwestia indywidualna. Nie sądzę jednak, aby ktoś żałował, że sięga po "Tak jest okej" - to za dobra książka, aby powiedzieć, że nie warto jej przeczytać. 

Uważam, że "Tak jest okej" naprawdę okej opowiada o żałobie i innych trudnych emocjach. Dodam też smaczek, że pojawił się tu malutki wątek szukania własnej tożsamości seksualnej - ale według mnie nie jest on aż tak istotny, jak wątek emocjonalnej straty po utracie dziadka.

4 komentarze:

  1. Gratuluję patronatu 😊 narazie nie mam w planach, ale mam zapisany ten tytuł 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. "Tak jest okej" to piękna historia, ale także wymagająca, poruszająca trudne tamaty takie jak utrata bliskiej osoby. Zmusza do refleksji. Z chęcia zapoznam się z tą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bycie samemu w akademiku jest niemożliwe. Sprawdzałam wielokrotnie. Kiepski research 😝
    Bardzo smutna i melancholijna powieść, ale takie również warto mieć i przeżyć. Bardzo rozumiem przedstawioną postać. Bardzo się cieszę, że wydawnictwo stanęło na wysokości zadania - ta pozycja od razu wzrosła w moich oczach.
    Poczekam na lepsze dni i przeczytam tę książkę. Obecnie mi się wydaje, że byłby to raczej strzał w kolano... ale bardzo chciałabym ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedyś ją przeczytam, ale jeszcze nie teraz, trochę przeraża mnie jj treść

    OdpowiedzUsuń