wtorek, 11 lutego 2014

Chips Hardy - "Poluj, bo upolują Ciebie"


Autor: Chips Hardy
Tytuł: Poluj, bo upolują Ciebie
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2008
Liczba stron: 256
Ocena: 5/10

Opis:
Pulp Fiction w świecie zwierząt.
Przygotuj się na szok! Będzie strasznie i śmiesznie. Bedzie krew, okrucieństwo i walka o przetrwanie. I bardzo dużo czarnego humoru...
Poluj, bo upolują ciebie, przewrotna i szokująca, a zarazem okrutnie szczera metaforyczna proza, to powieść Chipsa Hardy'ego - uznanego brytyjskiego dramaturga, producenta i scenarzysty telewizyjnego i teatralnego, laureata prestiżowej British Comedy Award.

Recenzja:
Jako mała dziewczynka uwielbiałam bajki Ezopa, zarówno ze względu na ich morał, jak i wszechobecność zwierząt. Dlatego też, słysząc o książce "Poluj, bo upolują Ciebie", oscylującą pomiędzy przygodami "wrednego" gronostaja, a metaforyczną prozą, bez wahania zdobyłam dla siebie własny egzemplarz. W końcu jestem już dużą dziewczynką, więc wypadałoby sięgnąć po "bajki dla bardziej dorosłych", prawda?

"Poluj, bo upolują Ciebie" jest niczym innym, jak rokiem z życia gronostaja Maksa. Poznajemy wydarzenia z każdego miesiąca egzystencji ów bohatera, a także inne postaci, jak choćby sowę Catherine, czy specyficznych braci Briana i Raya, którzy są wronami. Cała powieść nawiązuje do walki o przetrwanie i praw, którymi rządzi się świat zwierząt, jednakże w futrzanych (tudzież pierzastych) bohaterach, bez trudu czytelnik może odnaleźć karykatury współczesnych ludzi, a być może nawet siebie samego.

Niestety, mimo moich szczerych chęci i bardzo pozytywnego nastawienia, z trudem przebrnęłam przez całą książkę. Miała kilka zabawnych i doprawdy wciągających momentów, jednakże przez większość czasu zwyczajnie mnie nudziła. Bardzo spodobało mi się za to to, że Chips Hardy nie pozwalał czytelnikowi na żadne sentymenty względem postaci. Uśmiercał bohaterów niczym autor "Gry o Tron", a właściwie, jak to w świecie zwierząt, pozwalał na ich... pożarcie.

- Jestem głodny!
- Ja też - ze zrozumieniem powiedział Maks i odgryzł mu głowę.

Kolejną wadą "Poluj, bo upolują Ciebie" jest multum bohaterów. Wciąż gubiłam się w ich imionach, co doprowadzało mnie momentami do szewskiej pasji. Myślę, że gdyby autor zmniejszył ich ilość, bądź przywiązywał większą wagę do charakterystyki postaci, wyszłoby to na lepsze, a przynajmniej zaoszczędziłby czytelnikowi nieco nerwów. Muszę jednak przyznać, że niektóre fragmenty ów powieści były doprawdy pomysłowe i niezmiernie intrygujące, tak samo postacie, a chwile makabry... No cóż, czasem lepiej nie wiedzieć, co autor mógł mieć na myśli.

Tak więc, "Poluj, bo upolują Ciebie" polecam przede wszystkim miłośnikom nietypowych powieści i czarnego humoru. Warto po tę książkę sięgnąć, choćby dla dwóch wspaniałych ilustracji na pierwszej i ostatniej stronie. Według mnie są największym plusem całości.

2 komentarze: