piątek, 9 lutego 2024

Mikołaj Marcela - "Oszustka. The Rite Show"

Autor: Mikołaj Marcela

Tytuł: Oszustka. The Rite Show

Wydawnictwo: You and YA [współpraca reklamowa]

Data wydania: 2024

Ilość stron: 320

Ocena: 2/10


Opis:

Siedemnastoletnia Melanie Clark jeszcze do niedawna prowadziła życie zwykłej nastolatki. Szkoła, najlepszy przyjaciel JD, pisanie do szuflady – to był świat, który znała i kochała. Wszystko zmienia się w chwili, kiedy dziewczyna, za namową JD, decyduje się wydać swoją pierwszą powieść. Książka szybko staje się bestsellerem, a prawa do ekranizacji kupuje znana wytwórnia filmowa. Anonimowa dziewczyna zostaje gwiazdą. Celebrytką, którą firma Rite - właściciel popularnego serwisu społecznościowego dla nastolatków - zaprasza do udziału w swoim nowym reality show. Program jest na ustach wszystkich: rajska wyspa, sześcioro młodych pisarzy z całego świata i rywalizacja, która dla jednego z uczestników zakończy się czekiem na okrągłe dziesięć milionów dolarów! Melanie nie pragnie popularności ani pieniędzy. Przekonała się już, że sława ma swoje blaski, ale i cienie. Nie przyjęłaby propozycji, gdyby nie ciężka choroba JD. Eksperymentalne leczenie, które może go uratować, kosztuje krocie. Jednak udział w reality show może być trudniejszy, niż się wydaje.

Wyspa, pozornie rajska, wcale taka nie jest, a Mela skrywa pewien sekret, który nie może wyjść na jaw. Nigdy. Sprawy nie ułatwiają też inni uczestnicy, a szczególnie przystojny, ale i wyjątkowo wredny Liam Jones… Czy milionowa nagroda okaże się warta ryzyka?


Recenzja:

Mam mieszane uczucia - ale moja ocena wydaje mi się słuszna: i że jednak dwie na dziesięć gwiazdek to absolutne maksimum, jakie mogę dać za "Oszustka. The Rite Show". Piękna okładka, intrygujący opis... powiem tak: to ja się czułam oszukana, że liczyłam na super młodzieżówkę, którą czyta się jednym tchem, a trafiłam na bardzo oporną książkę, pełną stereotypów, infantylności, naiwności i momentami dosyć słabych plot twistów, które miały rozruszać akcję.

Wiem, że Mikołaj Marcela nie jest debiutantem - ale mam też świadomość, że jego poprzednie książki się znacznie różniły od "Oszustka. The Rite Show". Może jednak to nie jest jeszcze ten moment, aby wykroczyć poza nurt poradnikowy?

Melanie ma siedemnaście lat, ale jest znana na całym świecie z powodu książki, którą wydała. Gdy więc jej całkowite zarobki nie są w stanie pomóc JD, jej najlepszemu przyjacielowi choremu na mukowiscydozę, bo potrzebuje on aż dwóch milionów, aby móc wziąć udział w eksperymentalnej terapii genowej, Melanie jest załamana.

Wszechświat jednak ma dla niej plany - i praktycznie pod osłoną nocy zaprasza ją (wraz z jej mamą) jakiś typ na rozmowę (dokładnie - idą, nie wiedzą po co, nie wiedzą z kim się widzą...). Okazuje się, że jest to ktoś w rodzaju właściciela Rite - słynnego portalu społecznościowego opartego bardziej na słowach niż zdjęciach, który rozpoczyna reality show - The Rite Show, które ma polegać na tym, że grupa pisarzy publikuje na bieżąco swoje rozdziały nowej książki, którą tworzą w ramach wyzwania, a kto w danym tygodniu uzyska najmniej głosów, odpada i nie bierze udziału w dalszej konkurencji o dziesięć milionów.

Melanie wie, że jest oszustką (dosyć szybko dowiadujemy się, że jej książka powstała w jedną noc dzięki sztucznej inteligencji) - ale ostatecznie postanawia wziąć udział w konkursie, by w razie wygranej móc wesprzeć JD. Po jej zgodzie dosłownie biorą ją. jak stoi - nawet się nie może z nikim pożegnać i spakować, bo całe reality show zaczyna się już za kilkadziesiąt godzin (a twórca szukał kogoś dosłownie na ostatnią chwilę - nie brzmi to wiarygodnie...).

Dziewczyna trafia na wyspę, chociaż ma świadomość, że niebawem może się zmienić całe jej życie, bo coś jej tu nie gra...

"Oszustka. The Rite Show" brzmi w ogóle jak pierwszy tom serii - bo chociażby wątek JD nie został za bardzo wyjaśniony, ale nie tylko. I teraz uwaga: uważam, że pomysł na fabułę był genialny, ale wykonanie wyszło dosyć słabo, być może także dlatego, że bohaterów nie dało się polubić, bo wszyscy zachowywali się jak osoby, które miały jeszcze okazję być w gimnazjum: i z niego mentalne nie wyszły.

Także nie dziwcie się, że czuję się oszukana - widziałam w tej fabule (i dalej widzę) ogromny potencjał: kreatywność bez wątpienia jest mocną stroną Mikołaja Marcela, a ja - z całym szacunkiem - nie kupuje jego warsztatu pisarskiego. Życzę mu jednak jak najlepiej i mam nadzieję, że będzie się dalej rozwijał i każda jego kolejna pozycja będzie coraz lepsza.

"Oszustka. The Rite Show" to powieść skierowana głównie do młodzieży, myślę, że powyżej lat szesnastu - i patrząc na to, że ja zwykle się w młodzieżówkach mimo swojego wieku, dobijającego do trzech dyszek, po prostu odnajduję, tak w przypadku tej konkretnej książki myślę, że być może byłam za stara na rozpijanie nieletnich, wielkie dramy i stereotypy w stylu: "jest Włochem, musi być z Sycylii, bo powszechnie panują takie przekonania, że takie zachowania są rodem z Sycylii". 

Jest tu sporo absurdów, ale według mnie zakończenie i to, że wszystko dziej się szybko (aż za szybko, patrząc na resztę powieści i jej tempo) - z dodatkiem tego, że emocji jest więcej na zbieraniu grzybów, okazuje się największym minusem tej powieści.

Wybaczcie, ale po kolejny tom już nie sięgnę. 

Jeśli jednak jesteście ciekawi i macie co do "Oszustka. The Rite Show" dobre przeczucia - sprawdźcie, jak Wy się odnajdziecie z tą powieścią.

Dla mnie to fenomenalny pomysł ubrany trochę w zbyt początkujący warsztat - i niestety dlatego oceniam tę książkę tak, a nie inaczej. Być może młodszemu czytelnikowi bardziej "Oszustka. The Rite Show" przypadnie do gustu...

Podsumowując: czytacie na własną odpowiedzialność!

5 komentarzy:

  1. Opis brzmi interesująco, ale widzę, że reszta niekoniecznie. Narazie nie mam w planie i tak chyba zostanie

    OdpowiedzUsuń
  2. Po przeczytaniu opisu "Oszustka. The Rite Show" zapowiadało się na interesującą, nietuzinkową lekturę a tu taka szkoda, bo książka miała potencjał który nie został do końca wykorzystany. Tym razem podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuuu, już po ocenie widać, że nie warto. Może historia nie zła, ale przekaz fatalny, więc nie ma po co sięgać. Straszne to... Nie rozumiem, czemu te książki przechodzą do druku, jakim cudem. Nie poznaję nawet tego wydawnictwa... Ogromnie dziwnie pozycja. I to ma być seria? Ciekawe, kto sięgnie po taki... egzemplarz. Chciałam określić bardziej nieładnie tą pozycję. Wow, jestem po prostu zniesmaczona takimi przypadkami, będę omijać szerokim łukiem. Niech się to wydawnictwo ogarnie, jeśli chce wydawać książki, po które ludzie będą chcieli sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Okladka i tytuł wpadaja w oko, ale widze ze treść niestety nie zachwyca. Dziękuję za opinie. Nie mailam tej książki w planach do czytania i na razie nie będę miała.

    OdpowiedzUsuń