Autor: Jo Nesbø
Tytuł: Policja
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania: 2013
Ilość stron: 472
Ocena: 9+/10
Opis:
Jo Nesbø po raz kolejny dostarcza diabelnie przebiegłej historii o bezmiarze ludzkiego zła. Gra w kotka i myszkę dotyczy nie tylko ofiar i policji, ale także samego czytelnika.
Recenzja:
"Seryjny zabójca
policjantów z Oslo atakuje."
Kolejni policjanci stają się
ofiarami mordercy. Funkcjonariusze giną dokładnie w rocznicę innej zbrodni,
której sami nie wyjaśnili, a cały komisariat staje na głowie, aby tylko znaleźć
jakiś punkt zaczepienia. Czasu jest coraz mniej, ofiar więcej, a teorii ciągle
brak. Kolejni brani pod uwagę podejrzani zdają się wcale nie pasować do
sylwetki zabójcy. Okazuje się, że rozwiązanie jest bliżej niżby się mogło
wydawać. Zdrada we własnych szeregach. Najciemniej pod latarnią.
Po pierwsze muszę zaznaczyć, że
ta powieść jest trzynastą częścią serii Jo Nesbø. Oczywiście nie czytałam wcześniejszych,
a moje roztargnienie doprowadziło do tego, że nie zauważyłam tego
"malutkiego" faktu. Na szczęście, tak jak kot zawsze spadam na cztery
łapy, a to w praktyce oznacza, że nie musiałam znać treści poprzednich tomów,
aby połapać się w "Policji". Książka okazała się cudem, dokładnie tak
pomyślałam, skończywszy czytać. "To cud, że autorowi udało się mnie
oszukać!". Ale wszystko po kolei.
Moja przygoda z tą książką nie od
początku była kolorowa. Pierwsze strony, mówiąc kolokwialnie, po prostu
męczyłam. Miałam wrażenie, że spotkanie moje i Jo Nesbø skończy się
rozczarowaniem. Na szczęście już po 50 stronach nie mogłam się oderwać.
Bohaterami powieści są osoby
skrajnie różne. Narracja trzecio osobowa daje nam możliwość wniknięcia do
umysłu prawie każdej postaci, co powinno czytelnikowi znacznie ułatwić własne
śledztwo. Dzieje się dokładnie odwrotnie. Jo Nesbø to prawdziwy geniusz,
potrafi spowodować całkowity zamęt w głowie czytelnika. Podstawia mu prawie że
pod nos kolejne rozwiązania, które wydają się jak najbardziej prawdopodobne. W
pewnym momencie o morderstwo zaczniemy podejrzewać nawet śledczych, próbujących
rozwiązać sprawę. Nie do pomyślenia, a jednak. Autor sprytnie zakamuflował
wszystkie ślady.
Główna postać, którą jest
detektyw Harry Hole budzi skrajne emocje. Można uważać go za szalonego,
ponieważ metody, którymi się posługuje są niekonwencjonalne, ale i podziwiać,
bo zazwyczaj okazują się skuteczne. Nie czarny, nie biały, Harry Hole jest
szary.
"Policja" nie jest
książką dla dzieci, ani dla osób, które są zbyt delikatne, aby wyobrazić sobie
niektóre sytuacje. Poćwiartowane zwłoki, spalone, zmasakrowane ciała nabite na
przeróżne przedmioty, to tutaj chleb powszedni. Opisy, niezwykle plastyczne,
mogłyby przerazić niejednego.
Językowi nie mam nic do
zarzucenia. Ponadto podziwiam umiejętność autora do "zabaw słowem".
Wyobraźmy sobie sytuację, która jest opisana w taki sposób, że wydaje się być
zupełnie inna niż w rzeczywistości. Na przykład kobieta nabita na gwóźdź nie
jest niczym innym jak... kalendarzem! Tak, to nie ściema. Takie nagłe skoki i
spadki można było obserwować naprawdę często. Czytelnik myśli, że za chwilę na
pewno zdarzy się coś przerażającego, a mimo to nic się nie dzieje. Natomiast, w
momencie, kiedy niczego się nie spodziewamy, będziemy mieli niedługo do
czynienia ze sceną kluczową.
Po raz pierwszy w swojej ocenie
postawiłam plus. Ten mały znaczek ma dla mnie duże znaczenie. Po lekturze
"Policji" jestem całkowicie skołowana. Nie wiem, jak mogłam być taka
ślepa, jak mogłam dać wodzić się za nos autorowi! Nie będę się chwalić, lecz
zazwyczaj jestem co najmniej na tropie mordercy, a tutaj kompletna pustka.
Podejrzewałam wszystkich po kolei, a prawdziwego zabójcy nie udało mi się
wykryć. Książka mnie zaskoczyła, poczułam, że mam do czynienia z prawdziwym mistrzem
w swoich fachu.
Wasza Ariada :)
Za książkę dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat
Słyszałam o tej książce i nawet miałam okazję ją kupić, ale mimo wszystko czuję,że to nie dla mnie - nie mój gatunek. Chociaż jestem jej ciekawa.
OdpowiedzUsuńMyślę, że moja wrażliwość mogłaby tej przygody noe wytrzymać
OdpowiedzUsuńMam pięć książek Nesbo, ale jeszcze żadnej nie przeczytałem, wciąż się przymierzam do skoku ;)
OdpowiedzUsuńMam chrapkę na autora, ale to jak dokończę aktualne serie :)
OdpowiedzUsuńMam jego jedną książkę, moja przyjaciółka wszystkie. Muszę w końcu zabrać się za niego :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, http://zaczytan-a.blogspot.com/
jak nie czytam kryminałów/thrillerów, tak to bym przeczytała po tej recenzji ^^
OdpowiedzUsuńGeneralnie przymierzam się do Nesbo, co chwilę generalnie są promocje na e-booki więc czuję w kościach, że w końcu spróbuje tego wszędzie zachwalanego pisarza :)
OdpowiedzUsuń